tag:blogger.com,1999:blog-83002882217171615012024-03-06T03:32:59.248+01:00Europa Bistro"Europa Bistro" to nie tylko blog podróżniczy o Europie, to także wyimaginowany bar serwujący dania śniadaniowe od rana do wieczora – głównie dlatego, że kucharz nie potrafi przyrządzić niczego bardziej wyrafinowanego niż naleśniki lub jajka sadzone. patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.comBlogger125125tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-55663451906468743822021-10-06T23:57:00.003+02:002021-10-06T23:58:37.124+02:00Niebawem przylecę do Polski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi9KdSn6sGXwqp-zD5e9jOx4lfV9sdPQ6tw7Wm0H9QlTrjwrAS-r89em8MisbZlEOmbsd0omMbE28nXrva7DXRb5rjUkHYDhHygq0hVFYYWzpqBxraDYcS0ZkDm-JGNO0G-Vf9GYNU10_U/s2048/IMG_20210919_154237.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2028" data-original-width="2048" height="634" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi9KdSn6sGXwqp-zD5e9jOx4lfV9sdPQ6tw7Wm0H9QlTrjwrAS-r89em8MisbZlEOmbsd0omMbE28nXrva7DXRb5rjUkHYDhHygq0hVFYYWzpqBxraDYcS0ZkDm-JGNO0G-Vf9GYNU10_U/w640-h634/IMG_20210919_154237.jpg" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Niebawem przylecę do Polski po niemal dwuletniej przerwie. Jeszcze nie do końca potrafię w to uwierzyć. Przecież nie raz już planowałem tę podróż, a potem ciągle coś sprawiało, że musiałem ją odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. Może więc lepiej się jeszcze nie nastawiać, żeby zaoszczędzić sobie potencjalnych rozczarowań?</p><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;">Jakaś część mnie obawia się ponownego zetknięcia z ojczystym krajem. Polski, którą lubiłem i z której przed laty wyjechałem, już nie ma. Tej, która jest obecnie, nie lubię i nie chcę do niej wracać. A w każdym razie nie chcę wracać na dobre. Nie wstydzę się Polski. Nie wstydzę się, że stamtąd pochodzę. Choć wstydzę się ludzi, którzy nią teraz kierują. Ludzi małych, podłych i zawistnych. Ludzi, których nikczemność przerosła moje wyobrażenia.</div><p></p><p style="text-align: justify;">Wierzę, że wszyscy w gruncie rzeczy pragniemy tego samego – dobrze żyć i być szczęśliwymi. Dlatego nie mam za złe ludziom, którzy w tej czy innej sprawie myślą inaczej niż ja. Bo mimo wszystko wierzę, że kierują się dobrą wolą. A jednak boję się pewnych konfrontacji. Boję się usłyszeć z dziesiątek ust nienawistne słowa, które każdego dnia wtłaczane są Polakom do głów poprzez bezczelną, haniebną propagandę TVP. Boję się ludzi, którzy kłamstwo nazywają prawdą, nacjonalizm – patriotyzmem, a bluźnierstwo – chrześcijaństwem.</p><p style="text-align: justify;">Sześć lat temu, spoglądając na zmieniającą się Polskę zza jej zachodniej granicy, spodziewałem się dowartościowania tej części społeczeństwa, która od dawna czuła się niedoceniana i poniewierana. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby owo dowartościowanie odbyło się na przyzwoitych zasadach, choć – prawdę mówiąc – niespecjalnie w to wierzyłem. Nie myliłem się. Zwyciężył tani populizm, bylejakość i granie na najniższych instynktach. A każdy kolejny rok pokazywał, że sprawy, które jeszcze niedawno nas głęboko bulwersowały, wkrótce okazywały się błahostkami przy tym, co rządzący zaserwowali nam w kolejnej odsłonie. Niezbyt to piękna katastrofa. </p><p style="text-align: justify;">Pędzimy autostradą ku autorytaryzmowi. A droga – na nasze nieszczęście – od dłuższego już czasu wiedzie z górki. Powiesz być może, że nie wiem, co mówię, bo dawno już wysiadłem z wesołego autobusu o nazwie Polska i przyglądam się wszystkiemu z odległej perspektywy. Owszem, wysiadłem, ale nie stałem się przez to obojętny. Nie chcę Polski brunatnej, nienawistnej, skłóconej, przaśnej, zacofanej i odizolowanej od świata. Chcę mieć dokąd wracać.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-47619872604205929862021-08-04T01:15:00.009+02:002021-08-04T02:18:22.325+02:00 Sam w Nowym Jorku<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Km69m_KDot-JV3UiZepEVDn6JOY1Iq0xp-jNGnlwKi7L6UHxJ-fae9SMHSKhS9OwT8f4Urb380d7dekBb5VqLkCayrlTDFJ4OFxu7CZhZt62M9o-lZWXrFrUyK0ardE7XfUOJfLLe8Ll/s2048/IMG_20210710_194922.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9Km69m_KDot-JV3UiZepEVDn6JOY1Iq0xp-jNGnlwKi7L6UHxJ-fae9SMHSKhS9OwT8f4Urb380d7dekBb5VqLkCayrlTDFJ4OFxu7CZhZt62M9o-lZWXrFrUyK0ardE7XfUOJfLLe8Ll/w640-h480/IMG_20210710_194922.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small;">W Nowym Jorku nigdy nie jesteś sam. Gdy wczesnym rankiem zamykasz za sobą drzwi mieszkania i zbiegasz po schodach, zazwyczaj mijasz dozorcę, który kiwa do Ciebie przyjaźnie na dobry początek dnia. Chwilę później spostrzegasz, że przed domofonem stoi akurat listonoszka. Wpuszczasz ją do środka, a ona częstuje Cię uśmiechem i dziękuje, że przytrzymałeś jej drzwi. Gdy wychodzisz na ulicę, rozpieszczają Cię oznaki poranka. Podziwiasz cienie, jakie rzucają schody przeciwpożarowe w promieniach wschodzącego słońca. Czujesz mieszankę pączków z kawą i bajgli z jajecznicą serwowanych z samochodowych przyczep, przed którymi ustawiają się zaspani nowojorczycy. Skręcasz ze swojej ulicy i jesteś na alei. Kilka kroków dalej zatrzymujesz się na światłach. Nim zaświeci się zielone, jesteś już otoczony wianuszkiem osób. Ruszacie jak na komendę i pędzicie przed siebie w jednym tempie. W strumieniu ludzi udaje Ci się odróżnić kolory smyczek, na których zwisają identyfikatory z nazwiskami. Co chwilę rozpoznajesz w tłumie kogoś, kto pracuje w tej samej firmie co Ty. Nie znacie się, ale już na starcie coś was łączy. Chociażby to, że w recepcji macha do was ten sam ochroniarz. Poczciwy facet. Już od dawna rozpoznaje nawet Twoją twarz. Docierasz na swoje piętro, a tam kolejna recepcja. Kolejne w Twoim życiu "Cześć, jak się masz?" i kolejne "Dziękuję, dobrze. A Ty?". Pokonujesz labirynt korytarzy, by dotrzeć do swojego biurka. Przez najbliższe osiem godzin, jak niemal każdy dorosły człowiek, zamierzasz oddać się pracy, którą – jak nie każdy dorosły człowiek – naprawdę lubisz. W przerwach omiatasz wzrokiem nagłówki w internetowym wydaniu New York Timesa i wiesz już, o czym dziś możesz porozmawiać z koleżankami i kolegami zgromadzonymi wokół ekspresu do kawy. Choćby nie wiem co, zawsze formujecie zgrabne kółeczko niczym nastolatki na parkiecie podczas szkolnej dyskoteki. W waszej grupce pięciu, może sześciu osób nie znajduje się ani jedna para przedstawicieli tego samego kraju. Na szczęście wszyscy są dla siebie mili i uprzejmi, nie zdradzając najmniejszych oznak uprzedzeń. Wolicie żyć w zgodzie i nie chcecie niepotrzebnie psuć atmosfery. Dopijacie ostatnie łyki kawy i ruszacie każde w swoją stronę. Dwie osoby przed powrotem do pracy idą jeszcze na partię piłkarzyków. W myślasz nazywasz ich nierobami. Ty sam zaś czujesz już w ciele działanie świeżo dostarczonej porcji kofeiny, więc zabierasz się na dobre do pracy. Przynajmniej do momentu, aż głód przypomni Ci, że nadeszła pora lunchu. Tu dopiero rozlewa się przed Tobą morze możliwości. Zwłaszcza, jeśli pozwalasz sobie zjeść dziś coś w mieście. Cieszysz się już na myśl, że przez najbliższy kwadrans Ty i kilku Twoich najbliższych współpracowników będziecie przeglądać w pośpiechu Internet i spoglądać na siebie nawzajem w oczekiwaniu, że któreś z was rzuci jakąś oszałamiającą propozycję. Gorzej, jeśli dziś przypada akurat ten dzień, kiedy zawartość portfela pozwala Ci jedynie na to, żeby wrócić do domu i poszukać w zamrażarce czegoś do podgrzania. No, ale grunt, że jest się czym posilić. Jesz, spoglądasz na zegarek i stwierdzasz, że pora wracać do biura. Tym razem portier Cię ignoruje. Przecież już raz się dziś z Tobą witał. Wdrapujesz się z powrotem na swoje piętro. Wiesz, że na celebrowanie poobiedniej kawy nie masz już czasu, więc w pośpiechu podkładasz pod ekspres papierowy kubek, a potem wracasz do swojej jaskini. Używasz dokładnie tego słowa, ponieważ Twoje biuro nie ma okna. Nie jesteś jeszcze dość ważny w swojej firmie, by je mieć. Jeśli chcesz wiedzieć, jaka jest pogoda, wystarczy, że załadujesz w komputerze obraz z internetowej kamery. Zazwyczaj wybierasz wtedy Twój ulubiony podgląd na Times Square. Nie masz pojęcia, dlaczego wybierasz akurat to ujęcie. Zwłaszcza, że w ogóle nie masz ochoty tam iść. Po pracy zmierzasz raczej w stronę supermarketu. Nie chce Ci się robić zakupów, ale wiesz, że potrzebujesz uzupełnić zapasy. Wkurza Cię, że słońce już zachodzi, bo znowu zostałeś w biurze po godzinach, ale i tak nie liczysz na krótsze kolejki w sklepie. Wprost przeciwnie, przecież nie Ty jeden wracasz do domu o tej porze. Na chodniku drogę przebiega Ci karaluch. Uważasz, żeby go nie zdepnąć. Wiele osób ostrzegało Cię już, że łatwo w ten sposób przenieść jaja do mieszkania i dorobić się zgrai nieproszonych gości. Kilka kroków dalej musisz przejść pod rusztowaniem. W przewężeniu, jakie się przez nie utworzyło trudno jest swobodnie mijać przechodniów idących z naprzeciwka. Przepuszczasz jedną starszą osobę, ale tuż za nią wpycha się jeszcze cały sznurek ludzi. Powstaje mały zator. Przechodnie stojący za Tobą tracą cierpliwość i wpychają się przed Ciebie. Tylko ostatni jeleń przepuszcza kogoś w Nowym Jorku. Docierasz w końcu do supermarketu. Ustawiasz się w kolejce do wejścia. Przed Tobą kilkadziesiąt osób. Większość z nich pochłonięta swoimi smartfonami. Ktoś z nich ma poplamioną koszulę, ktoś inny ma dziurawą bluzę, a tam dalej komuś spodnie ledwie trzymają się na tyłku. Nowy Jork to specyficzna stolica mody, w której </span><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small;">prawie</span><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small;"> </span><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small;">każdy wygląd jest właściwy, ale prawie żaden nie jest godny czyjejkolwiek uwagi. Nie ma więc sensu przejmować się detalami. Nie ma sensu wzywać pogotowia do człowieka leżącego na ulicy, bo ratownik wybudzi go jedynie z narkotycznego otumanienia i spojrzy na Ciebie z wyrzutem, dając do zrozumienia, że niepotrzebnie go wzywałeś. Nie ma sensu przestrzegać przepisów ruchu drogowego, jeśli jedzie się na rowerze. Nie ma sensu tracić cierpliwości, czekając aż jakiś zawalidroga z tablicami rejestracyjnymi z innego stanu ruszy ze skrzyżowania, skoro można go obtrąbić i zwyzywać. "Welcome to New York City, you sucker!" Jesteś sam w Nowym Jorku? Tutaj każdy jest sam.</span></div><p></p><p style="text-align: justify;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small;"><br /></span></p>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com4New York, NY, USA40.7127753 -74.005972814.384961135082357 -109.1622228 67.040589464917645 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-90405646351417280762021-07-27T03:35:00.003+02:002021-07-27T03:35:34.545+02:00It's soooo exciting! <p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO4QVZbtvtaUBvts08GstHCCT7T-GjgzLcRUt_YjOSYo8E3aPyED7E5nXuzj6XkUaVFKxHaqgGFPa06nn1dSkd-mvzBlVS2Wiir81WrgVXvb3dDpQAsp8nnNsabcfNv_fTPQDN6GrQJzRU/s2048/IMG_20210319_183538.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1411" data-original-width="2048" height="440" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO4QVZbtvtaUBvts08GstHCCT7T-GjgzLcRUt_YjOSYo8E3aPyED7E5nXuzj6XkUaVFKxHaqgGFPa06nn1dSkd-mvzBlVS2Wiir81WrgVXvb3dDpQAsp8nnNsabcfNv_fTPQDN6GrQJzRU/w640-h440/IMG_20210319_183538.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Amerykanie mają chyba jakiś gen egzaltacji, który u mnie nie występuje. Nie umiem tryskać entuzjazmem na widok dorodnego bakłażana upolowanego w sekcji owocowo-warzywnej supermarketu albo rozpływać się w zachwycie nad smakiem wysoko przetworzonych i równie wysoko przesłodzonych ciastek Pop-Tarts (koniecznie o smaku mrożonych truskawek) podgrzanych w tosterze i spożywanych na śniadanie. Za to Amerykanie potrafią. Przynajmniej niektórzy. A ja patrzę na nich i nie dowierzam. Niemniej, pracuję nad tym.</div><p></p><p style="text-align: justify;"><i><span></span></i></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;">Tak bardzo się cieszę, że jednak decydujesz się kupić ten krem! – wykrzykuje ekspedientka za ladą. Na dźwięk jej słów rozglądam się nerwowo w poszukiwaniu ukrytej kamery. Albo jestem w coś wrabiany, albo dziewczyna najzwyczajniej ze mnie kpi. No chyba, że pracodawca każe jej przywdziewać sztuczny uśmiech w zetknięciu z każdym klientem i traktować go tak, jakby sam fakt, że wszedł do sklepu i zostawił w kasie parę dolarów był już najwspanialszym zrządzeniem losu. Dzięki tobie ten ponury dzień nabrał wreszcie barw! – tym razem to ja kpię z niej. Na szczęście tylko w myślach<i>.</i></div><p></p><p style="text-align: justify;">Rozsądek podpowiada mi, że ukryte kamery pewnie są gdzieś w sklepie zamontowane, choć raczej w celu tropienia złodziei niż nabijania się z frajerów. Premia od sprzedaży przypuszczalnie też jest, lecz z pewnością niełatwa do zdobycia i niespecjalnie wysoka. Gdzie więc tkwi haczyk? Wygląda na to, że nigdzie. Mimo że mój instynkt uparcie doszukuje się podstępu, fakty – nie po raz pierwszy zresztą – przeczą intuicji. Amerykański entuzjazm bywa wprawdzie teatralny, ale jednak naturalny. Może więc po prostu tak ich wychowano? Może słynne amerykańskie powiedzenie <i>bigger is better</i> obejmuje swym zasięgiem nawet takie kwestie jak poziom ekspresji? </p><p style="text-align: justify;">W wielu hollywoodzkich produkcjach – zwłaszcza tych sprzed lat – któraś z postaci wypowiada pod koniec filmu patetyczne zdania typu: <i>Przez całe lata, dzień w dzień... </i>albo <i>Nie było dnia, żeby nie myślał o niej, w każdej minucie swojego życia... </i>Wywracam wtedy wymownie oczami w oczekiwaniu, aż przejęty aktor dobrnie wreszcie do ostatniego zdania swej podniosłej kwestii, trzymając się nadziei, że zęby nie rozbolą mnie od zgrzytania. Co ciekawe, stojąc w długich, wymuszonych pandemicznymi obostrzeniami kolejkach do supermarketów, uświadomiłem sobie, że tego typu zdania usłyszeć można nie tylko w kinowych superprodukcjach, ale także w codziennych rozmowach telefonicznych, których podsłuchiwaniu często nie umiem się oprzeć. </p><p style="text-align: justify;">To najśmieszniejsza historia, jaką w życiu słyszałem. – zapewnia swych znajomych jeden z rozbawionych chłopaków. Ktoś inny oprowadza akurat koleżankę po Nowym Jorku i – wskazując palcem stoisko – zapewnia ją, że dostać tam można najświeższe, najwyższej jakości warzywa w całym mieście. Wypowiada te słowa z taką emfazą, jakby osobiście odpowiadał za kampanię reklamową ostatniej partii kapusty pekińskiej oferowanej tylko dziś w zawrotnie niskich cenach. Dziewczyna zaś cierpliwie słucha jego opowieści.</p><p style="text-align: justify;">Czy można się do tego przyzwyczaić? Owszem, można. Ja już to mam za sobą. Czy stanę się kiedyś taki jak oni? Mam nadzieję, że nie. Czy skoro ja postrzegam ich postawę jako teatralną egzaltację, to znaczy, że oni – mierząc swoją miarą – widzą we mnie strasznego gbura? Bardzo możliwe. <i>Oh my God. It's sooo terrible!</i></p><p style="text-align: justify;"><i><br /></i></p>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-30291116276258672021-02-08T00:31:00.009+01:002021-02-09T17:54:01.576+01:00Manhattan w wersji retro<div class="separator" style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsKF890CLumDC5CjRUgrjxamRLAYC5481q3fnqnMFzl2QckRyXGUN5VL35flksQaHXRIGPcPWBgX2cYpMDKSJJ4FyKfwzHNEWHeS576VswAjAp2Tw15IdRC-ni4F6lwcv3g5mi8rLKbbyV/s1600/DSC_5915_b.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1345" data-original-width="1600" height="538" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsKF890CLumDC5CjRUgrjxamRLAYC5481q3fnqnMFzl2QckRyXGUN5VL35flksQaHXRIGPcPWBgX2cYpMDKSJJ4FyKfwzHNEWHeS576VswAjAp2Tw15IdRC-ni4F6lwcv3g5mi8rLKbbyV/w640-h538/DSC_5915_b.JPG" width="640" /></a></div></div><br /><div style="text-align: justify;">Moje ulubione oblicze Nowego Jorku dobiega sędziwego wieku. Chrysler Building skończył niedawno dziewięćdziesiąt lat, a Empire State Building jest od niego zaledwie o rok młodszy. Zarówno jeden, jak i drugi cieszył się kiedyś tytułem najwyższego wieżowca na Manhattanie. Dziś dumnie spogląda na nie z góry aż sześć nowoczesnych budowli, choć charakter tego miasta chyba wciąż najlepiej oddaje zabudowa pamiętająca jeszcze czasy "Wielkiego Gatsby'ego". </div><br /><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;">To nie będzie wykład o sztuce, bo nie mam ku temu odpowiednich kompetencji. Nie zmienia to faktu, że sztuka na mnie oddziałuje. Zwłaszcza architektura. Każde miasto, w którym przebywam, wzbudza we mnie emocje. Dużo emocji. A Nowy Jork zdecydowanie przoduje pod tym względem. I choć bodźce odbierane na poziomie nowojorskiego chodnika dostarczają mi szerokiego spektrum wrażeń (począwszy od zachwytu aż po obrzydzenie), to zadzieranie głowy w górę zazwyczaj nagradzane jest przyjemnymi doznaniami.<div><br /></div></div><div style="text-align: justify;">Lubię wyobrażać sobie, jak wyglądał Manhattan około stu lat temu. Nie jest to wcale takie trudne, bo tutejsze ulice miejscami aż kipią od pozostałości po latach 20. i 30. ubiegłego wieku. W Polsce patrzymy na ten okres niemal wyłącznie z perspektywy dwudziestolecia międzywojennego, lecz Amerykanom kojarzy się on raczej z czasami prohibicji, erą jazzu i wybuchem wielkiego kryzysu gospodarczego. A najbardziej namacalnym wspomnieniem z tamtych lat jest oczywiście architektura. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYjvHdwNRmkbgwD6CZFxbp6pklgd9fwTpnHI3kMs5LIhT1ybWBnXwNEX9ScjTLvUtfHknyrYEM3UeIOlak4CFvSOagzqn3KUk5Fm81yyBTNsOvMFv40UvfGF1Nq72Gq_xla3GMZTunDrEk/s1590/IMG_20200215_125542b.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1217" data-original-width="1590" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYjvHdwNRmkbgwD6CZFxbp6pklgd9fwTpnHI3kMs5LIhT1ybWBnXwNEX9ScjTLvUtfHknyrYEM3UeIOlak4CFvSOagzqn3KUk5Fm81yyBTNsOvMFv40UvfGF1Nq72Gq_xla3GMZTunDrEk/w640-h490/IMG_20200215_125542b.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Comcast Building przy 30 Rockefeller Plaza (ukończony w 1933r.)</td></tr></tbody></table><div><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8cDwt3hRhBbbIwooVFh5mJv7iC24vxmZ56XVZA_1Qguz_OOPw_BKuHUpXyNKvBlOknmVxADj8slZwPI0rMDqRU8dU5ckskyqL0WV3c1mhOU-EIojCOjVi93EN4xXcs7J2tTop2SIim6tM/s2048/DSC_7107.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1356" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8cDwt3hRhBbbIwooVFh5mJv7iC24vxmZ56XVZA_1Qguz_OOPw_BKuHUpXyNKvBlOknmVxADj8slZwPI0rMDqRU8dU5ckskyqL0WV3c1mhOU-EIojCOjVi93EN4xXcs7J2tTop2SIim6tM/w640-h424/DSC_7107.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">275 Madison Avenue (wybudowany w 1931r.)</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv4FDwCefImRJn8FSMnd3bImniwvF1rDdZ4xv2fcu52JM5lOrY-QZhXsmMGv99s46xG-kdvO7hd4ZXnpfJfjtyYiBgx3OXhYPsGTCg8mGxhWnawcTUqGZlu1gdJtq0jelfa7lFgJfb10gi/s1600/DSC_5778.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv4FDwCefImRJn8FSMnd3bImniwvF1rDdZ4xv2fcu52JM5lOrY-QZhXsmMGv99s46xG-kdvO7hd4ZXnpfJfjtyYiBgx3OXhYPsGTCg8mGxhWnawcTUqGZlu1gdJtq0jelfa7lFgJfb10gi/w640-h424/DSC_5778.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sala koncertowa w Rockefeller Center</td></tr></tbody></table><br /><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq0tOUGSbwMv39GeEi76IT4_8J78FSDzUR-3I7UEznLr7xwjf8e0wQK7n0BkdOJ2ZGFwYaXk-cq-HCtMJnpIRF_aoJawwT7OmQgxiEnIdSndplHESaj1-g73NYSasOi4I7ohlEGvlbHkFW/s2048/DSC_5791.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1356" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq0tOUGSbwMv39GeEi76IT4_8J78FSDzUR-3I7UEznLr7xwjf8e0wQK7n0BkdOJ2ZGFwYaXk-cq-HCtMJnpIRF_aoJawwT7OmQgxiEnIdSndplHESaj1-g73NYSasOi4I7ohlEGvlbHkFW/w640-h424/DSC_5791.JPG" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div style="text-align: justify;">Ilekroć zbliżam się do skrzyżowania Lexington Avenue z ulicą czterdziestą drugą, moją uwagę obsesyjnie przykuwa wspomniany już wcześniej Chrysler Building. Do jego wnętrza prowadzą fikuśne obrotowe drzwi osadzone w przeszklonej metalowej bramie w stylu art déco. Cały budynek mógłby zresztą służyć za wizytówkę architektonicznej wizji tamtych lat. Gdy na niego spoglądam, przychodzi mi do głowy wspomnienie z czasów liceum: </div><div style="text-align: justify;"><i><br /></i></div><div style="text-align: justify;"><i>Co to właściwie jest to art déco?</i> – zapytałem kiedyś kumpla z klasy, który miał jako takie pojęcie o sztuce. Słyszałem tę nazwę parę razy, ale uparcie nic mi nie mówiła. Trudno stwierdzić, co było bardziej naiwne – jego ambicje objaśnienia mi tego za pomocą słów czy moje usiłowanie zrozumienia czegokolwiek z opowieści o pionowych liniach i geometrycznych kształtach. Jedno jest pewne, po tamtym doświadczeniu nie rozpoznałbym art déco nawet, gdybym się o nie potknął. Za to dziś, jak na ironię, mieszkam w mieście tak pełnym elementów art déco, że widmo potknięcia się o nie jest całkiem realne.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdybym mógł cofnąć się w czasie, najchętniej pokazałbym samemu sobie z przeszłości fotografie <a href="https://www.google.com/search?q=chrysler+building+entrance+hall" target="_blank">hallu wejściowego Chrysler Building</a>, który nie raz podziwiałem ukradkiem przez szybę. Ostatecznie jednak wpadłem na nieco bardziej realny pomysł zamieszczenia takich zdjęć na blogu. Niestety nie przypadł on do gustu portierowi. Ledwie przekroczyłem drzwi wejściowe i sięgnąłem po aparat, dotarł do mnie głos mężczyzny z przeciwległego końca pomieszczenia oznajmiający, że budynek nie jest dostępny do zwiedzania. Nie pozostało mi więc nic innego, jak tylko ograniczyć się do ujęć z zewnątrz.</div></div><br /></div><div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij9hreZl4SmuAXy1FEOiZbXosntyQwr7T7ycXTsmHE8KNRhS0XepUMsFHA4o-6gbbOs7GMmZue93ZzIQyn3mfjQ21boRg_rq0AsAEyc_aTQccRh1vFBmQfdlKeuAzZ3hPpB15gnODSMFsu/s1600/DSC_7515.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij9hreZl4SmuAXy1FEOiZbXosntyQwr7T7ycXTsmHE8KNRhS0XepUMsFHA4o-6gbbOs7GMmZue93ZzIQyn3mfjQ21boRg_rq0AsAEyc_aTQccRh1vFBmQfdlKeuAzZ3hPpB15gnODSMFsu/w640-h424/DSC_7515.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wieża Chrysler Building z oddali</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqYzvxgrKjpTESKpqp_t6UmhPH-jOKm-LpVf7RGcn2L-YZyqqlUJSXzC1O5YAEx4brMiCMD4XHz460ARo_qR2BSfE4Ru3c16zGXYSeoohsHF5l6Aseytg-ZMJv7hDUg6-_L0GAaM3DboaU/s1600/IMG_20201013_181756c.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1207" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqYzvxgrKjpTESKpqp_t6UmhPH-jOKm-LpVf7RGcn2L-YZyqqlUJSXzC1O5YAEx4brMiCMD4XHz460ARo_qR2BSfE4Ru3c16zGXYSeoohsHF5l6Aseytg-ZMJv7hDUg6-_L0GAaM3DboaU/w482-h640/IMG_20201013_181756c.jpg" width="482" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Brama wejściowa do Chrysler Building, której nie zdołałem sforsować</td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Przemieśćmy się teraz nieco dalej na południowy zachód, gdzie dumnie pnie się ku niebu Empire State Building. To kolejny ikoniczny drapacz chmur w stylu art déco, od którego trudno mi oderwać wzrok. Zwłaszcza wieczorami, ponieważ iluminacja najwyższych partii budynku często nawiązuje kolorystycznie do bieżących wydarzeń. Na przykład w dni ważne dla Amerykanów bywa niebiesko-biało-czerwona, a w okresie Bożego Narodzenia przybrała barwy czerwono-zielone. Jeszcze innym razem pulsowała czerwienią w rytm bijącego serca dla uhonorowania pracowników medycznych walczących z pandemią. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Wróćmy jednak do Empire State Building w wersji retro, czyli takiej, w jakiej występuje on za dnia, bez nowoczesnego oświetlenia. Podziwiając go z poziomu Piątej Alei, zauważyłem pewną ciekawą zależność. Mimo swej gigantycznej bryły, uparcie wydaje mi się on mniejszym niż jest w rzeczywistości. Paradoksalnie, </span><span style="text-align: left;">im jestem bliżej tego bodaj najsłynniejszego nowojorskiego gmachu, tym trudniej dostrzec mi jego gabaryty. Do tego stopnia, że – stojąc u podnóża – mogę jedynie zadrzeć głowę ku niebu, a towarzyszący tej czynności dyskomfort jest jedynym sygnałem, że szczyt budowli znajduje się 373 metry nad poziomem chodnika. Dopiero spoglądając na Empire State Building z tarasu widokowego w jednym z nowoczesnych wieżowców położonych nieopodal, w pełni uzmysłowiłem sobie, z jakim kolosem mam do czynienia. Mało tego – z kolosem wybudowanym przez ludzi z pokolenia naszych dziadków. Coś mi mówi, że żaden z górujących nad miastem XXI-wiecznych drapaczy chmur ustawionych wzdłuż południowego skraju Central Parku nie ma w sobie tyle wdzięku, co ten staruszek. A z pewnością nie odbierze mu statusu wizytówki Nowego Jorku. </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8PgEYggnrfCs0t4QQuD2ouyHtALcpvhxMBE6onqame8RYyo2chK4s_sHTnuPBNorcrT6XDOPUrtNKYG9KZF0YRY9m-QO987R8ZHeUdGTSWBsWFkYSbIoUkrsy7ZeHtL29dmhxRGQLTMFx/s1600/DSC_6458.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8PgEYggnrfCs0t4QQuD2ouyHtALcpvhxMBE6onqame8RYyo2chK4s_sHTnuPBNorcrT6XDOPUrtNKYG9KZF0YRY9m-QO987R8ZHeUdGTSWBsWFkYSbIoUkrsy7ZeHtL29dmhxRGQLTMFx/w424-h640/DSC_6458.JPG" width="424" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wschodnia fasada Empire State Building (widok od Piątej Alei)</td></tr></tbody></table></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi-HdWlyopR2zKNy0BKKPmjtOf5WDN1zBdARTEDtycVU9ibhTQPxX5CJWiP3QYL2UdaKRjCW-AqYM-fhxC9Hb7p05sypK5oyCX-q9csW0HRs5Jywgdwvex8WEeNIy47PlYKNYjV0SyehpC/s2048/DSC_6511.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1356" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi-HdWlyopR2zKNy0BKKPmjtOf5WDN1zBdARTEDtycVU9ibhTQPxX5CJWiP3QYL2UdaKRjCW-AqYM-fhxC9Hb7p05sypK5oyCX-q9csW0HRs5Jywgdwvex8WEeNIy47PlYKNYjV0SyehpC/w640-h424/DSC_6511.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A tutaj od 34. ulicy</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcho4zgZobF61KoJiCN_Xo3fVVyGdLCbRkbq0pN8hEcapVt60TutKgmPUf23GNyHsY1efJgALTRgGEa7JbROqfQRpZK8lSuebPINfyqsl6tifdnxFEEGQhEmLcHXSljVdvOY2J6Mq11TX5/s2048/DSC_6508.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1356" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcho4zgZobF61KoJiCN_Xo3fVVyGdLCbRkbq0pN8hEcapVt60TutKgmPUf23GNyHsY1efJgALTRgGEa7JbROqfQRpZK8lSuebPINfyqsl6tifdnxFEEGQhEmLcHXSljVdvOY2J6Mq11TX5/w640-h424/DSC_6508.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na parterze mieszczą się sklepy i lokale</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2xYexhCHAwia1UIRhigc3-AteFAo_-j5z0qUxVhLD2MSDK9_8vEcLO9ky8ZfNsNKdoiAzV8fqWnK2XosrICUqKBRSrGa-B3hnA1tiI1PM8z9FviW2x1e8VYjZfcBR8LtMhvNGkccKggdA/s1600/DSC_5413.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2xYexhCHAwia1UIRhigc3-AteFAo_-j5z0qUxVhLD2MSDK9_8vEcLO9ky8ZfNsNKdoiAzV8fqWnK2XosrICUqKBRSrGa-B3hnA1tiI1PM8z9FviW2x1e8VYjZfcBR8LtMhvNGkccKggdA/w640-h424/DSC_5413.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Empire State Building widziany z oddali zdaje mi się być niewiele większy od Pałacu Kultury i Nauki. </td></tr></tbody></table><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-53847849049434959632021-01-06T02:33:00.005+01:002021-02-08T15:54:38.072+01:00Prawie jak w "Kevinie..." <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcjv7AxBbdkvOBA1LfHMJg4rKJOaaENTJOigeo3Ei6FSK6vEWDVEvGCOgEVWgakx3uXqsJ1fv-svYbs0zHtD5xLisU_W2AHBeG0SQpITkGnHnIC1vi_Vag2_SiQEVoG7obUYVvpQO7zlnN/s1600/DSC_7477.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1114" data-original-width="1600" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcjv7AxBbdkvOBA1LfHMJg4rKJOaaENTJOigeo3Ei6FSK6vEWDVEvGCOgEVWgakx3uXqsJ1fv-svYbs0zHtD5xLisU_W2AHBeG0SQpITkGnHnIC1vi_Vag2_SiQEVoG7obUYVvpQO7zlnN/w640-h446/DSC_7477.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Miniony rok nie sprzyjał poznawaniu miejscowych tradycji. Na każdym kroku coś było odwoływane, ograniczane, upraszczane lub przenoszone do Internetu. Na szczęście obchodzone niedawno Święta Bożego Narodzenia dostarczyły kilku atrakcji, którym nie przeszkodziła nawet pandemia. Wszystkie mają charakter plenerowy, stosunkowo długoterminowy i rozgrywają się w zasięgu półgodzinnego marszu od mojego domu. Ubierzmy się więc ciepło i ruszajmy na spacer po Midtown. </p><a name="more"></a><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;">Skoro wspomniałem o ciepłej odzieży, to dla precyzji wypada mi również zdradzić tajniki mojego innowacyjnego, zimowego systemu ubierania się. Jego najważniejsza reguła mówi, że puchową kurtkę najlepiej narzucić na grzbiet dopiero na klatce schodowej. W mieszkaniu jest na to stanowczo zbyt gorąco. Nawet przywdzianie swetra należy zostawić na ostatnią chwilę. A i to nie gwarantuje, że nie będę spocony zanim zawiążę sznurówki od butów. O kompletnym szalikowo-rękawiczkowym rynsztunku nie zamierzam nawet słyszeć, dopóki nie poczuję na sobie choć odrobiny chłodu. W zupełności wystarcza, że – zamykając mieszkanie – mam na sobie odzież wierzchnią w składzie: czapka (co po części zwalnia mnie z obowiązku czesania włosów) i maseczka (która – jak z radością odkryłem – chroni również przed nieprzyjemnym, zimowym wiatrem). O resztę akcesoriów zatroszczę się dopiero w drodze do bramy wyjściowej.</div><p></p><p style="text-align: justify;">Wychodzę na ulicę i kieruję się na północ. Ilekroć natrafiam na czerwone światło, odbijam w lewo. Przecinam w ten sposób Park Avenue, a potem Madison, by wylądować ostatecznie na Piątej Alei. Mijając bibliotekę, zaglądam do Bryant Park, gdzie rozstawiła się tradycyjna wioska zimowa. Roi się tam od typowych w takich miejscach straganów z ozdobami choinkowymi i pomysłami na prezenty. Za to w przeciwieństwie do Weihnachtsmarktów, jakie pamiętam z Niemiec, ten nowojorski nie roztacza woni przypraw do grzańca, nad czym – prawdę mówiąc – trochę ubolewam. Jak się wkrótce przekonuję, rolę jarmarcznego napoju pełni tutaj grzany cydr ze słonym karmelem. Jego nazwa jest dość myląca, bo wcale nie chodzi o cydr spotykany w Europie, ale o bezalkoholowy napój jabłkowy, który w smaku do złudzenia przypomina szarlotkę. Tyle tylko, że w płynie. Na dodatek świetnie zastępuje grzane wino.</p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAuD1d4EpfY9WtkwL8e463_E1-8JbsACUw0VRVAcor32wtj99mIGJgE_U8zz7ZHtazsz6FIcQSNtlDr4g3qeEvTjkJglcgecr6TDwt7QaOxZpNJnAhyphenhyphenpw5lglh2L5knOchcOA8hp3-S4Y/s1600/DSC_7502.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1166" data-original-width="1600" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAuD1d4EpfY9WtkwL8e463_E1-8JbsACUw0VRVAcor32wtj99mIGJgE_U8zz7ZHtazsz6FIcQSNtlDr4g3qeEvTjkJglcgecr6TDwt7QaOxZpNJnAhyphenhyphenpw5lglh2L5knOchcOA8hp3-S4Y/w640-h466/DSC_7502.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stoiska w Bryant Park</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicxVv6KNtjzUGMcN0BjYwl4a6ZJiXcgngAPtsccQqrnLzIUXmky7sjZHYPaLW5zZ0sKatrK_yf5eOEN7zXTq5B2Xux-LoNh_jO49R2sg_AD_RgTrDJqKL3S2QqjBM9bR25MtK4xtMlMCG4/s1600/DSC_7428.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1157" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicxVv6KNtjzUGMcN0BjYwl4a6ZJiXcgngAPtsccQqrnLzIUXmky7sjZHYPaLW5zZ0sKatrK_yf5eOEN7zXTq5B2Xux-LoNh_jO49R2sg_AD_RgTrDJqKL3S2QqjBM9bR25MtK4xtMlMCG4/w462-h640/DSC_7428.JPG" width="462" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lodowisko w Bryant Park</td></tr></tbody></table><p style="text-align: justify;">Dopijam ostatni łyk i ruszam dalej Piątą Aleją. Po mojej prawej wyłaniają się dwie wieże Katedry św. Patryka, lecz uwagę przechodniów całkowicie zagarnia sąsiadujący z nią od niemal stu lat ekskluzywny dom handlowy "Saks". Dzieje się tak za sprawą świątecznych ornamentów, którymi pokryto niedawno fasadę budynku. Nastrojowa muzyka i towarzyszący jej spektakl świetlny dominują nad miejskim gwarem. W jakiś niepojęty dla mnie sposób bożonarodzeniowa tradycja całkiem dobrze odnajduje się w takim lukierkowym, nieco kiczowatym entourage'u. </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjinDELAWdUUYMquiLwSij2DoC2Ay3dgcTYaWv8IV7Q3eToToU05_3u4NDOZlIY5LgiNPjgCS_S7jlBPK3rdoUGnfll_rLSdjOxQz-KThXuDzOjHt2JikMWgNmB0ImqUGse7d1yAuoLmwW9/s1600/IMG_20201124_193558c.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1161" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjinDELAWdUUYMquiLwSij2DoC2Ay3dgcTYaWv8IV7Q3eToToU05_3u4NDOZlIY5LgiNPjgCS_S7jlBPK3rdoUGnfll_rLSdjOxQz-KThXuDzOjHt2JikMWgNmB0ImqUGse7d1yAuoLmwW9/w464-h640/IMG_20201124_193558c.jpg" width="464" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dom handlowy "Saks" przy Piątej Alei<br /></td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG-fQ_hP75wqQK7CqJlFof75tIY4KBkNHKfpa3Dao3rF8RxFY4topio31g-8bWJ7__cFslVtOOcGyPl5nU5cRZ_DkkOzyUidPNwVgcy69hHr2n_N3nvIc50eosx4YGJDS2Alyqo3bXeYEL/s1600/broadway.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1314" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG-fQ_hP75wqQK7CqJlFof75tIY4KBkNHKfpa3Dao3rF8RxFY4topio31g-8bWJ7__cFslVtOOcGyPl5nU5cRZ_DkkOzyUidPNwVgcy69hHr2n_N3nvIc50eosx4YGJDS2Alyqo3bXeYEL/w526-h640/broadway.jpg" width="526" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna z witryn domu handlowego "Saks"</td></tr></tbody></table><p style="text-align: justify;">Po chwili zerkam na drugą stronę ulicy, gdzie wdzięczy się do przechodniów Centrum Rockefellera. Ich sezonowe lodowisko zajęło swoje stałe miejsce pośrodku Rockefeller Plaza, przywracając temu placu nieco życia po pandemicznej pustce. Trochę wstyd się przyznać, że spacerując tędy miesiąc temu niemal przegapiłem 23-metrową choinkę. Świąteczne drzewko ustawiane jest tam od 1931 roku. Na początku grudnia spowijała je jednak gęsta sieć rusztowań, więc na pierwszy rzut oka prezentowało się raczej jak budynek w remoncie. Co ciekawe, tegoroczna choinka – jeszcze zanim zdążyła zabłysnąć lampkami – zyskała już nieoczekiwaną sławę. Jak się okazało, przetransportowano ją do Nowego Jorku wraz z ukrytą wśród gałęzi miniaturową sową. Ta, choć nieco spłoszona i wygłodzona, zdołała na szczęście przetrwać trudy transportu i stać się bohaterką dnia, zyskawszy imię Rocky (zdrobnienie od Rockefeller). </p><p style="text-align: justify;">Wróćmy jednak do choinki. Chcąc ją zobaczyć z bliska (już bez lokatora), należy przebyć specjalną trasę, którą wytyczono, by rozładować tłumy. Przedsięwzięcie to jednak nie na wiele się zdało, bo ludzie tłoczą się tak czy owak. Policja wprawdzie kieruje ruchem pojazdów, ale pieszymi się już nie interesuje, więc na własną rękę trzeba zorientować się, gdzie formuje się kolejka. W efekcie powstają hałaśliwe skupiska ludzi, których przezornie wolę unikać. Wobec tego, zamiast pchać się w oko cyklonu, znajduję sobie punkt obserwacyjny, z którego bez problemu udaje mi się sfotografować choinkę w pełnej krasie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir2Us_VQa-FZ_y63H6kFELiN9REu7I3ojQ0lpqxhEtXRLKg11Ibq_Y-hx-EzBU73TWICubnQXIGKz9EOOs1uZhgQJDS5bXtR0swceDBu0zfhigAqDbKOBC5I6HzkOOLgG35DrP0ivOoLhd/s1600/DSC_7362.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1115" data-original-width="1600" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir2Us_VQa-FZ_y63H6kFELiN9REu7I3ojQ0lpqxhEtXRLKg11Ibq_Y-hx-EzBU73TWICubnQXIGKz9EOOs1uZhgQJDS5bXtR0swceDBu0zfhigAqDbKOBC5I6HzkOOLgG35DrP0ivOoLhd/w640-h446/DSC_7362.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Wysyłam naprędce to i kilka innych zdjęć znajomym, którzy niemal jednocześnie odpowiadają, że przypomina im się "Kevin sam w Nowym Jorku". Faktycznie, jedna z końcowych scen filmu toczy się właśnie pod choinką na Rockefeller Plaza. U mnie finał będzie jednak nieco inny. Dlatego, że tuż po Nowym Roku świąteczne drzewka znacznie częściej niż na ekrany trafiają na nowojorskie ulice w formie smutnych, choinkowych cmentarzysk jak to poniżej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPXha-2aaZsKSews8WRPBoP-lpQ0K00kUHLkvzk35emYdE1IDWPvDnzBxwWaL6x-mG5PymgvhA0Grvwwrkl2NnjQQj4gmh0oVm-BNZfiKHjVcqgXPJz0Yt25AiFXtp1bNRkByzq9oaEzVN/s1600/cmentarzysko_choinek.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPXha-2aaZsKSews8WRPBoP-lpQ0K00kUHLkvzk35emYdE1IDWPvDnzBxwWaL6x-mG5PymgvhA0Grvwwrkl2NnjQQj4gmh0oVm-BNZfiKHjVcqgXPJz0Yt25AiFXtp1bNRkByzq9oaEzVN/w640-h480/cmentarzysko_choinek.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><div><span style="text-align: left;"><br /></span></div><div><span style="text-align: left;">P.S. Jeśli ciekawi Cię, jak wygląda sowa Rocky i jak potoczyły się jej dalsze losy, polecam poniższy artykuł:</span></div></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><a href="https://www.nbcnews.com/news/animal-news/rocky-tiny-owl-was-rescued-rockefeller-center-christmas-tree-takes-n1248948" target="_blank">https://www.nbcnews.com/news/animal-news/rocky-tiny-owl-was-rescued-rockefeller-center-christmas-tree-takes-n1248948</a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-5933617005074333572020-12-22T04:39:00.009+01:002020-12-22T05:23:07.331+01:00Biała pierzyna srebrem podszyta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68sASwaCyk83dE0Ab-QeKADW1ZhfM0Eat8crX0_mKh3J0omA9PLuXX3UKs0tlzGooA0xh3RmgPNnQluuf5EJWh7WkKXOru-sufudS2mhfV64j6nhoWVWpQB9gjoUsPbHkH_T4xApcbUBM/s1600/DSC_7252.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68sASwaCyk83dE0Ab-QeKADW1ZhfM0Eat8crX0_mKh3J0omA9PLuXX3UKs0tlzGooA0xh3RmgPNnQluuf5EJWh7WkKXOru-sufudS2mhfV64j6nhoWVWpQB9gjoUsPbHkH_T4xApcbUBM/w640-h424/DSC_7252.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Miniony tydzień zaczął się od uporczywego bólu głowy i niezrozumiałej senności, z której nawet mocna kawa nie była mnie w stanie wybudzić na dłużej niż pół godziny. Wyjaśnienie nagłego spadku formy odnalazłem w doniesieniach meteorologicznych. Nieopodal atlantyckiego wybrzeża USA formował się właśnie kolejny <i>Nor'easter</i>. Tak Amerykanie nazywają cyklon, który ostatnimi czasy powraca w te rejony świata nawet kilka razy do roku. Ilekroć jego nadejście przypada na zimową porę, wraz z podmuchami północno-wschodniego wiatru (stąd nazwa cyklonu) nieuchronnie pojawiają się obfite opady śniegu. Jak się wkrótce okazało, tegoroczna śnieżyca była najintensywniejszą w całej dekadzie. </p><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;">Pierwsze nieśmiałe płatki białego puchu spadły w środę po południu, roztapiając się niemal natychmiast po zetknięciu z ziemią. Dopiero po zmroku to niemrawe śnieżne preludium przeistoczyło się w pełnowymiarową nawałnicę. Gdy w czwartek rano za oknami wciąż nie przestawało prószyć, chwyciłem aparat i wyszedłem sfotografować to, co za chwilę zniweczyć miały tysiące samochodowych kół. Udało się. Na ulicach wciąż jeszcze królowała biel. Dozorcy dopiero zabierali się za odśnieżanie przydomowych chodników, a w parkach pierwsze ścieżki w śniegu wydeptywały psy, które wyciągnęły zaspanych i zmarzniętych nowojorczyków na poranny spacer. </div><p></p><p style="text-align: justify;">Happy snow day! – zawołała kilkuletnia dziewczynka do swojego taty, gdy stałem akurat nieopodal, fotografując ośnieżoną choinkę. Nieco później tymi samymi słowami przywitała mnie kasjerka w supermarkecie. Entuzjastyczna reakcja na pojawienie się pierwszego śniegu najwyraźniej nie mija z wiekiem. Nawet jeśli czujemy się za starzy na lepienie bałwana, wciąż żyjemy w świecie, w którym śnieg zmienia optykę zdarzeń. Tego dnia już na pierwszy rzut oka widać było, że solidna warstwa śniegu przekształciła ulice Nowego Jorku w zimową krainę, przykrywając tym samym z dawna nagromadzone brudy. A to dopiero początek zmian. </p><p style="text-align: justify;">Jak donosi New York Times, zeszłotygodniowy <i>snow day</i> w niczym nie przypominał poprzednich. Nie tylko za sprawą rekordowych opadów śniegu, ale przede wszystkim dlatego, że rodzice, którzy ze względu na pandemię pracują teraz zdalnie, wreszcie mogli bezkarnie zabrać swoje dzieci na sanki, zamiast martwić się, kto się nimi zajmie podczas odwołanych zajęć w szkole. Inna sprawa, że lekcje wcale nie musiały być odwołane, skoro i tak prowadzone są przez Internet. Co jeszcze istotniejsze, zdalnemu trybowi pracy zawdzięczamy również mniej urazów na zaśnieżonych chodnikach i mniej rozbitych samochodów na drogach. Nie mówiąc już o tym, że mało kogo zmartwił paraliż lotnisk, zważywszy, że połączenia lotnicze od dawna ograniczone są do minimum. </p><p style="text-align: justify;">Amerykanie mówią o takich sytuacjach <i>silver lining </i>(tłumacząc dosłownie: srebrna podszewka). Podkreślają w ten sposób, że każde nieszczęście – w tym wypadku pandemia – ma jakiś pozytywny wymiar. Szkoda tylko, że już nazajutrz srebrna podszewka śnieżnej pierzyny przeistoczyła się w podszewkę błotnistą. Woda z topniejącego śniegu utworzyła kanały ciągnące się wzdłuż krawężników, sprawiając, że pokonywanie każdej kolejnej przecznicy wiązało się z koniecznością przekroczenia kałuży wielkości solidnego kroku. A niekiedy nawet kilku kroków. Dzięki zanurkowaniu w jednej z nich przekonałem się, że moje przegrzane mieszkanie ma pewną ukrytą zaletę. Szybko schną w nim buty. Dobre i to.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPQHqihUjYA4PPe1pIvtLBb1ghy_1HcsHL7dr6SafFEq9iURi16YNUbpCrZWv8z9y7mvn-e39jvHGdbqs_xgO9clupcyL269veZ4LTxS933hyphenhyphen599EOjyGWTdYL78cWtBSXN9F34m-x-T4T/s1600/DSC_7171.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1047" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPQHqihUjYA4PPe1pIvtLBb1ghy_1HcsHL7dr6SafFEq9iURi16YNUbpCrZWv8z9y7mvn-e39jvHGdbqs_xgO9clupcyL269veZ4LTxS933hyphenhyphen599EOjyGWTdYL78cWtBSXN9F34m-x-T4T/w640-h418/DSC_7171.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEvmOqXzuFQSerY16NiS5MoVc0SJYkoi9q9N5eclgwEgBy9Y7RubAwL5QC4P_2ehplN8eHrB395x1eTVJUOqsvyWh1H8UAo4Hb9BH8zC1AB4hKoihhPH_Rk7in4zZWtENsGs-Q3W6M_Hag/s1600/DSC_7174.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEvmOqXzuFQSerY16NiS5MoVc0SJYkoi9q9N5eclgwEgBy9Y7RubAwL5QC4P_2ehplN8eHrB395x1eTVJUOqsvyWh1H8UAo4Hb9BH8zC1AB4hKoihhPH_Rk7in4zZWtENsGs-Q3W6M_Hag/w640-h430/DSC_7174.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVm0qhEfHvaFwWYKJLAizMgSoK-ipy-QTOt51hYhmaH-YTZAjDSTzpBL5P6ry81YyzBgfPuMyD7gVuty__3qcZ6P7fFUv3we_XM4r__WRLW5_-_w2obIKFKdPgLKkNfpbroRlyXcgM7Vmr/s1600/DSC_7176.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1039" data-original-width="1600" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVm0qhEfHvaFwWYKJLAizMgSoK-ipy-QTOt51hYhmaH-YTZAjDSTzpBL5P6ry81YyzBgfPuMyD7gVuty__3qcZ6P7fFUv3we_XM4r__WRLW5_-_w2obIKFKdPgLKkNfpbroRlyXcgM7Vmr/w640-h416/DSC_7176.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5o0gGXytM654RGCyQu8nVzjslzuvcD0VApYGIu03EhVY4IzoQJN-mfyvY51Rkw_uE2w_Gc_ugHWO_C7TVlzo7XhgSa02kiJ2gV4E9j04hxxBl-wJV5ES5jHkRhAVzo6xf1stMijQVByP6/s1600/DSC_7179.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1034" data-original-width="1600" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5o0gGXytM654RGCyQu8nVzjslzuvcD0VApYGIu03EhVY4IzoQJN-mfyvY51Rkw_uE2w_Gc_ugHWO_C7TVlzo7XhgSa02kiJ2gV4E9j04hxxBl-wJV5ES5jHkRhAVzo6xf1stMijQVByP6/w640-h414/DSC_7179.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiQW1UgfNrdCXiQcDth7HEocp7a-PyUGjCp8oaEBicdcXwfGiVbZnJL9qAL7jJxUt6avHbCyjeH4JKtKDMhIkgzgiXMPR0mIFpzYVfYO-GB4ejM2SaZ14bNYQ7492VxvovuVQFYq_Icc50/s1600/DSC_7188.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1059" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiQW1UgfNrdCXiQcDth7HEocp7a-PyUGjCp8oaEBicdcXwfGiVbZnJL9qAL7jJxUt6avHbCyjeH4JKtKDMhIkgzgiXMPR0mIFpzYVfYO-GB4ejM2SaZ14bNYQ7492VxvovuVQFYq_Icc50/w640-h424/DSC_7188.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAr-mKg6eHHf7Jigo4c_UtkL9bk03Z5BTv8aHGmn6KHWR13TsbqpDt9rfe_iEFDaixnPNn5jXunpVPxluSDOP9o9XRZbEy90moKK7B-scUV6-v8hVfL5q8YH7aZdNsi6S3YjHT34ey8JZI/s1600/DSC_7196.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAr-mKg6eHHf7Jigo4c_UtkL9bk03Z5BTv8aHGmn6KHWR13TsbqpDt9rfe_iEFDaixnPNn5jXunpVPxluSDOP9o9XRZbEy90moKK7B-scUV6-v8hVfL5q8YH7aZdNsi6S3YjHT34ey8JZI/w640-h424/DSC_7196.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGAUlB9H5gKl6AUpR8kSe9DGv0ZphzZA7EvguHK-TMoX-uo-w5DWMF-uogW0f9RzCiQIxg-rMGPptNYQFhDHSinhHQSgYAw6WEeg0umHBhbD3YwFFUePwtjMneJsqbzOt_XoL44yoCsIDO/s1600/DSC_7199.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1107" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGAUlB9H5gKl6AUpR8kSe9DGv0ZphzZA7EvguHK-TMoX-uo-w5DWMF-uogW0f9RzCiQIxg-rMGPptNYQFhDHSinhHQSgYAw6WEeg0umHBhbD3YwFFUePwtjMneJsqbzOt_XoL44yoCsIDO/w640-h442/DSC_7199.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9zjepAhV8QJZUWAI5SupTppKW8DDgbJDtBZoqlZge-qI6Hk7vYkUtCnkJEzosg1uXC5Re8f2dPIPSgCVbBXA_ZAQx1hZJnr2xceLQdCJAyoVJbXrgwiFP4RiU8-S7nQ6GowWmk_fZsf_c/s1600/DSC_7201.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1120" data-original-width="1600" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9zjepAhV8QJZUWAI5SupTppKW8DDgbJDtBZoqlZge-qI6Hk7vYkUtCnkJEzosg1uXC5Re8f2dPIPSgCVbBXA_ZAQx1hZJnr2xceLQdCJAyoVJbXrgwiFP4RiU8-S7nQ6GowWmk_fZsf_c/w640-h448/DSC_7201.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVPpOOOAdg-r9cm7VDccowyfwjKLaGmLd7FpUpuHNep8zzTRbOLKauaqRXVdVbQrZk6docny1m1-94yYfdzYMMrByGC2tTpfz1AtV-MH65VeMQr3E0pfXmPISBz9_XQo8vpkPngUSGtA0Q/s1600/DSC_7210.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1083" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVPpOOOAdg-r9cm7VDccowyfwjKLaGmLd7FpUpuHNep8zzTRbOLKauaqRXVdVbQrZk6docny1m1-94yYfdzYMMrByGC2tTpfz1AtV-MH65VeMQr3E0pfXmPISBz9_XQo8vpkPngUSGtA0Q/w640-h434/DSC_7210.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrDvNS1bDbI-JThtWFai1aVLOmbiTFjQPHdc-ulhSOCowljGzskiCCXir2lHlfSAsGkQYqSkFi_8fpguDBXmIuropHkMuDATHccnvT7D2WLAjFcDKshaXF_1m9wFL-4_yrYay62pZqdtZl/s1600/DSC_7219.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrDvNS1bDbI-JThtWFai1aVLOmbiTFjQPHdc-ulhSOCowljGzskiCCXir2lHlfSAsGkQYqSkFi_8fpguDBXmIuropHkMuDATHccnvT7D2WLAjFcDKshaXF_1m9wFL-4_yrYay62pZqdtZl/w640-h424/DSC_7219.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv4a6SZA4-r5IHYcKbOMygqFuuu3SO0Lwi5nr5GJeHSt0Sizkizk0U0BtHck6QFDthw5bqfaXaxAt-PoMw2NuNUIU4CkZ6LIHPQyMMUr72DyhqjFbMMU4U0GAwtch3LUrLKDkyhMv1i1XB/s1600/DSC_7228.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1123" data-original-width="1600" height="450" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgv4a6SZA4-r5IHYcKbOMygqFuuu3SO0Lwi5nr5GJeHSt0Sizkizk0U0BtHck6QFDthw5bqfaXaxAt-PoMw2NuNUIU4CkZ6LIHPQyMMUr72DyhqjFbMMU4U0GAwtch3LUrLKDkyhMv1i1XB/w640-h450/DSC_7228.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioYTVL3uPBTJ9QCh6Cr-i7fUl6-cKzPNy6NvkGNjRZ-6OMbBqiRr3ebef367trHMntxTiZxbxNfm6URMjnYDqfSBxCTDiHExQNtLb3aI9wT09CaZ9fc1xxELPgcB2HdUD6AJRLWIBHPeuN/s1600/DSC_7237.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1070" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioYTVL3uPBTJ9QCh6Cr-i7fUl6-cKzPNy6NvkGNjRZ-6OMbBqiRr3ebef367trHMntxTiZxbxNfm6URMjnYDqfSBxCTDiHExQNtLb3aI9wT09CaZ9fc1xxELPgcB2HdUD6AJRLWIBHPeuN/w428-h640/DSC_7237.JPG" width="428" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_ESpHlkjJ27nuvUznmr49CPR-vjTEq2AdHntbDlLzb3utWxdLdh-Wu6pSH58viLvKJycFjTZ6WyMLL8nL6-wK8Ra0f9f_XlDIQ7QcKkmt71zScwey95QGwuTL2tasYwnuYQ749SjhGaMW/s1600/DSC_7243.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1081" data-original-width="1600" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_ESpHlkjJ27nuvUznmr49CPR-vjTEq2AdHntbDlLzb3utWxdLdh-Wu6pSH58viLvKJycFjTZ6WyMLL8nL6-wK8Ra0f9f_XlDIQ7QcKkmt71zScwey95QGwuTL2tasYwnuYQ749SjhGaMW/w640-h432/DSC_7243.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbUgre55dskaro5UCYIilbxZTgPdSKLtI3uoNRlyaV2GiVw3dlhVyGYjT-_PEpQfr6jXam1GqR6NE42P-yyg6w_4LQh-ZHn49if9jJsz1Lt6KkhQUpx2bj4SxITsjd2f97CkUbn1PVjwJ/s1600/DSC_7259.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1055" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbUgre55dskaro5UCYIilbxZTgPdSKLtI3uoNRlyaV2GiVw3dlhVyGYjT-_PEpQfr6jXam1GqR6NE42P-yyg6w_4LQh-ZHn49if9jJsz1Lt6KkhQUpx2bj4SxITsjd2f97CkUbn1PVjwJ/w640-h422/DSC_7259.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnd6X7i5JTQfrQORez9suPvTCekdypzHsyBwopL2rtPisZtzYLXxj0NJAl9Gz89S5GQRgvjFfi5FwVyLRvNaXhaPVksSV6rK2a944h6RtKhyxT2ZuxoSfHg9MdVIYaUaCCTKNp8XHDLLr7/s1600/DSC_7267.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1103" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnd6X7i5JTQfrQORez9suPvTCekdypzHsyBwopL2rtPisZtzYLXxj0NJAl9Gz89S5GQRgvjFfi5FwVyLRvNaXhaPVksSV6rK2a944h6RtKhyxT2ZuxoSfHg9MdVIYaUaCCTKNp8XHDLLr7/w640-h442/DSC_7267.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia3jzbqPYzRF_Q07VmHJpiz8x6vg5LrLNk0aBSP-8UhVi-rwv970EYc5yQDAZc0uRPl3o10w24XKd_CGuJOaSwxDlVzPccj19UGPgQKfTMeCNHd8XLTlk1ganSHjuRsoyHiUrQT1VivjQH/s1600/DSC_7271.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1084" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia3jzbqPYzRF_Q07VmHJpiz8x6vg5LrLNk0aBSP-8UhVi-rwv970EYc5yQDAZc0uRPl3o10w24XKd_CGuJOaSwxDlVzPccj19UGPgQKfTMeCNHd8XLTlk1ganSHjuRsoyHiUrQT1VivjQH/w640-h434/DSC_7271.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FKvI-uxheET84WTOq0_HR7_veB7JM-dhd6m2rSW3zTbMaa-UqA3iZa3k6HC9HHaQ3JXPqfKXcBRGWsCHhWLcak5QMdXOIngolSrBDJMGxgigDNA9zqefB7sk75arcgRO1Fw0-TGTPV-d/s1600/DSC_7279.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1075" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FKvI-uxheET84WTOq0_HR7_veB7JM-dhd6m2rSW3zTbMaa-UqA3iZa3k6HC9HHaQ3JXPqfKXcBRGWsCHhWLcak5QMdXOIngolSrBDJMGxgigDNA9zqefB7sk75arcgRO1Fw0-TGTPV-d/w430-h640/DSC_7279.JPG" width="430" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiutHAhBaSGKdjymVMxSlreg5QKod0bNF4qxwLbTSv-Z0LDfxFDKIhwK-KzEWo4vg2LBtQd9tUHIKz1rcxUCDc_OiBsGXJiGizMxlJvxpAdYqT5ztWeyGhEdtlRl1J9laJzP_67QIg09Cci/s1600/DSC_7285.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiutHAhBaSGKdjymVMxSlreg5QKod0bNF4qxwLbTSv-Z0LDfxFDKIhwK-KzEWo4vg2LBtQd9tUHIKz1rcxUCDc_OiBsGXJiGizMxlJvxpAdYqT5ztWeyGhEdtlRl1J9laJzP_67QIg09Cci/w424-h640/DSC_7285.JPG" width="424" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs3IjFYqW2yXuixBtMIS7QGFA0TuY9ZHtN8Y2VooQs5stcYQdYy58eAaL8p-UuRvmN2iMp7h1dvCYAvdXDKjB0QJr9Cy5dsPRTIP6fD8RRGTU5ZwFceOFQOw2JJPJ-eHu-AN9N2YzgurTr/s1600/DSC_7288.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs3IjFYqW2yXuixBtMIS7QGFA0TuY9ZHtN8Y2VooQs5stcYQdYy58eAaL8p-UuRvmN2iMp7h1dvCYAvdXDKjB0QJr9Cy5dsPRTIP6fD8RRGTU5ZwFceOFQOw2JJPJ-eHu-AN9N2YzgurTr/w424-h640/DSC_7288.JPG" width="424" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwWr09HZjz2L65vWyspTPeywr9R0TFPCJwMmZ1418mevjW6EI3-AAe95Rl8RJ4dg6pKyvMosx1P04Vr3CP3nSXvJEM0MT4MAWMRmrpw0d-1OewNg1IZZH_8T0lG4UjkLA09XL6FEzMdRXm/s1600/DSC_7291.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1061" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwWr09HZjz2L65vWyspTPeywr9R0TFPCJwMmZ1418mevjW6EI3-AAe95Rl8RJ4dg6pKyvMosx1P04Vr3CP3nSXvJEM0MT4MAWMRmrpw0d-1OewNg1IZZH_8T0lG4UjkLA09XL6FEzMdRXm/w640-h424/DSC_7291.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKbxAK3Wm5CjiUvPHHUvoos6OrEOPYBv7qEaxsbOXmoMxfnmLELhHc7YIS6OE1V1psQmB37liMt5Rd8Vax-6bM1K02wWusyxFrn6kXqyxF9rmkwIWxha7Qb0OBst4VoUVu-8dRx9aegh3/s1600/DSC_7296.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1091" data-original-width="1600" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKbxAK3Wm5CjiUvPHHUvoos6OrEOPYBv7qEaxsbOXmoMxfnmLELhHc7YIS6OE1V1psQmB37liMt5Rd8Vax-6bM1K02wWusyxFrn6kXqyxF9rmkwIWxha7Qb0OBst4VoUVu-8dRx9aegh3/w640-h436/DSC_7296.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQF5feOskYN6tpOBerlwSqQr01QFIHVVwgkn-rd0nxmHWVWAY-jh41LgVZtF4hklCPmmCXRbPQccRs47eeoPz1EMPYEh0MgumLvqPWpPRQ-CAGnTrp3doHUdrJiUC8NH1VDw_QfazfWvpF/s1600/DSC_7307.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQF5feOskYN6tpOBerlwSqQr01QFIHVVwgkn-rd0nxmHWVWAY-jh41LgVZtF4hklCPmmCXRbPQccRs47eeoPz1EMPYEh0MgumLvqPWpPRQ-CAGnTrp3doHUdrJiUC8NH1VDw_QfazfWvpF/w640-h424/DSC_7307.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFyVj1s_5c6045hoHvYcyVj4s_Q7zItB6kPZFab3CCqmn8b3ivnMekmHAfF14a9kAWHwhvLlYvV8-fXwxRh87SwN-mgsbVnK9GAPh9b8PBsOTPKZ1ZQF0RPpqIn_8W_JQEZfPcoy-ra6K-/s1600/DSC_7312.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFyVj1s_5c6045hoHvYcyVj4s_Q7zItB6kPZFab3CCqmn8b3ivnMekmHAfF14a9kAWHwhvLlYvV8-fXwxRh87SwN-mgsbVnK9GAPh9b8PBsOTPKZ1ZQF0RPpqIn_8W_JQEZfPcoy-ra6K-/w424-h640/DSC_7312.JPG" width="424" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Źródła:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://www.nytimes.com/live/2020/12/17/nyregion/winter-storm-gail" target="_blank">https://www.nytimes.com/live/2020/12/17/nyregion/winter-storm-gail</a></li><li><a href="https://www.nbcnewyork.com/weather/weather-stories/tri-state-could-see-its-first-major-snow-storm-of-the-season-next-week/2774375" target="_blank">https://www.nbcnewyork.com/weather/weather-stories/tri-state-could-see-its-first-major-snow-storm-of-the-season-next-week/2774375</a></li></ul><div><br /></div><p></p>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com3New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-56239441475842125622020-12-13T22:37:00.009+01:002020-12-15T14:15:54.205+01:00Zakazany ogród<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-UXILjWAvulaGiKPbXJ6lMIWAjICLqPqOA8Lwst8qIPlc2NX_H33kGP9WFE2ZLbxQyU8uFR_sC6nau1rQhjPVx3qSe710-ZuCFmIuXTgPTACZ7LQtZ2u3Hu8llx5oDV1lnLMIP-YjpsPL/s1600/DSC_5232.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1108" data-original-width="1600" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-UXILjWAvulaGiKPbXJ6lMIWAjICLqPqOA8Lwst8qIPlc2NX_H33kGP9WFE2ZLbxQyU8uFR_sC6nau1rQhjPVx3qSe710-ZuCFmIuXTgPTACZ7LQtZ2u3Hu8llx5oDV1lnLMIP-YjpsPL/w640-h444/DSC_5232.JPG" width="640" /></a></div><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Na skraju Lexington Avenue niczym zawalidroga wyrasta niewielki, malowniczy Gramercy Park. Gdy chcę przedostać się dalej na południe, muszę go obejść z jednej ze stron. Park jest odseparowany od chodnika ogrodzeniem, więc podziwiam go spomiędzy metalowych prętów. Przystrojona choinka ustawiona w samym sercu kusi mnie, by wejść do środka. Brama jest jednak zamknięta na klucz. Wstęp do Gramercy Park mają bowiem tylko nieliczni, bardzo nieliczni. Historia pokazuje zaś, że bezprawne wkroczenie na jego teren może skutkować pozwem sądowym. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Prywatny park na Manhattanie budzi we mnie większą zazdrość niż prywatne plaże nad Morzem Śródziemnym. Być może dlatego, że jest na wyciągnięcie ręki. Mogę go mijać choćby codziennie, obserwując jak gołębie czy wiewiórki nic sobie nie robią z barier wytyczonych przez człowieka. Na dodatek obiektyw aparatu bez trudu mieści się między prętami, pozwalając mi uchwycić kilka ukradkowych kadrów ze środka. A skoro nie widzę ogrodzenia, to już prawie jakbym tam był. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAcqzjcCjNub4UG-sDo8c-KAdbmUNI463lDmgR3o-JqhIIw3Kal5IxSyPIHVQUUEw2UGuTLw8EOZNyfG_OleUMXZ2uCyLK8szzfjAbJ68ak3ErFtxz6mpHq3355Vl-sal6Dr7KKAtxRFaG/s1600/DSC_6914.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAcqzjcCjNub4UG-sDo8c-KAdbmUNI463lDmgR3o-JqhIIw3Kal5IxSyPIHVQUUEw2UGuTLw8EOZNyfG_OleUMXZ2uCyLK8szzfjAbJ68ak3ErFtxz6mpHq3355Vl-sal6Dr7KKAtxRFaG/w640-h424/DSC_6914.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTmyCXgEW_v5Cl_wc2RhyphenhyphenJbfMQMN6rbSnNIuLNvpCHqrGUxnno7t98KS6rZtjdy3c4G6RpsUs78FWA3yGeAOw9fFY-ifefIuNDd9fn_pjGuI3X6shiAq4eeXw8hZa3Bxmt0bkd-PFExAT/s1600/DSC_6927.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1054" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTmyCXgEW_v5Cl_wc2RhyphenhyphenJbfMQMN6rbSnNIuLNvpCHqrGUxnno7t98KS6rZtjdy3c4G6RpsUs78FWA3yGeAOw9fFY-ifefIuNDd9fn_pjGuI3X6shiAq4eeXw8hZa3Bxmt0bkd-PFExAT/w640-h422/DSC_6927.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi24Ec4lSxd3cYwz-UqqMeSuIQ3f4kmnFuE_J8lI0gTHaDOivOvLJJcJYaai2pTqFQIkajqB6DK4I523nygnPUiMtPlN4UXdRMZ0KxIPTLwr5VrSliEAnJ8V-0KDjApvhZWab5xddzuHYWz/s1600/DSC_6930.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1108" data-original-width="1600" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi24Ec4lSxd3cYwz-UqqMeSuIQ3f4kmnFuE_J8lI0gTHaDOivOvLJJcJYaai2pTqFQIkajqB6DK4I523nygnPUiMtPlN4UXdRMZ0KxIPTLwr5VrSliEAnJ8V-0KDjApvhZWab5xddzuHYWz/w640-h444/DSC_6930.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Aż trudno uwierzyć, że to, co dziś stanowi Gramercy Park, jeszcze dwieście lat temu było pospolitym bagnem. W roku 1831, decyzją Samuela B. Rugglesa – prawnika, a zarazem prawowitego właściciela terenu – zostało ono osuszone, a potem przekształcone do znanej współcześnie postaci. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Ruggles – oprócz sporego kawałka błota na ówczesnych przedmieściach Nowego Jorku – dysponował również zmysłem urbanistycznym. Udowodnił to chociażby, zagospodarowując przestrzeń znajdującego się nieopodal placu, któremu nadał (funkcjonującą do dziś) nazwę Union Square. Niesiony falą uznania dla swego talentu nasz samozwańczy, acz zdolny architekt miejski wpadł na pomysł utworzenia prywatnego parku i ulokowania go w centralnej części swojej posiadłości. Pozostały teren przeznaczył pod budowę domów, w których zamieszkać mieli prominentni nowojorczycy. W ten sposób – kilkanaście lat i wiele tysięcy dolarów później – narodziło się osiedle skrojone na miarę miejscowej śmietanki towarzyskiej, w której skład wchodzili aktorzy, muzycy, politycy i inni ludzie sukcesu. Około roku 1881 wprowadził się tam nawet słynny już wówczas wynalazca Thomas Edison wraz z rodziną. Ruggels natomiast udowodnił, że pieniądze mogą procentować nawet wtedy, gdy wyrzuci się je w błoto.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Lokatorzy domów okalających Gramercy Park, oprócz możliwości obracania się pośród wyższych sfer, otrzymali w pakiecie jeszcze jeden atrybut pozwalający im wznieść się na wyżyny snobizmu – stali się wyłącznymi posiadaczami kluczy do parku. Oczywiście pod warunkiem zaakceptowania rocznej opłaty w wysokości 10 dolarów. Co ciekawe, elitarne reguły narzucone przez Rugglesa w XIX wieku obowiązują do dziś. Jedyne co się zmieniło to cena, która urosła od tego czasu ponad trzydziestokrotnie. Nie mówiąc już o tym, że kara za zgubienie klucza wynosi aż tysiąc dolarów, a dorobienie duplikatu na własną rękę jest ponoć bardzo trudne. Dba o to firma, która co roku wymienia zamki w bramach wejściowych, więc o intruzach nie może być mowy. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Szczególnie boleśnie przekonała się o tym grupa czterdziestu uczniów z położonego nieopodal liceum. W roku 2001 ówczesny przewodniczący National Arts Club, Aldon James, wpuścił ich na teren parku, posługując się swoim kluczem. Zarządcy Gramercy Park uznali to za złamanie zasad i wytoczyli pozew przeciwko uczniom, oskarżając ich o bezprawne wkroczenie na teren posesji. Ostatecznie spór zakończył się ugodą, na mocy której każde z dzieci musiało wnieść opłatę w wysokości około trzydziestu tysięcy dolarów. W przypadku Aldona Jamesa zaś wydarzenie to było jedynie mało istotnym dodatkiem do listy zarzutów o malwersacje finansowe, jakich dopuścić się miał, kierując stowarzyszeniem. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Od niemal stu lat istnieje jedna niezawodna i stuprocentowo legalna metoda gwarantująca dostęp do parku ludziom spoza zamkniętego kręgu. Aby z niej skorzystać, należy wykupić nocleg w pobliskim Gramercy Park Hotel. Na życzenie gości pracownik hotelu wprowadza ich do parku, zamyka za nimi bramę, a potem odbiera o umówionej godzinie. Mimo że ceny pokoi oscylują w granicach czterystu dolarów za noc, hotel cieszy się ponoć niemałym zainteresowaniem. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGUJcl_1WlmxeXuZn-LBs5jKWsgKd_IUrtl6m1f-x8oBr2PvI93pqJUJz6s2_qRphVO0OvTngxFI-lvxrCbFwi08tESvk53_CTOQq5BCf63_0lSfMh6o60BY8vbXcSer63lg6zSEWiAXXo/s1600/DSC_6944.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1046" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGUJcl_1WlmxeXuZn-LBs5jKWsgKd_IUrtl6m1f-x8oBr2PvI93pqJUJz6s2_qRphVO0OvTngxFI-lvxrCbFwi08tESvk53_CTOQq5BCf63_0lSfMh6o60BY8vbXcSer63lg6zSEWiAXXo/w640-h418/DSC_6944.JPG" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div>Paradoksalnie, im więcej dowiaduję się o Gramercy Park, tym mniej mam ochotę wejść do środka. Nawet ci, którzy dysponują kluczami, uskarżają się niekiedy na panujące tam reguły. W parku nie wolno na przykład wyprowadzać zwierząt, ani grać w jakąkolwiek grę, która "wznieca spory i złe samopoczucie". Wszystko to w imię zachowania niezmiennej, XIX-wiecznej atmosfery. Ja zaś, pozostając po współczesnej stronie ogrodzenia, wracam w okolice parku po zmroku, by sfotografować rozświetloną lampkami choinkę. Nim się spostrzegę, w moje ślady idą jeszcze cztery kolejne osoby. Przystają obok mnie, wyciągają telefony i uwieczniają świat za żelazną bramą. A potem cierpliwie obchodzą park dookoła. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmcK7CJcIGZRbnuc3zzFgEC-4AupTCM9upLDrCpZJJv0GxGxNLEUTElE72JCoPApFeHsCwjuOe4I83DcZvVvbCFzIhI-3xFbqhpijq6fdXgaHy-TBXOfoX345PPw5HqXPNT8ocob7bpH1w/s2048/DSC_7023b.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1479" data-original-width="2048" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmcK7CJcIGZRbnuc3zzFgEC-4AupTCM9upLDrCpZJJv0GxGxNLEUTElE72JCoPApFeHsCwjuOe4I83DcZvVvbCFzIhI-3xFbqhpijq6fdXgaHy-TBXOfoX345PPw5HqXPNT8ocob7bpH1w/w640-h462/DSC_7023b.JPG" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Źródła:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://www.stuytown.com/guides/gramercy/history" target="_blank">https://www.stuytown.com/guides/gramercy/history</a></li><li><a href="https://ny.curbed.com/2016/10/12/13232512/gramercy-park-key-hotel-national-arts-club" target="_blank">https://ny.curbed.com/2016/10/12/13232512/gramercy-park-key-hotel-national-arts-club</a></li></ul><div><br /></div></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com3New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-16543048445642153142020-12-01T16:46:00.008+01:002020-12-02T04:10:20.036+01:00Dziękczynienie oczami kosmity<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz5P1IhrR-65h6sEi1UFa0VZcgZmOMIbJarkFlNirWnH5_U0v6gF8GK16SQHPT5_0Hut6p3_V0GxYms0vq31alDQiVJpA5x6tl6FT7Cg6H02iMb71X76ZQ0o0LZiseHUAsC-ixsWBFfESI/s2397/IMG_20201105_134055d.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="2397" height="258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz5P1IhrR-65h6sEi1UFa0VZcgZmOMIbJarkFlNirWnH5_U0v6gF8GK16SQHPT5_0Hut6p3_V0GxYms0vq31alDQiVJpA5x6tl6FT7Cg6H02iMb71X76ZQ0o0LZiseHUAsC-ixsWBFfESI/w640-h258/IMG_20201105_134055d.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Patrząc na Święto Dziękczynienia oczami Europejczyka, czuję się jak przybysz z innej planety. Historię związaną z tym dniem kojarzę jak przez mgłę, tradycję obchodów znam jedynie z filmów, a współczesny kontekst kulturowy jest mi kompletnie obcy. W tym roku wreszcie mam okazję zbadać sprawę od środka. Zwłaszcza, że zostałem zaproszony na świąteczną kolację. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>W gruncie rzeczy moją dotychczasową wiedzę w temacie Święta Dziękczynienia mógłbym zawrzeć w jednym zdaniu: To taki dzień, w którym Amerykanie spotykają się w rodzinnym gronie, by zjeść pieczonego indyka. Na pytanie, kiedy obchodzone jest Święto Dziękczynienia jeszcze do niedawna odpowiadałem z dokładnością do miesiąca (jakoś w listopadzie, prawda?). Co do tego zaś, czy jest to święto o charakterze religijnym czy świeckim już kompletnie nie miałem zdania. Dziś zresztą nadal go nie mam, ale wiem przynajmniej, że jest to właśnie kwestia zdania. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zacznijmy od ustalenia terminu: Święto Dziękczynienia obchodzone jest w USA w czwarty czwartek listopada. Nawet się nie łudzę, że zdołam to zapamiętać. Za to Amerykanie chyba lubią takie arytmetyczne zagadki. W każdym razie upraszcza im to planowanie urlopu i oszczędza bolesnych rozczarowań. Sądzę, że każdy, kto będąc uczniem, poczuł się skrzywdzony, gdy Dzień Nauczyciela przypadał akurat w niedzielę, doskonale wie, co mam na myśli. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Teraz szybki rzut oka na historię: Około czterystu lat temu – po wyczerpującym rejsie – do brzegów Ameryki dobił niewielki statek Mayflower z angielskimi osadnikami na pokładzie. Nasi dzielni zdobywcy i gorliwi protestanci lub też bezlitośni najeźdźcy i pazerni bandyci (a najpewniej wszyscy z nich po trochu) na dzień dobry musieli zmierzyć się ze srogą zimą i kurczącymi się zapasami. Z pomocą przyszli im rdzenni mieszkańcy z plemienia Wampanoag, którzy podzielili się swoją żywnością i nauczyli przybyszów uprawiać ziemię. Anglicy zaś, zebrawszy upragnione plony, zaprosili ich na dziękczynną ucztę czyli tradycyjne staropolskie dożynki. Wedle narracji osadników, adresatem dziękczynienia miał być Stwórca, który troskliwie doglądał owego agrokulturowego przedsięwzięcia z wysokości niebios. Stąd też zresztą bierze się przekonanie o chrześcijańskim charakterze święta obchodzonego po dziś dzień ku upamiętnieniu tamtych wydarzeń. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Rdzenni Amerykanie mają na sprawę zgoła odmienny pogląd. Bynajmniej nie chodzi im o to, czyj bóg w większym stopniu przyczynił się do obfitości plonów, lecz o sposób, w jaki opowiada się o tamtych wydarzeniach kolejnym pokoleniom. Nie jest tajemnicą, że w relacjach między kolonizującymi a kolonizowanymi znacznie częściej dochodziło do brutalnych rzezi niż do beztroskiego ucztowania. Począwszy od 1970 roku w dniu Święta Dziękczynienia grupy ludzi gromadzą się więc, by uczcić ofiary tamtych konfliktów.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zaopatrzony w całą tę wiedzę udałem się na Brooklyn do mieszkania znajomych, którzy zaprosili mnie do siebie. Ze względu na pandemię nasze spotkanie miało charakter kameralny. Krótko mówiąc – dobrze znane twarze w zupełnie nieznanej sytuacji. Specjalnie na tę okazję rolę przewodnika po arkanach amerykańskiej kultury objął samozwańczy szef kuchni, a co najważniejsze Amerykanin. Wprawdzie dwujęzyczny i ze sporą europejską domieszką, ale skoro twierdzi, że jest z ju-es-ej, to nie będę mu – za przeproszeniem – zaglądał w genealogię. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gwiazdą wieczoru – ma się rozumieć – był pieczony indyk. Z gatunku tych dużych, zupełnie jak w filmach. Kto by pomyślał, że w Stanach, kupując indyka, trzeba mieć na uwadze rozmiary swojego piekarnika? Lub odwrotnie – kupić piekarnik na miarę swoich drobiowych ambicji. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zgodnie z tradycją na dziękczynnym stole wylądowały też słodkie ziemniaki, purée, farsz do indyka, żurawina, ciasto z dyni i wiele innych pyszności. Co ciekawe, żadne z nich (z indykiem włącznie) najprawdopodobniej nie pojawiło się na uczcie zorganizowanej czterysta lat temu. Jak wyznał mi przewodnik i kucharz w jednej osobie, co pewien czas producentom takiego czy innego produktu udaje się przekonać Amerykanów, że ich wyrób jest nieodłącznym elementem tradycji, dzięki czemu świąteczny jadłospis obrasta wciąż w nowe pozycje, a farmerzy mają zagwarantowany popyt. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W filmach i serialach obowiązkowym elementem dziękczynnej kolacji jest transmisja meczu futbolu amerykańskiego, która faktycznie cieszy się w Stanach ogromną popularnością. Na żywo śledzi ją około trzydziestu milionów osób. Nie miałem za to dotychczas pojęcia o istnieniu jeszcze jednej tradycji, która w tym dniu gromadzi Amerykanów przed telewizorami. Jest nią doroczna parada na Broadway'u. Począwszy od lat dwudziestych ubiegłego wieku organizuje ją dom handlowy Macy's. Do złudzenia przypomina mi ona znane z Europy pochody karnawałowe. Różnica jest jednak taka, że zamiast figur nawiązujących do bieżących wydarzeń na świecie, tutaj w rolach głównych występują dmuchane, kilkunastometrowe balony reprezentujące w większości postacie z bajek. Dla porządku dodam, że relacja z tegorocznej parady ciągnęła się przez trzy godziny, więc przypuszczam, że mało kto śledził ją z zapartym tchem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div><div style="text-align: justify;"><div>Sowicie nakarmiony, czując się już nieco mniej jak kosmita, miałem wreszcie wrażenie, że prawdziwie zgłębiłem tajniki Święta Dziękczynienia. A wtedy mój samozwańczy amerykański mentor odsłonił przede mną ostatnią tajemnicę. Otóż, abstrahując od całej otoczki, Święto Dziękczynienia to taki dzień, w którym Amerykanie spotykają się w rodzinnym gronie, by zjeść pieczonego indyka.</div></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Źródła:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://www.history.com/topics/thanksgiving/history-of-thanksgiving" target="_blank">https://www.history.com/topics/thanksgiving/history-of-thanksgiving</a></li><li><a href="https://variety.com/2018/tv/news/thanksgiving-day-nfl-washington-dallas-fox-nbc-cbs-1203035613/" target="_blank">https://variety.com/2018/tv/news/thanksgiving-day-nfl-washington-dallas-fox-nbc-cbs-1203035613/</a></li><li><a href="https://www.macys.com/social/parade/" target="_blank">https://www.macys.com/social/parade/</a></li></ul></div><div><div style="text-align: justify;"><br /></div></div></div></div></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-60633514656518015572020-11-22T20:04:00.010+01:002020-12-01T18:10:41.120+01:00Do czytania o czytaniu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi17kq1kDLN-uVux-_B10CEN-wuyMsLp8uVFLeylYgVIuWaDSF0OHCiYl-0sljc0ApNmtmLgRwEZRk3GnhJSSyq7SZEMoyCbL_4_hfMrl-CBBGzFQe6ZM7XWb1rkNNySjYPPPFKGhdcQryJ/s1600/DSC_5491c.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi17kq1kDLN-uVux-_B10CEN-wuyMsLp8uVFLeylYgVIuWaDSF0OHCiYl-0sljc0ApNmtmLgRwEZRk3GnhJSSyq7SZEMoyCbL_4_hfMrl-CBBGzFQe6ZM7XWb1rkNNySjYPPPFKGhdcQryJ/w640-h424/DSC_5491c.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div style="text-align: justify;">Osiemnaście lat temu dostałem na urodziny "Lot nad kukułczym gniazdem" – książkę, która wywróciła do góry dnem moje spojrzenie na literaturę. Powieść Kena Kesey'a nie tylko wyleczyła mnie z karmionego licznymi lekturami szkolnymi wstrętu do czytania, ale sprawiła, że po dotarciu do ostatniej strony poczułem brak, który dało się zapełnić tylko kolejną książką. Nic więc dziwnego, że księgarnie stały się jednymi z moich ulubionych miejsc, a książki – najczęściej wybieranymi pamiątkami z podróży. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Patrząc z tej perspektywy, można powiedzieć, że dotarłem do Nowego Jorku co najmniej o sześćdziesiąt lat za późno. To właśnie wtedy z planu miasta zniknął Book Row, jak nazywano odcinek Czwartej Alei między Union Square a Astor Place, gdzie w szczytowym okresie mieściło się aż 48 księgarń. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ich upadek przebiegł dwuetapowo. Najpierw sporą część biznesów pożarł wielki kryzys lat trzydziestych, zaś dwie dekady później dzieła zniszczenia dopełniły szybujące w górę opłaty czynszowe. Dziś mówi się, że jedynym ocaleńcem z Book Row jest księgarnia Strand, która w porę zdążyła przenieść się kilka przecznic dalej, do kamienicy u zbiegu ulicy 12. i Broadway'u. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinBIt361DOzW5TV9YzIbPK5rbonY_qHDkjgCnarmt030q9ArH3n5fPYwNxvaPQfq42oQ3rLCKK6EFNV0bFLhybGrJ-dW3SmyYf9eel6K2tsVGKaLBa_fMkbWxOpaPOgHTaws5hRYMhsKbb/s1600/DSC_6599.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1106" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinBIt361DOzW5TV9YzIbPK5rbonY_qHDkjgCnarmt030q9ArH3n5fPYwNxvaPQfq42oQ3rLCKK6EFNV0bFLhybGrJ-dW3SmyYf9eel6K2tsVGKaLBa_fMkbWxOpaPOgHTaws5hRYMhsKbb/w640-h442/DSC_6599.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kolejka przed wejściem do Strand Bookstore na rogu Broadway'u i 12. ulicy.</td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;"><br />Ilekroć wchodzę do Stranda, czuję się, jakbym buszował po strychu pełnym skarbów. Pod stopami skrzypi podłoga, a na solidnych, drewnianych półkach porozkładane są książkowe starocie. Przeważającą część oferty stanowią książki używane, dlatego oficjalnie klasyfikuje się Stranda jako antykwariat. Jednak za sprawą reklamowego sloganu, miejsce to znane jest przede wszystkim jako <i>księgarnia z 18 milami książek</i>. Choć podobno faktyczny rozmiar zgromadzonych zasobów dawno przerósł już owe 18 mil.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Tegoroczny kryzys sprowadził na firmę widmo upadku. W ubiegłym miesiącu jej właścicielka, Nancy Bass Wyden, zaapelowała na Tweeterze o pomoc. Reakcja internautów była natychmiastowa. W ciągu jednego weekendu spłynęła lawina zamówień, których łączna wartość przekroczyła dwieście tysięcy dolarów. Przez moment wydawało się, że jedyną ofiarą całej sytuacji będzie serwer, który nie wytrzymał naporu klientów. Wkrótce potem atmosferę ostudzili pracownicy Stranda. Mają za złe szefowej, że ta – choć otrzymała niedawno dodatkowe wsparcie z programu pomocowego dla przedsiębiorców – zdecydowała się przeznaczyć większość środków na inwestycje, zamiast wesprzeć finansowo ponad stu członków swojej załogi, których wysłała na przymusowy urlop. Czarę goryczy przelała wiadomość, że za część pieniędzy Bass Wyden zakupiła akcje Amazona, którego przedstawiała dotychczas jako swojego głównego konkurenta na rynku. Właścicielka odparła zarzuty, twierdząc, że doraźna pomoc pracownikom nie uratowałaby przedsiębiorstwa, wobec czego obrała strategię długofalową.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pomimo zawirowań, Strand pozostaje kultową nowojorską księgarnią, a przed jej drzwiami ustawiają się obecnie długie kolejki klientów. Ja nie znajduję w sobie aż tyle cierpliwości, by do nich dołączyć, więc ograniczam się do pamiątkowej fotografii i kieruję swoje kroki w stronę konkurencji.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zaledwie kilka przecznic dalej mieści się czteropiętrowa księgarnia sieci Barnes & Noble. Mimo że firma sięga swą tradycją końca XIX wieku, to w jej salonach nie ma nic ze strychowej atmosfery. Jest za to klimat eleganckiego sklepu wielkopowierzchniowego z bardzo przyzwoitą ofertą. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Moją uwagę przykuwa skromne stoisko zatytułowane "Randka w ciemno z książką". Znajdują się tam książki zawinięte w szary papier pakowy, opatrzone lakonicznymi opisami typu "fikcja historyczna", "kapryśna przygoda" albo "historia miłosna na przestrzeni wieków". Wygląda to trochę jak skarbnica bezpiecznych prezentów. Jeśli obdarowanej osobie książka nie przypadnie do gustu, zawsze można zrzucić winę na księgarza, który opatrzył ją intrygującym komentarzem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiwq-4CiC78RZflBRo-5lj89jom4Kq_kSa4jIwRzwnjQ44GT0OV35OEfylIMRprJ6IwOkqR3MAkWUi9R8huuqDOO8nHoa7E3d2iskjExcO2XeaArGtqFJJgMwgGRjT2vf5ZhLPx3MvGqfj/s1600/IMG_20200630_152340.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiwq-4CiC78RZflBRo-5lj89jom4Kq_kSa4jIwRzwnjQ44GT0OV35OEfylIMRprJ6IwOkqR3MAkWUi9R8huuqDOO8nHoa7E3d2iskjExcO2XeaArGtqFJJgMwgGRjT2vf5ZhLPx3MvGqfj/w480-h640/IMG_20200630_152340.jpg" width="480" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Utrzymana w klimacie początków XX wieku kawiarnia na trzecim piętrze raczej świeci pustkami ze względu na pandemiczne ograniczenia. Za to nieco dalej, w sekcji z tanimi książkami po raz kolejny napotykam koczujących bezdomnych. Nie wiem, dlaczego upodobali sobie ten zakątek. W pierwszym odruchu przychodzi mi na myśl, że udają klientów, żeby zaznać nieco schronienia. Strofuję się jednak po chwili, gdy widzę, że kobieta siedząca na podłodze nikogo nie udaje, lecz po prostu czyta książkę. Niby dlaczego bezdomność miałaby dyskwalifikować z zamiłowania do literatury?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzS_X6tNuTMuqy2OqgI2Hk-AYV1V3ce2ckJYHvtSXTXLAbAKzeB0NTXMQ3IQ1390ZRwrS5PAsiw9TCpvw8gkBpRNVwOwUpeDgmnB1flGrzVWBeKuVggTi2l_dGIWngVEKVb1DSsskQg4Tq/s1600/IMG_20200630_153336.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1206" data-original-width="1600" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzS_X6tNuTMuqy2OqgI2Hk-AYV1V3ce2ckJYHvtSXTXLAbAKzeB0NTXMQ3IQ1390ZRwrS5PAsiw9TCpvw8gkBpRNVwOwUpeDgmnB1flGrzVWBeKuVggTi2l_dGIWngVEKVb1DSsskQg4Tq/w640-h482/IMG_20200630_153336.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kawiarnia sieci Starbucks w Barnes & Noble przy Union Square<br /></td></tr></tbody></table><br /><div style="text-align: justify;">Jeszcze jedna nowojorska księgarnia w moim subiektywnym mini przeglądzie to Rizzoli, mieszcząca się przy Broadway'u, nieopodal skrzyżowania z ulicą 26. Jej poprzetykane kolumnami wnętrze z sufitowymi zdobieniami roztacza aurę świątyni literatury. Sporo tam powieści włoskich autorów, a jeszcze więcej – książek poświęconych sztuce. O jej światowej renomie dowiedziałem się przypadkowo. W radiowym serwisie informacyjnym usłyszałem kiedyś, że powstała monografia poświęcona Wilhelmowi Sasnalowi, którą opublikowało – jak podkreślono – prestiżowe nowojorskie wydawnictwo Rizzoli. Aż wstyd się przyznać, że dotychczas kojarzyłem ich księgarnię przede wszystkim ze stoiskiem z oryginalnymi pocztówkami. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">A może to po prostu specyfika tego miasta? Gdzie spojrzeć, tam legenda. Trzeba tylko nauczyć się je dostrzegać.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUcZXvy_HbB0wJM5gwcujTOeWkTPZPhijcyoUjMwN3uR5u5sPwh1HZZGAZS16tDcp3OOoWjZoXByHYsQEPXlmjIDX2qgQuSQY0OLUJLK23Kb-_7ZF5Npx6zBIkYvIe9Uei3LcN7gUzppRK/s1600/IMG_20201121_145037.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1192" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUcZXvy_HbB0wJM5gwcujTOeWkTPZPhijcyoUjMwN3uR5u5sPwh1HZZGAZS16tDcp3OOoWjZoXByHYsQEPXlmjIDX2qgQuSQY0OLUJLK23Kb-_7ZF5Npx6zBIkYvIe9Uei3LcN7gUzppRK/w476-h640/IMG_20201121_145037.jpg" width="476" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinPtaTiGhhSBuVKRJzCF1IZ5QxSWzr7SuRE7irEcRmAfTHTYLAV1fz66Qw76stpIGFyhpJnh45q6XGsYvgz0BRktEQveYY_TWTP7a1x7iPgiDK0GG_zgQdddL825YlvCZuJ5V2_VyyL-lr/s1600/IMG_20200630_154506.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1256" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinPtaTiGhhSBuVKRJzCF1IZ5QxSWzr7SuRE7irEcRmAfTHTYLAV1fz66Qw76stpIGFyhpJnh45q6XGsYvgz0BRktEQveYY_TWTP7a1x7iPgiDK0GG_zgQdddL825YlvCZuJ5V2_VyyL-lr/w502-h640/IMG_20200630_154506.jpg" width="502" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Źródła:</div><div><ul style="text-align: left;"><li><a href="https://www.insidehook.com/article/books/strand-bookstore-labor-mutiny-coronavirus-pandemic" target="_blank">https://www.insidehook.com/article/books/strand-bookstore-labor-mutiny-coronavirus-pandemic</a></li><li><a href="https://www.goodnewsnetwork.org/strand-bookstore-flooded-with-orders" target="_blank">https://www.goodnewsnetwork.org/strand-bookstore-flooded-with-orders</a></li><li><a href="https://www.rizzoliusa.com/book/9780847868650" target="_blank">https://www.rizzoliusa.com/book/9780847868650</a></li></ul></div><div><br /></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-24700207700146881472020-11-15T22:05:00.007+01:002020-11-16T01:24:14.497+01:00Nowy Jork znów paruje<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivx8_y8TysgwYKl464raH421CC4h8R0AINys7gqiQmDLyIkJwx-QKfYyQdAM0ctgVUHZKpkSB6so3aA_imI8SbTfy8s9T-wlQpw521bD33qnX3z6HrD6JdO_Z4jYb3Xy8K83Kpl-xXO1W_/s1600/DSC_5182.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1184" data-original-width="1600" height="474" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivx8_y8TysgwYKl464raH421CC4h8R0AINys7gqiQmDLyIkJwx-QKfYyQdAM0ctgVUHZKpkSB6so3aA_imI8SbTfy8s9T-wlQpw521bD33qnX3z6HrD6JdO_Z4jYb3Xy8K83Kpl-xXO1W_/w640-h474/DSC_5182.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Za sprawą gwałtownego ochłodzenia sprzed kilku tygodni ruszyła wielka ciepłownicza machina mająca podgrzać atmosferę w mieszkaniach. Pech chciał, że zaczęło się od podwójnego falstartu. Nie dość, że nowojorczykom gorąco było już od kampanii wyborczej, to jeszcze chwilę potem nastąpił niespodziewany powrót letniej aury. A że raz rozbudzonego kolosa władającego domowymi grzejnikami nie tak łatwo z powrotem ułożyć do snu, to przyszło nam zmagać się z piekielnym żarem w listopadzie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Centralne ogrzewanie w nowojorskich mieszkaniach działa jak w starych składach PKP – albo grzeje zbyt mocno, albo nie grzeje wcale. Jako odbiorca energii cieplnej nie mam nad tym żadnej kontroli. Zapytałem kiedyś administratora budynku, czy nie dałoby się trochę przykręcić zaworów. Ten zaś w odpowiedzi pokręcił tylko głową, zapewniając, że on również nie ma wpływu na temperaturę. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Elektrociepłownia odpiera zarzuty niezadowolonych mieszkańców, podając całą gamę argumentów rozpoczynających się przedrostkiem "eko". Ma w tym zresztą sporo racji. Tutejszy system centralnego ogrzewania oparty jest bowiem na transporcie pary wodnej. W podziemiach Manhattanu przebiega największa tego typu instalacja na świecie. Mniej więcej połowa przesyłanej pary wytwarzana jest wraz z produkcją energii elektrycznej, pozwalając w ten sposób na znaczne ograniczenie emisji dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń atmosfery. Na dodatek proces ten jest niezwykle tani, dzięki czemu za ogrzewanie mieszkania i za ciepłą wodę nie muszę płacić ani centa powyżej czynszu.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z niewielkiego projektu zapoczątkowanego pod koniec XIX wieku nowojorska instalacja parowa rozrosła się do pokaźnych rozmiarów sieci obejmującej swym zasięgiem ponad połowę powierzchni Manhattanu. Do odbiorców systemu należą chociażby Empire State Building czy Metropolitan Museum of Arts, a nawet niektóre współczesne drapacze chmur. Oprócz ogrzewania wnętrz, para wodna wykorzystywana jest również do zmywania naczyń w restauracjach, produkcji serów w zakładach rzemieślniczych, a nawet sterylizacji przyrządów w niektórych szpitalach. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jednak najbardziej widowiskowym aspektem sprawy jest rozsiana po ulicach Manhattanu populacja biało-pomarańczowych kominów budujących mistyczną aurę parującego miasta. Za ich obecność odpowiedzialna jest firma ConEdison, która zarządza systemem centralnego ogrzewania. Jej pracownicy regularnie konserwują i naprawiają sieć przesyłową. Rolą tymczasowych kominów wyrastających z ziemi jest zaś zagwarantowanie, by rozgrzana do 180 stopni Celsjusza para wodna wydostająca się z remontowanych rur nie poparzyła przechodniów i nie ograniczała widoczności kierowcom. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8zeXvCGt151GqrERyd-RFjbNFJPEUzrktq8J1lznjrn-zWW2ux0gpad5jnKL8NXiz7B3_1mX64A0FH8gdl1QLENUoPXFBcCS5ED00KnEukrpLd0NeiKeuT2OYOwXrCpiYUAdMKnMMNFS_/s1600/DSC_6429.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1185" data-original-width="1600" height="474" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8zeXvCGt151GqrERyd-RFjbNFJPEUzrktq8J1lznjrn-zWW2ux0gpad5jnKL8NXiz7B3_1mX64A0FH8gdl1QLENUoPXFBcCS5ED00KnEukrpLd0NeiKeuT2OYOwXrCpiYUAdMKnMMNFS_/w640-h474/DSC_6429.JPG" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Niestety ekologiczne i ekonomiczne argumenty użycia pary wodnej biorą w łeb, gdy przegrzane mieszkania zaczynają przypominać sauny. Tak się stało, gdy nieco ponad tydzień temu temperatura na zewnątrz niespodziewanie podskoczyła powyżej dwudziestu stopni Celsjusza. Aby dało się wytrzymać w domu, musiałem uwalniać cały mój przydział taniego i przyjaznego środowisku ciepła przez otwarte okna. Nawet w nocy. Najtrudniejsze były jednak popołudnia, gdy promienie słońca padały prosto na moje szyby. Do dziś nie rozumiem jak to możliwe, że w tak gęstej, pełnej wieżowców zabudowie uchowała się luka, przez którą aż tyle światła wpada do mieszkania na piątym piętrze. Chyba po raz pierwszy pożałowałem, że mam okna skierowanie na podwórko. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Administrator budynku poradził mi, bym w krytycznych momentach włączał klimatyzację. Tylko czy w ten sposób nie przyczynię się do odebrania budynkowi dumnie prezentowanej na drzwiach wejściowych najwyższej klasy wydajności energetycznej? Od spadku do kategorii B dzielą nas zaledwie cztery punkty. Aż strach pomyśleć, jak wielka odpowiedzialność spoczywa na moich przegrzanych barkach.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0IQzjsNlRaMgEwM-QzCsF46e8D5HscKP-KOClXeXSXvcsO2ghI3h9ollGWfdxtIaLx_mb8pBILp0lTLH3dcdo3sK50LXvTVJsPPQYR7ID-6CoZAhdcvU4EDkcGiBVTeR2m_PuWh0kQjKT/s1600/IMG_20201101_151036.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1337" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0IQzjsNlRaMgEwM-QzCsF46e8D5HscKP-KOClXeXSXvcsO2ghI3h9ollGWfdxtIaLx_mb8pBILp0lTLH3dcdo3sK50LXvTVJsPPQYR7ID-6CoZAhdcvU4EDkcGiBVTeR2m_PuWh0kQjKT/w534-h640/IMG_20201101_151036.jpg" width="534" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">P.S. Termin "parujące miasto" zaczerpnąłem z komentarza Magdy, autorki bloga <a href="https://palmtreeview.pl/" target="_blank">Palm Tree View</a>.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Źródła:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://www.bloomberg.com/news/articles/2015-10-23/why-steam-rises-from-the-new-york-city-pavement" target="_blank">https://www.bloomberg.com/news/articles/2015-10-23/why-steam-rises-from-the-new-york-city-pavement</a></li><li><a href="https://www.thevintagenews.com/2017/01/24/the-story-behind-the-new-yorks-steamy-streets" target="_blank">https://www.thevintagenews.com/2017/01/24/the-story-behind-the-new-yorks-steamy-streets</a></li><li><a href="https://www.coned.com/-/media/files/coned/documents/for-commercial-industries/steam/steamenergybrochure.pdf" target="_blank">https://www.coned.com/-/media/files/coned/documents/for-commercial-industries/steam/steamenergybrochure.pdf</a></li><li><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/New_York_City_steam_system" target="_blank">https://en.wikipedia.org/wiki/New_York_City_steam_system</a></li></ul><div><br /></div></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com7New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-32792851081061206362020-11-08T12:45:00.005+01:002020-11-12T21:50:36.433+01:00Amerykanie wyjaśniają mi świat<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-WB9ijFRu1CZVMP0-tHg9Ts1iIjiZkKtdOkgkXg9DT2MczTzE7fDNYt1WKseUDAoXrqrBLgfLrFjODRKUyA1kPCuzwAR55gkPiY-apqfpBrfqG_mP-eFFbebK3ggO3gQF-u-yxcEgGax/s1600/IMG_20201105_081305.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1307" data-original-width="1600" height="522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-WB9ijFRu1CZVMP0-tHg9Ts1iIjiZkKtdOkgkXg9DT2MczTzE7fDNYt1WKseUDAoXrqrBLgfLrFjODRKUyA1kPCuzwAR55gkPiY-apqfpBrfqG_mP-eFFbebK3ggO3gQF-u-yxcEgGax/w640-h522/IMG_20201105_081305.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W Ameryce niewiele rzeczy traktowanych jest jako oczywiste. To dlatego worki na śmieci zawierają ilustrowaną instrukcję obsługi, a producent toreb papierowych informuje nas, jak należy je chwytać. Z początku takie podejście wywoływało we mnie uśmiech politowania. Aż w końcu sam zasiliłem szeregi osób wyjaśniających lub potrzebujących wyjaśnienia. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Zapisałem się niedawno na warsztaty dziennikarstwa naukowego. W jednym z zadanych artykułów pisałem o nauczaniu matematyki w szkole. Posłużyłem się tam cytatem "Dorośli lubią liczby". Zapożyczyłem go z "Małego Księcia" w przekonaniu, że sięgam po światową klasykę literatury dla najmłodszych. Od prowadzącej zajęcia dziennikarki usłyszałem zaś, że przeważająca część Amerykanów nie odczuje nostalgicznego nastroju, który chciałem w ten sposób zbudować, ponieważ nigdy nie słyszeli oni o książce Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. I choć poczułem się, jakbym rozmawiał z kimś, kto spadł właśnie z księżyca, zacząłem rozumieć sens wyjaśniania najprostszych rzeczy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Niektóre objaśnienia wydają mi się już nawet całkiem pożyteczne. Weźmy na przykład etykietę od opakowania z lekami. Mimo że zawarte tam zapewnienia, że tabletki pozbawione są glutenu czy genetycznych modyfikacji brzmią jak puste frazesy, to ilustracja prezentująca kształt i rozmiar kapsułek dostarcza już całkiem użytecznych informacji. Nie przypominam sobie takich oznaczeń na europejskich etykietach, za to doskonale pamiętam pigułki, których połykanie było nie lada wyzwaniem. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2J_qnDuLUyxE7xeC7QG1A9J23FQ5-lqmyLBAvc1erIH7c-qjymTzUGzlFdrsGWg6zGwLrM0DHdKo2zt5kmf3N2HSkO9cJkohBbT6ESBBY07qQWxMetboI9zbmQSoudrAOHEaSN_q3ma_s/s1600/IMG_20201105_080557.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="675" data-original-width="1600" height="270" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2J_qnDuLUyxE7xeC7QG1A9J23FQ5-lqmyLBAvc1erIH7c-qjymTzUGzlFdrsGWg6zGwLrM0DHdKo2zt5kmf3N2HSkO9cJkohBbT6ESBBY07qQWxMetboI9zbmQSoudrAOHEaSN_q3ma_s/w640-h270/IMG_20201105_080557.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSaArWZ0MudNLvcLlHfWnQThq2lhGF5HBgWpIMTXo3ntqkvszWVi4O2aI4iQ4XJQr4KqFWIYU95mLWrMz8_3zSS5ai1Oc5yUrjZ3a1M9FEvqcymIYt7iOla9TqpiwR-BvoJe5PASuX7rx/s1600/IMG_20201105_081824.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1363" data-original-width="1600" height="546" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzSaArWZ0MudNLvcLlHfWnQThq2lhGF5HBgWpIMTXo3ntqkvszWVi4O2aI4iQ4XJQr4KqFWIYU95mLWrMz8_3zSS5ai1Oc5yUrjZ3a1M9FEvqcymIYt7iOla9TqpiwR-BvoJe5PASuX7rx/w640-h546/IMG_20201105_081824.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Z czasem przyzwyczaiłem się też do osób koordynujących ustawianie się ludzi w kolejkach. Nadal mam wrażenie, że pracownicy stojący ze znakiem "tu kończy się kolejka" wykonują męczącą i raczej zbyteczną robotę, ale skoro już tam są, to nauczyłem się szukać ich wzrokiem. Gdy zaś zbliżam się do kas, jestem już kompletnie rozpieszczany przez pracownika obserwującego sytuację z podwyższenia i wskazującego mi dokładnie, dokąd mam się udać. Nieważne, że w wielu marketach numery wolnych kas wyświetlane są na ekranach. Ktoś w ramach swoich obowiązków służbowych czyta te komunikaty za mnie i mówi mi wprost, jak mam je interpretować. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Bardziej troskliwie prowadzony za rękę czułem się chyba tylko w urzędzie wydającym karty ubezpieczenia społecznego. Już w progu przywitał mnie mężczyzna, który – zapytawszy, co mnie sprowadza – pobrał w moim imieniu numerek i wręczył mi odpowiedni formularz do wypełnienia. I choć zazwyczaj w takich sytuacjach petenci korzystaliby z wyświetlanych na ekranie komunikatów, tutaj pieczę nad kolejką sprawował koordynator z krwi i kości. Wyczytywał on kolejne numery, grupował ludzi w rzędzie, a jego kolega wskazywał, gdzie dokładnie mają się ustawić. Mógłbym przysiąc, że ostatni raz z takim traktowaniem miałem do czynienia w przedszkolu. Choć nawet tam nie trzeba było aż tylu osób, by zapanować nad grupką podopiecznych.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W kategorii zawodów niekoniecznie niezbędnych, ale przynajmniej ułatwiających życie w USA znaleźć można takie, których zasadność wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą. Moim ulubionym przykładem są dublerzy sygnalizacji świetlnej. Nie jest to zapewne oficjalna nazwa tej profesji, lecz w praktyce właśnie na tym zasadza się ich rola w życiu społecznym. Pełnią ją umundurowani funkcjonariusze policji zaopatrzeni w gwizdek oraz dużą dawkę odporności na uliczny hałas i kłęby silnikowych spalin. Spotkać ich można pośrodku ruchliwych skrzyżowań, na których najczęściej nie dzieje się nic poza tym, że odbywa się tam regularny ruch kołowy. Nie ma żadnych remontów, przebudów czy innych odchyleń od normy. Ot, stoi tam jakiś biedaczyna wyłącznie po to, by pokazywać kierowcom dokładnie to samo, co prezentują właśnie kompletnie sprawne sygnalizatory świetlne. Przyszło mi kiedyś do głowy, że to jakaś forma szkolenia dla początkujących policjantów z drogówki, ale niektóre twarze widuję już od tak dawna, że zwątpiłem, by komukolwiek potrzebne było aż tak wielogodzinne szkolenie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR-j6vB1xd8ockyvt4-3kOi4Aj2Kc9oRHpDDb3yuQ7ITaPuiX6NTs7R-WCoTNC2hLv4-1x3anqvJeAbw_3mvcwhxexxrnl98O_OpnUaxsDdk7L9KK-Evi0qY19dRrrXhjrVxNYnfRJEf1T/s1600/DSC_5557.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1219" data-original-width="1600" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR-j6vB1xd8ockyvt4-3kOi4Aj2Kc9oRHpDDb3yuQ7ITaPuiX6NTs7R-WCoTNC2hLv4-1x3anqvJeAbw_3mvcwhxexxrnl98O_OpnUaxsDdk7L9KK-Evi0qY19dRrrXhjrVxNYnfRJEf1T/w640-h488/DSC_5557.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Wróćmy jednak do objaśniania życia w formie pisemno-obrazkowej. Kryje się tam jeszcze jedna bardzo istotna kategoria – nauka poprzez zabawę. Nierzadko sprawa dotyczy kwestii tak istotnej jak segregacja odpadów. Dla przykładu producent plastikowych toreb z mydłem do uzupełnienia informuje, że opakowanie po opróżnieniu wykorzystać można ponownie w charakterze – uwaga! – wzmacniacza żółwiej skorupy, maski nakładanej na twarz do snu, a nawet jako kostium sumo dla wiewiórki. Nieco bardziej filozoficzne rozważania znalazłem kiedyś na torbie zakupowej. Pada tam pytanie, czy umieszczenie owej torby w ramce i zawieszenie jej na ścianie jest przejawem ponownego użycia czy raczej recyklingu. Stanowisko w tej sprawie zajął wytwórca innych toreb. Według niego takie zastosowanie określać należy dumnym mianem upcyklingu. Czy ten pierwszy wda się z nim w polemikę? Aby się przekonać, muszę pewnie poczekać aż wyczerpie im się partia toreb i zaprojektują nową grafikę.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinxGO9U6G987f_wSRbMvaTWCs-icQO-IFKBDVWULc2_KTmEo4VpW7cxnWUQ0TnsIlFwDSNWpyWQ1qeRxtAdGt6qUdseV1tK-PTXUJCMykC8J1kJCoF_I3nu6sIQfeQIbziL_QObIeDDzTs/s1662/IMG_20200323_071951.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1662" data-original-width="1236" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinxGO9U6G987f_wSRbMvaTWCs-icQO-IFKBDVWULc2_KTmEo4VpW7cxnWUQ0TnsIlFwDSNWpyWQ1qeRxtAdGt6qUdseV1tK-PTXUJCMykC8J1kJCoF_I3nu6sIQfeQIbziL_QObIeDDzTs/w476-h640/IMG_20200323_071951.jpg" width="476" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgecH-WtoYQbqxt6J57PLEbKCzYDMQTXBkHHFyIkdCzTBIF_OBdYvOgL01uBlSMSe3x70W_miHfwjhW3AaPRy3U5wRknZJt58p1KLoihGgu-NkuL0XSjE-AfwJYtV2S05SIhENJc7nM3VF8/s1600/IMG_20201109_083337.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="778" data-original-width="1600" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgecH-WtoYQbqxt6J57PLEbKCzYDMQTXBkHHFyIkdCzTBIF_OBdYvOgL01uBlSMSe3x70W_miHfwjhW3AaPRy3U5wRknZJt58p1KLoihGgu-NkuL0XSjE-AfwJYtV2S05SIhENJc7nM3VF8/w640-h312/IMG_20201109_083337.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3KdkkLr2dm5MemmhTmDwmboewzZ4dVVXCwu-npiiQRoolRWpPf1AuIo1-QJD_PF5erQXGLYR7AZuOYbnHxv5yQVOJUuRqYqv6qFA7Ft3pd3ELP7IMpTjjlTJiotcLqI8Z48WNYDq4obfJ/s1570/IMG_20201105_081332_1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1570" data-original-width="1239" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3KdkkLr2dm5MemmhTmDwmboewzZ4dVVXCwu-npiiQRoolRWpPf1AuIo1-QJD_PF5erQXGLYR7AZuOYbnHxv5yQVOJUuRqYqv6qFA7Ft3pd3ELP7IMpTjjlTJiotcLqI8Z48WNYDq4obfJ/w506-h640/IMG_20201105_081332_1.jpg" width="506" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoVUZ3YeMuF4Cp-IhcQgEBXwAs-zAKqjqV9qKFmwQ7vlBR7DYsb4j4vfuicjRW1iKDmw5nhfmyovxsTaaA7P4LwxZ58ICab3v0_YNaTzQ7_AgMnipDxTOLM6cR1R8RoXn1ICYhI9dFiXVf/s1600/IMG_20201105_081434.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1085" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoVUZ3YeMuF4Cp-IhcQgEBXwAs-zAKqjqV9qKFmwQ7vlBR7DYsb4j4vfuicjRW1iKDmw5nhfmyovxsTaaA7P4LwxZ58ICab3v0_YNaTzQ7_AgMnipDxTOLM6cR1R8RoXn1ICYhI9dFiXVf/w640-h434/IMG_20201105_081434.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Na koniec wrócę jeszcze do wspomianych już warsztatów dziennikarskich. Istnieje ponoć kardynalna zasada objaśniania świata. Każe ona zakładać, że odbiorca nie wie nic na temat tego, co my uważamy za oczywiste, jednak stanowczo zabrania traktować go jak idiotę. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wpadło mi kiedyś w ręce opakowanie detergentu, którego producent zdaje się kompletnie nie rozumieć owej zasady. Jak czytamy na etykiecie, jego środek czyszczący składa się w 5 procentach z kwasu cytrynowego, a w 95 procentach z... innych składników. No chyba, że mamy do czynienia z dezynfekcyjną homeopatią.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBI-DxarQLD1RSfDlee0OC_Vz9bUrz0o6Yqg6hJHplDIhUPiyRcqogdrbLiXuzfvS4nTJWvEF0u6EIe6YhK1I6-OJtGTttjgXlkrNOl0Vk_FVcT094GlphFOKZjDO0DzXrRPE97wEE6hRQ/s1600/IMG_20200712_174943.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1289" data-original-width="1600" height="516" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBI-DxarQLD1RSfDlee0OC_Vz9bUrz0o6Yqg6hJHplDIhUPiyRcqogdrbLiXuzfvS4nTJWvEF0u6EIe6YhK1I6-OJtGTttjgXlkrNOl0Vk_FVcT094GlphFOKZjDO0DzXrRPE97wEE6hRQ/w640-h516/IMG_20200712_174943.jpg" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com4New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-57275600462958683362020-10-25T15:29:00.006+01:002020-10-25T15:29:52.134+01:00Ucieczka z Manhattanu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1G2sF8eAsFCuZY1zYOa370t4ZP-MKPIR-QBjtzC_RjosQNcqPComsOAgvM7K4NLKFk6ngUh8OihTTYdvwMRi6mcmN256URLeKAYqzq2SksiizK7l22-5KI0diVbCFRQqcLGN_MXnrdjp0/s1600/DSC_6208.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1313" data-original-width="1600" height="526" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1G2sF8eAsFCuZY1zYOa370t4ZP-MKPIR-QBjtzC_RjosQNcqPComsOAgvM7K4NLKFk6ngUh8OihTTYdvwMRi6mcmN256URLeKAYqzq2SksiizK7l22-5KI0diVbCFRQqcLGN_MXnrdjp0/w640-h526/DSC_6208.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Wyprawa na Governors Island miała być pierwszą od wielu miesięcy eskapadą poza Manhattan. Zanosiło się, że będzie oryginalnie i z przytupem. Oryginalnie, bo niby niedaleko, a jednak do kompletnie innego świata. Z przytupem, bo nie po lądzie, nie w tunelach metra, lecz promem przez zatokę. No i wyszło wyśmienicie. Był rejs, był wiatr we włosach, nawet pogoda dopisała. Nawalił tylko jeden szczegół, ale nie uprzedzajmy wydarzeń.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Być może uznasz, że rejs to zbyt szumne słowo jak na pięciominutową przeprawę promem, ale dla takiego szczura lądowego jak ja nawet podróż przez zatokę Upper Bay jest już morską przygodą. Dobiwszy do brzegu, pogratulowałem sobie pomysłu wybrania się tam przed południem. Nieliczni współpasażerowie szybko pomknęli w głąb wyspy i zniknęli mi z oczu, pozwalając rozgościć się ciszy. Nie pamiętam już kiedy ostatnio znalazłem się w miejscu tak dalece pozbawionym bodźców, a zarazem tak malowniczym. Na dodatek jesień wykonała tam naprawdę dobrą robotę, więc przez większość czasu nie rozstawałem się z aparatem. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze do niedawna nie miałem pojęcia o istnieniu tego zakątka. Może dlatego, że Wyspa Gubernatorów pojawiła się na turystycznej mapie miasta dopiero w 2005 roku. Przedtem, przez ponad dwieście lat służyła głównie celom militarnym. Z wybudowanej tam twierdzy nowojorczycy usiłowali odpierać ataki armii brytyjskiej. Na wyspie przetrzymywano również więźniów wojennych, a w czasach pokoju wykorzystywano ją jako teren ćwiczeń wojskowych. Co ciekawe, w początkach XX wieku wyspa powiększyła swój rozmiar po tym jak sztucznie uformowano jej nowy południowy skraj, używając do tego celu skał wydobytych podczas drążenia tunelów metra.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dziś Governors Island pełni przede wszystkim funkcję rekreacyjno-rozrywkową. A dla tych, którzy przybędą tu jesiennym rankiem również oazę ciszy i spokoju. W moim przypadku było tak do chwili, aż jakiś samolubny facet przytaszczył ze sobą przenośny głośnik, aby przypomnieć napotkanym po drodze ludziom zestaw popowych hitów. Całe szczęście, że schodziłem już ze wzgórza widokowego usypanego na skraju wyspy. Mogłem zaszyć się gdzieś w parku, by w spokoju kontynuować moją ucieczkę z Manhattanu. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Po kilkanastu minutach spaceru dotarłem na okalającą wyspę promenadę. Mając z jednej strony widok na rząd drapaczy chmur, a z drugiej na Statuę Wolności, mimowolnie przychodziły mi do głowy tytuły filmów, których akcja toczyła się w Nowym Jorku. W jednym z nich główny bohater grany przez Kurta Russella również chciał wydostać się z Manhattanu. Tyle tylko, że jemu wyszło to bardziej spektakularnie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">I skutecznie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dopiero przygotowując ten tekst, odkryłem, że mój plan ucieczki nie do końca się powiódł. Choć nie ulega wątpliwości, że Governors Island jest wyspą, to wedle podziału administracyjnego zalicza się ją do... Manhattanu. Czasem wiedza jest gorsza niż wrzód na tyłku.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsgosxZr-Xekzxd27KTBp9oD-8MoDHkVHL7FG5U3X2ao2WTr2Uqj_Urs5Eeavk36TK1RIO6gRo08974DnPn1WXY9REKcgesVT4hZPt684-gvRSPqRQJRDwAzMGPmfMe1ngfXQY-7ePny6X/s1600/DSC_6232.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1114" data-original-width="1600" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsgosxZr-Xekzxd27KTBp9oD-8MoDHkVHL7FG5U3X2ao2WTr2Uqj_Urs5Eeavk36TK1RIO6gRo08974DnPn1WXY9REKcgesVT4hZPt684-gvRSPqRQJRDwAzMGPmfMe1ngfXQY-7ePny6X/w640-h446/DSC_6232.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEildSwQ6mbZsvGBk9RFfwrlhQ9RqMY4S-NzUX_DYyCZuWgHa7BLo-_16tuzHiQ6ixkEfXL23iBN0PTjK8owlEPtfgIev8xdvUGEQM3heq1LFKJMmVF3Snz4Vq0rbHe2rcIRPJTT_MBS-u3c/s1600/DSC_6240.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1040" data-original-width="1600" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEildSwQ6mbZsvGBk9RFfwrlhQ9RqMY4S-NzUX_DYyCZuWgHa7BLo-_16tuzHiQ6ixkEfXL23iBN0PTjK8owlEPtfgIev8xdvUGEQM3heq1LFKJMmVF3Snz4Vq0rbHe2rcIRPJTT_MBS-u3c/w640-h416/DSC_6240.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS8hEa4y0UZCm087SQetXMKZQuRwYMknRtqktLAzjQfI6UGKJ8lh2Os-PrGpDb2GkC88cSDpjaMLK8UrIybVe6w_iZ73zCmu8oEZoD-6IyZrjcm8YEnWO0eDovKxiY5rsw74b1BE3Y_G4U/s1600/DSC_6245.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS8hEa4y0UZCm087SQetXMKZQuRwYMknRtqktLAzjQfI6UGKJ8lh2Os-PrGpDb2GkC88cSDpjaMLK8UrIybVe6w_iZ73zCmu8oEZoD-6IyZrjcm8YEnWO0eDovKxiY5rsw74b1BE3Y_G4U/w640-h424/DSC_6245.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYH5VQeMVzEymv3rNnCAEACQ1Tm-NG_98GHRLgg5OyQVFNBgQxULd8S_l5A_bKlKZvrEiG18rUzLR3Re_8KpfkddEpLLxLqXhxY1WxpmyxQzxV-7dQZvqrPpGbTB0-bgcrO-CifrqU6M_w/s1600/DSC_6248.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYH5VQeMVzEymv3rNnCAEACQ1Tm-NG_98GHRLgg5OyQVFNBgQxULd8S_l5A_bKlKZvrEiG18rUzLR3Re_8KpfkddEpLLxLqXhxY1WxpmyxQzxV-7dQZvqrPpGbTB0-bgcrO-CifrqU6M_w/w640-h424/DSC_6248.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVslTjvk4b-M3cvjkY5NCP-p1obPPpK7AKr9RoKWlo_7GzHQlE5h985pc4XLz4ov2yWwqjzaOSsGzIp6u6dYQFbMaHqjeTF9Pf6_lytplJ83ZPanPYP3JP86IbFkitdai0CRuzwtaUEsmZ/s1600/DSC_6250.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVslTjvk4b-M3cvjkY5NCP-p1obPPpK7AKr9RoKWlo_7GzHQlE5h985pc4XLz4ov2yWwqjzaOSsGzIp6u6dYQFbMaHqjeTF9Pf6_lytplJ83ZPanPYP3JP86IbFkitdai0CRuzwtaUEsmZ/w640-h424/DSC_6250.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsSCw8dvETCifRSDIOLjJqYXE7QOvT4uICj9HAVSzThSkgRgXydXIPMSy5rgwoI9m-6Z-LVN60WAnKJ5GWFHlUZYhXLDi9mqEQCQv1d5a-eeYf-Z4z_aEQDxfoo9YkzpSZzJJjY_GqYuVC/s1600/DSC_6253.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1071" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsSCw8dvETCifRSDIOLjJqYXE7QOvT4uICj9HAVSzThSkgRgXydXIPMSy5rgwoI9m-6Z-LVN60WAnKJ5GWFHlUZYhXLDi9mqEQCQv1d5a-eeYf-Z4z_aEQDxfoo9YkzpSZzJJjY_GqYuVC/w640-h428/DSC_6253.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq3QG2EPcerDXsBwH2kxntVLus6nnXfnRjbtbE9cJVwfHzG7vBPzP9qfF6c3gpT526y9eQW-kW4TCo1zNDIXfZNhyQ4qfwCllQO3cEDAx9DL2WcwCTLFlFmFT77-UGoLnu8jphHHmIPf0G/s1600/DSC_6256.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1047" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq3QG2EPcerDXsBwH2kxntVLus6nnXfnRjbtbE9cJVwfHzG7vBPzP9qfF6c3gpT526y9eQW-kW4TCo1zNDIXfZNhyQ4qfwCllQO3cEDAx9DL2WcwCTLFlFmFT77-UGoLnu8jphHHmIPf0G/w640-h418/DSC_6256.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ne4XCoIYe-3Wivy4XRSyIesjymMLTLMN_DkAga445sKhd5AYT3IURGvApZS6yif3mEhUqx4BsRt7dy1e7EjXtJiTPM91pJ0KrlXwxCASL_pKZpjomU6L34pd0p6zWaoa2i2gNSLxyfBM/s1600/DSC_6322.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1113" data-original-width="1600" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ne4XCoIYe-3Wivy4XRSyIesjymMLTLMN_DkAga445sKhd5AYT3IURGvApZS6yif3mEhUqx4BsRt7dy1e7EjXtJiTPM91pJ0KrlXwxCASL_pKZpjomU6L34pd0p6zWaoa2i2gNSLxyfBM/w640-h446/DSC_6322.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg508h1rAE7bgVg8IJkOLFgd13Hi8gcy4hyphenhyphent3J4aM81vUuktyd7IURC1HpgoroFZV7bdvkgmCuZD4cDUDHPjabYnVe5BRTplmbo67HTZHLgFCr0CgbA1AUBRQUQZi7QJU95oLP2biQPnuwd/s1600/DSC_6334.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg508h1rAE7bgVg8IJkOLFgd13Hi8gcy4hyphenhyphent3J4aM81vUuktyd7IURC1HpgoroFZV7bdvkgmCuZD4cDUDHPjabYnVe5BRTplmbo67HTZHLgFCr0CgbA1AUBRQUQZi7QJU95oLP2biQPnuwd/w640-h424/DSC_6334.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPeLqNul3Ve0qo-xgoTRfGguDa4tHA9wHexp2SWbdZWz732p8u02cDxy9jACC130-OlNxay-OfyW1NXAc-VwsDT1i0jwbpqHg4iT3KSZiweRnkR4qqFqX0rN6zN8sB6G4Lb-cW2ISSNIE3/s1600/DSC_6338.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPeLqNul3Ve0qo-xgoTRfGguDa4tHA9wHexp2SWbdZWz732p8u02cDxy9jACC130-OlNxay-OfyW1NXAc-VwsDT1i0jwbpqHg4iT3KSZiweRnkR4qqFqX0rN6zN8sB6G4Lb-cW2ISSNIE3/w640-h424/DSC_6338.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg52umvOZH-nRE1TqS5W4YqoGuDSCgV8sFWktdX8Dj8UIZ0Dnh3nD6Mn51oISGDuHUtve-6q_J9yze2wCw2ZE6uCRGvJ4cVLMWtAbBpjVI8inhuWG32iKr6QEK7CiTkTLLeg8AkbcQEyP2L/s1600/DSC_6344.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg52umvOZH-nRE1TqS5W4YqoGuDSCgV8sFWktdX8Dj8UIZ0Dnh3nD6Mn51oISGDuHUtve-6q_J9yze2wCw2ZE6uCRGvJ4cVLMWtAbBpjVI8inhuWG32iKr6QEK7CiTkTLLeg8AkbcQEyP2L/w640-h424/DSC_6344.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt8MDaYzHGVDy1ARokHuEU1uoptt0NuJzWsZGz1H6ymtdJlB6OlvoGOTaUGCT9kWJf5jy8Ff8cbALdR__lux7huJwiPqVJ8CoyBjJgbLoiNxVcsaif2HH1IQI6b2B8QZIo64DAWfynKUty/s1600/DSC_6356.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1074" data-original-width="1600" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt8MDaYzHGVDy1ARokHuEU1uoptt0NuJzWsZGz1H6ymtdJlB6OlvoGOTaUGCT9kWJf5jy8Ff8cbALdR__lux7huJwiPqVJ8CoyBjJgbLoiNxVcsaif2HH1IQI6b2B8QZIo64DAWfynKUty/w640-h430/DSC_6356.JPG" width="640" /></a></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzTUDGwlqSU6Ew4NPiq4DZAXGRhQr0pvgc3egsXPUgiGEbPWPU1VujPX67pCKUI6LPfp2zqUQCCBb4gtlD-ugylMj5Qb7oapagdMAf-iZSYCKEDsEWBk0QWGw94_3NSW3g0K7RbmXxcHFK/s1600/ZDSC_6194.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1073" data-original-width="1600" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzTUDGwlqSU6Ew4NPiq4DZAXGRhQr0pvgc3egsXPUgiGEbPWPU1VujPX67pCKUI6LPfp2zqUQCCBb4gtlD-ugylMj5Qb7oapagdMAf-iZSYCKEDsEWBk0QWGw94_3NSW3g0K7RbmXxcHFK/w640-h430/ZDSC_6194.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VRDrMaLlQ-KRFZcutp6zPAe0qNipySsZUCJsW4zessV4YRm4lnNGPUM9UdM2a3y5MAnvBPeeKwXd8kZ_yfcnMH8YGtff7gLzukvY7uDDpdD2B3gg5DZ6AvirmwmEj5Toh4C_I9DX9TjW/s1600/ZDSC_6227.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VRDrMaLlQ-KRFZcutp6zPAe0qNipySsZUCJsW4zessV4YRm4lnNGPUM9UdM2a3y5MAnvBPeeKwXd8kZ_yfcnMH8YGtff7gLzukvY7uDDpdD2B3gg5DZ6AvirmwmEj5Toh4C_I9DX9TjW/w640-h426/ZDSC_6227.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2I200nGuYriX_0qA0FCPbCdLa5Gm6l5Yam1j2Bs-xQtwf4KsLJhQ2olphS0apAPy_ZfKBdAd0yI8AHqI98BALez9l8QZHm-zmXwYPmAQYDfOvKA9Qo_jGTV4My6yl9mNJnCK1bLE656on/s1600/ZDSC_6298.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1044" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2I200nGuYriX_0qA0FCPbCdLa5Gm6l5Yam1j2Bs-xQtwf4KsLJhQ2olphS0apAPy_ZfKBdAd0yI8AHqI98BALez9l8QZHm-zmXwYPmAQYDfOvKA9Qo_jGTV4My6yl9mNJnCK1bLE656on/w640-h418/ZDSC_6298.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggzsUAlS5qxGHcyXE_RdKzfTfHIYzZ9yOdfm2qETNm_EQjnDlTUceLPNdLk4Bu69nQ9doMXCfcKXpvUbIW2pBxqKzEAJc2fzD4-HjZ-rcs-Iv5dRV6ChPbqhIucaqqKvGAJsBnKPf05GY1/s1600/ZDSC_6304.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1139" data-original-width="1600" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggzsUAlS5qxGHcyXE_RdKzfTfHIYzZ9yOdfm2qETNm_EQjnDlTUceLPNdLk4Bu69nQ9doMXCfcKXpvUbIW2pBxqKzEAJc2fzD4-HjZ-rcs-Iv5dRV6ChPbqhIucaqqKvGAJsBnKPf05GY1/w640-h456/ZDSC_6304.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXBAAv674ZnrSzkutIpnoSIsmlFSzPKqePN7LXdx4VE-pcfKtNLsvQKU2O4Bv1-fplEp4u7lMzvvqj6PpTfd_W25yoY5s0BJPDgW2v97VOm5SXgZfX4-jhJ7cmgM9wM9ivM4GZuuBjRiGJ/s1600/ZDSC_6309.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1048" data-original-width="1600" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXBAAv674ZnrSzkutIpnoSIsmlFSzPKqePN7LXdx4VE-pcfKtNLsvQKU2O4Bv1-fplEp4u7lMzvvqj6PpTfd_W25yoY5s0BJPDgW2v97VOm5SXgZfX4-jhJ7cmgM9wM9ivM4GZuuBjRiGJ/w640-h420/ZDSC_6309.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAnT6LSQBo4V-pEDT8QM4RBdvkkhWoq3G0W2BQu7ypyZt6jR2MTmxLZSqWMgjb71bnrCwKNPf3Voxz4OkHPBJASoKzk2HLSmi_3Qg2BorXe4rwMPfG6HZXb5uONHdkgZ7p6m6wrvHNpk4n/s1600/ZDSC_6313.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAnT6LSQBo4V-pEDT8QM4RBdvkkhWoq3G0W2BQu7ypyZt6jR2MTmxLZSqWMgjb71bnrCwKNPf3Voxz4OkHPBJASoKzk2HLSmi_3Qg2BorXe4rwMPfG6HZXb5uONHdkgZ7p6m6wrvHNpk4n/w640-h426/ZDSC_6313.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH5mjhhZKh1rzxJjoJlYc5hpTU_YelHo6iYfDXVN77m3M3bWYghDx8blHAqpVN9vRkHiz7IZCl6qh9jo4Pp0rLKfQfoZvuvfgP3pJg8Wc3iJMIb-TYwYnu3ThmN8s1zh0xmg5OtE4NBNS2/s1600/ZDSC_6347.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="983" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH5mjhhZKh1rzxJjoJlYc5hpTU_YelHo6iYfDXVN77m3M3bWYghDx8blHAqpVN9vRkHiz7IZCl6qh9jo4Pp0rLKfQfoZvuvfgP3pJg8Wc3iJMIb-TYwYnu3ThmN8s1zh0xmg5OtE4NBNS2/w640-h394/ZDSC_6347.JPG" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div><div>Źródła:</div><div><ul style="text-align: left;"><li><a href="https://www.govisland.com/history" target="_blank">https://www.govisland.com/history</a></li></ul></div><div><br /></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com2New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-3250756472872146592020-10-17T15:39:00.013+02:002020-12-23T03:00:49.412+01:00Zmierz się z Ameryką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Dnr9z2lBX8yXXagfloYDvzk_ieuvvlMb3ISZGGWh00KQTCPVz99W50qLqdasLQYvLHoHTULMiw98YCmYlT1mB9_Eu7DZLUYqEXpEYoSjXiPQhlXuC8rqpUesg3TpKa7sUTvQHrFAJVgA/s1600/butla.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;">
<img border="0" data-original-height="1139" data-original-width="1600" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Dnr9z2lBX8yXXagfloYDvzk_ieuvvlMb3ISZGGWh00KQTCPVz99W50qLqdasLQYvLHoHTULMiw98YCmYlT1mB9_Eu7DZLUYqEXpEYoSjXiPQhlXuC8rqpUesg3TpKa7sUTvQHrFAJVgA/w640-h456/butla.JPG" width="640" />
</a>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">Niewielka zmiana w otaczającym nas świecie może sprawić, że staniemy się bezbronni jak dzieci. Banalne pytanie o wzrost, na które dotychczas odpowiadałem bez namysłu, okazało się wyzwaniem ponad moje siły, gdy pytający oczekiwał ode mnie pomiaru wyrażonego w stopach i calach. Cóż z tego, że z opresji wyzwolił mnie internetowy przelicznik jednostek, skoro i tak ostatecznie musiałem przyznać się do niewiedzy? Na dodatek ktoś z tej mojej niewiedzy miał niezły ubaw.
<p style="text-align: justify;"><span></span></p>
<a name="more"></a>
<div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Tym kimś była urzędniczka, którą rozśmieszyła dokładność, z jaką podałem w formularzu, że mierzę 5 stóp i 8,9 cali. Na nic się nie zdało tłumaczenie, że przepisałem te liczby ze smartfona, bez którego potrafię funkcjonować wyłącznie w systemie metrycznym. Kobieta tylko zaśmiała się pod nosem, po czym zrelacjonowała sprawę koleżance siedzącej tuż obok. Jakby tego było mało, wprowadzając dane do komputera, pominęła część ułamkową, przez co skróciła mnie aż o 0,9 cala. To jest dopiero bezduszne oblicze urzędu! Co by jej szkodziło zaokrąglić w górę? Miałaby ku temu solidne podstawy matematyczne. Nie mówiąc już o tym, że przy pięciu stopach wzrostu każdy cal jest na wagę złota. Nawet cal niepełny. A tak, wyszedłem z urzędu poniżony (dosłownie).
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">Aby przeżyć podobną przygodę, wcale nie trzeba iść do urzędu. Wystarczy wybrać się na zakupy. Supermarkety to istne królestwo imperialnych jednostek miar. Na stoisku z warzywami wiszą ceny wyrażone w kwotach za jeden funt towaru. Nieopodal stoją lodówki, a w nich jogurty w opakowaniach po 6, 12 i 16 uncji. Nieco dalej znajduje się mleko w kartonikach o objętości jednej kwarty. Czy można wyobrazić sobie większy chaos?</div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;">Można! Biorę do ręki opakowanie z borówkami, czytam etykietę i zdaje mi się, że ktoś ze mnie kpi. Masa netto: 1 sucha pinta. Litości! Jedyna pinta jaką znam to pinta piwa, a ta zdecydowanie nie jest sucha. Uspokajam się dopiero, zobaczywszy wytłaczanki z tuzinem jajek. Wreszcie jakaś starodawna jednostka, którą przynajmniej znam. Sprawdzam datę przydatności do spożycia, a tam 11 stycznia 2020. Niemożliwe! Tak bardzo przeterminowane i nadal tu leżą? Jeszcze ktoś się zatruje. Moment!... Przecież Amerykanie odwrotnie zapisują datę. 11/01/2020 to pierwszy listopada. Cóż za ulga. </div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgEOk3Y1jyfSA8UzBJK_NWBWWGzE6OAEpB6rGwY-Sqo22Ogk-HNZ-3XSzXEOxFp2LABUOlGe5bkSI_NFgRWY1ZTLW0SZgyf-1sDPUxHlJq7SbozV5ple-X79-QEb3aq3NgYSa21taG_7Is/s1600/sucha_pinta.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1266" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgEOk3Y1jyfSA8UzBJK_NWBWWGzE6OAEpB6rGwY-Sqo22Ogk-HNZ-3XSzXEOxFp2LABUOlGe5bkSI_NFgRWY1ZTLW0SZgyf-1sDPUxHlJq7SbozV5ple-X79-QEb3aq3NgYSa21taG_7Is/w506-h640/sucha_pinta.jpg" width="506" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">Wracam do domu, taszcząc zakupy na piąte piętro. Gryzę się w język, żeby nie powiedzieć czwarte, bo chcę przywyknąć do tutejszego zwyczaju kwalifikowania parteru jako pierwsze piętro. Jeśli myślisz, że to jedynie kosmetyczna zmiana, to śpieszę wyprowadzić Cię z błędu. Przekonałem się o tym na własnej skórze, gdy pewnego dnia zostałem wysłany na służbowe szkolenie. Wedle dostarczonych informacji, zajęcia miały się odbyć na <i>ground floor</i>. Przeświadczenie, że <i>ground floor</i> oznacza parter było we mnie tak silne, że nie zadałem sobie trudu, by sprawdzić, czy mam rację. Nawet załączona mapka ze wskazówkami, jak trafić do sali po wyjściu z windy nie dała mi do myślenia. Przecież nie będę w ogóle korzystał z windy. Wystarczy, że minę drzwi wejściowe i znajdę się od razu na parterze, prawda? No cóż, jednak nie. Amerykanie, wchodząc do budynku, lądują od razu na pierwszym piętrze. Choć mój mózg się przed tym wzbrania, najlepiej będzie, jeśli na jakiś czas zapomnę o istnieniu słowa parter. Pozwoli mi to zaoszczędzić kolejnych nieporozumień. </div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;">Dobrze, że zjawiłem się na miejscu kilkanaście minut przed rozpoczęciem szkolenia. Zdążyłem zlokalizować windę, która faktycznie okazała się niezbędna. Jak się pewnie domyślasz, <i>ground floor</i> oznaczało bowiem piwnicę. Co ciekawe, w windzie przekonałem się, że poniżej poziomu G znajduje się jeszcze UG (<i>underground floor</i>). Mimowolnie przypomniałem sobie, jak na dworcu kolejowym w Monako wysiadłem kiedyś na poziomie -14. Ciekawe, jak Amerykanie radzą sobie z takimi przypadkami? Nazywają to UUUUUUUUUUUUUG?</div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;">Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna sytuacja. Koleżanka z pracy opowiadała mi kiedyś, że jej sąsiadka, obawiając się o zdrowie swojego syna, zmierzyła mu temperaturę aż trzema termometrami, a potem obliczyła średnią z pomiarów i otrzymała 99,5ºF. Nie będąc pewną, czy taki wynik kwalifikuje się jako objaw chorobowy, zapytała, czy jej dziecko może przyjść pobawić się z dziećmi mojej koleżanki. Ona na to, że raczej tak, choć po chwili dopadły ją wątpliwości. Słuchając tej historii, czułem już podskórnie nadchodzące pytanie: A ty jak sądzisz? I znów musiałem świecić oczami, przyznając się, że nie sądzę kompletnie nic, bo zwyczajnie nie miałem pojęcia, ile to jest 99,5ºF. </div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;">Nie wiem, czy kiedykolwiek przyswoję sobie amerykańskie podejście do pomiarów. Jak dotąd żyję w świecie przybliżonym. Zapamiętałem, że jeden funt to trochę mniej niż pół kilograma, jedna kwarta to prawie litr, a jedna mila to trochę więcej niż półtora kilometra. Kupiłem sobie nawet amerykański termometr do ciała, dzięki któremu wiem już, że 99,5ºF to tzw. stan podgorączkowy. Dla ułatwienia urządzenie wyposażone jest w wyświetlacz z dwiema buźkami – wesołą i smutną. Po dokonaniu pomiaru zapala się jedna z nich. W takich chwilach doprawdy czuję się, jakbym poznawał tutejszy świat z perspektywy dziecka. </div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powiązane wpisy:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://europabistro.blogspot.com/2020/09/o-bieganiu-smazeniu-i-skali-fahrenheita.html" target="_blank">O bieganiu, smażeniu i skali Fahrenheita</a></li></ul><div><br /></div></div>
</div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com2New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-73883467536711779022020-10-10T17:26:00.004+02:002020-10-18T02:23:17.658+02:00Focus na wieś<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRqVev1OQUQ3nYaWwAOQ6a-8wMvtgjlpjuzakIFuqi3n-NKGy72W_piPAJ9zIoD74_n3axsouqBjlE8_QjYKvAKn-_mYBmnpj-g_oYASqZ5ccWLt4tfZXKED2aU80_63fUY-7CBLg9NDGz/s1600/DSC_5303.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRqVev1OQUQ3nYaWwAOQ6a-8wMvtgjlpjuzakIFuqi3n-NKGy72W_piPAJ9zIoD74_n3axsouqBjlE8_QjYKvAKn-_mYBmnpj-g_oYASqZ5ccWLt4tfZXKED2aU80_63fUY-7CBLg9NDGz/w640-h424/DSC_5303.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Plany miast bywają zwodnicze, nawet te cyfrowe. Ilekroć o tym zapominam, łatwo ulegam złudzeniu, że skoro wiem, gdzie skręcić i jak daleko mam jeszcze do celu, to zdobyłem już całą niezbędną wiedzę terenową. Zwiedzając Lizbonę, kilkukrotnie złapałem niespodziewaną zadyszkę, ponieważ tam, gdzie w telefonie narysowana była linia prosta, w rzeczywistości czekała mnie wspinaczka pod górę. W Katowicach z kolei ugrzązłem kiedyś po ciemku w błocie, nie spodziewając się, że na planie zaznaczono ulicę, która jeszcze na dobre nie powstała. W Nowym Jorku pewnie nie napotkam takich przygód, skoro grunt jest tu raczej płaski i utwardzony, choć i tak plan miasta nie zawsze całą prawdę mi powie. Wystarczy na przykład przekroczyć 14. ulicę, a już się człowiek znajdzie w zupełnie innym świecie, którego próżno wypatrywać na planie. Drogi niby nadal układają się w kratkę, a jednak do tych poprzednich są kompletnie niepodobne. </p><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name="more"></a><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>Być może dzieje się tak dlatego, że aż trzy dzielnice leżące na południe od wspomnianej 14. ulicy mają w swojej nazwie słowo "wieś". Od strony Rzeki Hudson ciągnie się West Village będąca częścią nieco większej "wsi" zwanej Greenwich Village. Jako maniakalny wielbiciel serialu "Friends" kojarzyłem obie te nazwy przede wszystkim z kamienicą położoną u zbiegu Bedford Street i Grove Street, w której rozgrywała się większość przygód szóstki przyjaciół. Tak to przynajmniej wyglądało na ekranie. Nie jest tajemnicą, że zarówno wnętrza mieszkań bohaterów, jak i nieistniejącej kawiarni "Central Perk" nakręcono w studiu filmowym w Kaliforni. W Internecie nie brakuje zresztą dywagacji na temat tego, jak bardzo rzeczywistość serialowa przedstawiona w "Przyjaciołach" odstawała od nowojorskich realiów. My tymczasem darujmy sobie dzielenie włosa na czworo i przejdźmy się kilkaset jardów dalej (oswajam się z amerykańskimi miarami odległości). Przy Perry Street, pod numerem 66 mieści się inna serialowa kamienica, zamieszkiwana przez Carrie Bradshaw. Tutaj również telewizyjna fabuła nie do końca trzyma się faktów, ponieważ bohaterka serialu "Seks w wielkim mieście" była mieszkanką prestiżowej dzielnicy Upper East Side, a nie West Village. Można więc stwierdzić, że w tym przypadku nie tylko aktorzy, ale i kamienica występowała przed kamerą, odgrywając rolę kogoś, kim nie jest.</div><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKcDDCIvTRPgF7iEV5iHDg2R6l8oKaV-oimQhMA6Lqolwo4oHhIkexImQ3WrpjssGwyZrcaEWzQSBTbpOlEOqkBSFh6TKHQjTbxqxLBABpPRly4QgHjEnHs39BMoWvW83F3_INrpctjCSL/s1600/carrie.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKcDDCIvTRPgF7iEV5iHDg2R6l8oKaV-oimQhMA6Lqolwo4oHhIkexImQ3WrpjssGwyZrcaEWzQSBTbpOlEOqkBSFh6TKHQjTbxqxLBABpPRly4QgHjEnHs39BMoWvW83F3_INrpctjCSL/w480-h640/carrie.jpg" width="480" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">66 Perry Street</td></tr></tbody></table><p style="text-align: justify;">Już od dłuższego czasu moją ulubioną dzielnicą-wsią jest trzecia z kolei czyli East Village, położona na wschód od Czwartej Alei i ciągnąca się aż do East River. Ten buzujący energią, artystyczno-knajpiany zakątek przypomina mi czasy studiów w Toruniu, gdy za strawę wystarczało pół porcji spaghetti z baru Adaś w Bibliotece Uniwersyteckiej albo mała capricciosa z Pizzerii Bachus dostępna w promocyjnej cenie po okazaniu legitymacji studenckiej, podczas gdy na koncerty w klubie OdNowa, płyty ulubionych zespołów czy na butelkę wina pieniądze obowiązkowo znaleźć się musiały. W East Village póki co studenckich zniżek nie widziałem, lecz i tak unosi się tu dokładnie ta sama młodzieńcza atmosfera. Próżno też szukać miejsc, w których można się wyciszyć, za to bez wątpienia da się tu całkiem skutecznie znieczulić, choć to niezupełnie to samo. Bary, knajpy i muzyka, a w tle murale na ścianach – okolica dosłownie tętni życiem, zwłaszcza po zmroku. Widać to szczególnie teraz, kiedy spotkania towarzyskie odbywają się niemal wyłącznie na zewnątrz. </p><p style="text-align: justify;">Za dnia dzielnica tchnie nieskrępowaną kreatywnością, zwłaszcza w kategoriach garderobianych. Mimo że mało interesuje mnie moda, lubię spacerować pośród tutejszych butików, które swym wystrojem przypominają raczej strychowe graciarnie albo stare zakłady krawieckie aniżeli szykowne salony wielkich marek. Obok nich znajdzie się też niejeden stylowy golibroda czy twórca biżuterii, choć pod względem oryginalnej oprawy wizualnej – w mojej mocno subiektywnej ocenie – bezapelacyjnie wygrywa sklep ze skarpetkami The Sock Man.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEpeOATyNnoDAPupuUJRRw24y2t3Z-AGkl2Q2OY8wj45xR6a7F94eqopE3HBiGBxBaXSmkB_-HmzPWNIoea6i654OVjX8wlcast5E_2AX_2wC21l0kXnYxkand_lLhgM6_yBgltBD-j2yF/s1600/sock_man.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1371" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEpeOATyNnoDAPupuUJRRw24y2t3Z-AGkl2Q2OY8wj45xR6a7F94eqopE3HBiGBxBaXSmkB_-HmzPWNIoea6i654OVjX8wlcast5E_2AX_2wC21l0kXnYxkand_lLhgM6_yBgltBD-j2yF/w548-h640/sock_man.jpg" width="548" /></a></div><p style="text-align: justify;">Mam wrażenie, że te wielobarwne zaułki między 1. a 14. ulicą mój aparat polubił jeszcze bardziej ode mnie. Nawet po tym, jak odkryłem na nowo uroki studenckich rejonów wokół Washington Square Park, jakiś nieodparty magnetyzm East Village wciąż przyciąga mnie w te strony i skłania, by fotografować codzienne życie mieszkańców. Ci na szczęście okazują się bardzo gościnni. Pewnego razu, gdy snułem się z aparatem po Tompkins Square Park, jakiś mężczyzna podszedł w moją stronę i zaczął wygłupiać się przed obiektywem, żebym go sfotografował. Z kolei, gdy niemal kładłem się na chodniku, by zrobić zdjęcie porzuconej przez kogoś parze butów, zaczepiła mnie kobieta w średnim wieku. Przyglądała się chwilę, co robię, po czym skomplementowała mnie słowami: <i>Great shot!</i> Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś z przechodniów tak żywo interesował się tym, co robię. Zazwyczaj jestem dla nich po prostu niewidzialny. </p><p style="text-align: justify;">Opowiadając o East Village, warto jednak mieć na uwadze, że jej obecny wygląd to stosunkowo młode wcielenie tej dzielnicy. Na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych wdarła się tu nieuchronna gentryfikacja. Wskutek niej do odrestaurowanych, unowocześnionych kamienic wprowadzili się nieco zamożniejsi mieszkańcy, choć i tak gdzieniegdzie wciąż panuje jeszcze dawny klimat społecznych nizin. Widać to szczególnie w części wschodniej, położonej najbliżej East River. Określa się ją mianem Alphabet City ze względu na literowe oznaczenia tamtejszych alei czyli Avenue A, B, C i D. Swoją drogą, czy tylko mnie kojarzą się one z nazwami osiedli w Tychach?</p><p style="text-align: justify;">Wschodnia Wieś, jak każda część nowojorskiej metropolii, podlega zmianom również dziś. Wiele wskazuje na to, że nikt nie zje już pierogów w restauracji Little Poland, która zamknęła się na czas pandemii, a jej ponowne otwarcie stoi pod znakiem zapytania. Za to wciąż mam nadzieję, że wybiorę się jeszcze do studyjnego kina Village East znajdującego się w starym żydowskim teatrze, gdy znów będzie ono mogło przyjmować widzów. Słyszałem od miejscowych, że warto, więc jeśli kiedyś mi się uda tam zajrzeć, na pewno o tym opowiem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9ohxu4heqnu0mKaeML42tDZ6w-iP949Q6ZPCi8d1vIQl8Ery-U71tW8_KM2VE9NvgCiQz8qthTFc-BxsD0jzDtueN4rBRcIlHqtjDeOJq0yO88xfY7UyVzsusg6DZ5Ej4EKvV432vSaFq/s1600/cinema.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1154" data-original-width="1600" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9ohxu4heqnu0mKaeML42tDZ6w-iP949Q6ZPCi8d1vIQl8Ery-U71tW8_KM2VE9NvgCiQz8qthTFc-BxsD0jzDtueN4rBRcIlHqtjDeOJq0yO88xfY7UyVzsusg6DZ5Ej4EKvV432vSaFq/w640-h462/cinema.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNI8BcUGceWH7MavxVfavccIqE_VclqPbEJEwCOK6daxt_ORiPGU6xsvF3HL1GhopqUPbvmksD_suh0DP4kWzZy4o0jUHBs2DL7aeKJ5ZAdzjeGW3qk3p1c-3ZJLqe1VW4hDhUaR6I023/s1600/DSC_5286.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNI8BcUGceWH7MavxVfavccIqE_VclqPbEJEwCOK6daxt_ORiPGU6xsvF3HL1GhopqUPbvmksD_suh0DP4kWzZy4o0jUHBs2DL7aeKJ5ZAdzjeGW3qk3p1c-3ZJLqe1VW4hDhUaR6I023/w640-h424/DSC_5286.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZrZm1M9YNqtg_Yo707Ap-wvTAyl5PrbH4H4GIkvk3Cziw3bFta7vNEx1zWXWi_XMTCm7LGNoDNN9FvNjnByAxf_-cqc1iwCxnJELYr-xuhs6u_ZByEdkF6xHPt_qyT6WOcmnxVDMWuj68/s1600/DSC_5313.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZrZm1M9YNqtg_Yo707Ap-wvTAyl5PrbH4H4GIkvk3Cziw3bFta7vNEx1zWXWi_XMTCm7LGNoDNN9FvNjnByAxf_-cqc1iwCxnJELYr-xuhs6u_ZByEdkF6xHPt_qyT6WOcmnxVDMWuj68/w640-h424/DSC_5313.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaPtm-2C4dxJAR_jJW0l3350UsBb6aRAmNdCmj8Ke9RSG0EDxTa_Ej7ACk22kjtGid8ogv9cwPAH3q8EJ30ZCZdneECnlHCYYlPj0Eq1GR11p4YZWRBg-hRULWgI196C7k32yf8vcIq8YH/s1600/DSC_5322.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1086" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaPtm-2C4dxJAR_jJW0l3350UsBb6aRAmNdCmj8Ke9RSG0EDxTa_Ej7ACk22kjtGid8ogv9cwPAH3q8EJ30ZCZdneECnlHCYYlPj0Eq1GR11p4YZWRBg-hRULWgI196C7k32yf8vcIq8YH/w640-h434/DSC_5322.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXHYhj7nuVxHjNmScWVForwSR38bkUi4Kov-lN1fsvmXD5uxhyphenhyphenp2i7ZkBOWio204WmE8nPi9CCUVl-amxmml7KjwKav3M19bRiV9Fm95Vz3NznD6FwzZ7KpJYJjYf1IVT_xUGvQ9rdap5J/s1600/DSC_5339.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXHYhj7nuVxHjNmScWVForwSR38bkUi4Kov-lN1fsvmXD5uxhyphenhyphenp2i7ZkBOWio204WmE8nPi9CCUVl-amxmml7KjwKav3M19bRiV9Fm95Vz3NznD6FwzZ7KpJYJjYf1IVT_xUGvQ9rdap5J/w640-h424/DSC_5339.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5RVNDtFXPs-4sK80E_h5e7eCRz9rNGLHt3299DuOWHtpQ9sPtJQvjIqLYE29UCntC126nOELzkt_81Fqpcv9GVr6Re4801MfFLhNstmPs3_NncddtqW0xK3jxDN0IzWTbezcHseaxj7J-/s1600/DSC_5348.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1066" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5RVNDtFXPs-4sK80E_h5e7eCRz9rNGLHt3299DuOWHtpQ9sPtJQvjIqLYE29UCntC126nOELzkt_81Fqpcv9GVr6Re4801MfFLhNstmPs3_NncddtqW0xK3jxDN0IzWTbezcHseaxj7J-/w640-h426/DSC_5348.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioFUm2IJFd6juprsgOHEeLCX0QOthEG5-o5ygzJhHdSORGt7DhpDheIMXIaE6exG2HvO6kqz2bA7BPmSoCv43d-lx46PxDW0FsMKbgVLtiDhtH7l30rcgXQW0K8deAPq8PFtF5pANF6GoF/s1600/DSC_5351.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="992" data-original-width="1600" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioFUm2IJFd6juprsgOHEeLCX0QOthEG5-o5ygzJhHdSORGt7DhpDheIMXIaE6exG2HvO6kqz2bA7BPmSoCv43d-lx46PxDW0FsMKbgVLtiDhtH7l30rcgXQW0K8deAPq8PFtF5pANF6GoF/w640-h396/DSC_5351.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijwMJdPUtMPIfAwCD6-eYDgMpA-1RovZzM70PsYujVz-NdXdpYw6DWrJ2EaWbd_XxfP36MO93bHzmSyU79u3b2CUh9WHckRs8XlMSEOsKS5u2a-eRkC-1-v33UgzTHRxRkiIgaa6cfcMGN/s1600/DSC_5399.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijwMJdPUtMPIfAwCD6-eYDgMpA-1RovZzM70PsYujVz-NdXdpYw6DWrJ2EaWbd_XxfP36MO93bHzmSyU79u3b2CUh9WHckRs8XlMSEOsKS5u2a-eRkC-1-v33UgzTHRxRkiIgaa6cfcMGN/w640-h424/DSC_5399.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD86YWfE1xVOND8tsHmARI4aBYtMnN1tLvFXtlPiVzgCiaCaX0Lg4aE9Y_wXeeC9dGKpzyxikiMReTSW0N_uqW2hBMyRlk4dwTmZA2teu2dnZaMqAxV6Blp_2NAm_-mjbjJ-ZaEiRLFNPd/s1600/IMG_20200720_191808.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1164" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD86YWfE1xVOND8tsHmARI4aBYtMnN1tLvFXtlPiVzgCiaCaX0Lg4aE9Y_wXeeC9dGKpzyxikiMReTSW0N_uqW2hBMyRlk4dwTmZA2teu2dnZaMqAxV6Blp_2NAm_-mjbjJ-ZaEiRLFNPd/w466-h640/IMG_20200720_191808.jpg" width="466" /></a>
</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrLOeQ6ePJIpLa7xE1BBvHyy9LirqgNLaWpUfLQy7KT1dn0b1Ldrj4iYknKUePPGVoGmyiBwWGri2tD6XzReT4fC9xtWjHL05JkNMRj4vdfJR5ZAHF90rVhgD9j6H5mKrfGoyT8e0h5sV3/s1600/IMG_20200720_192353.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1158" data-original-width="1600" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrLOeQ6ePJIpLa7xE1BBvHyy9LirqgNLaWpUfLQy7KT1dn0b1Ldrj4iYknKUePPGVoGmyiBwWGri2tD6XzReT4fC9xtWjHL05JkNMRj4vdfJR5ZAHF90rVhgD9j6H5mKrfGoyT8e0h5sV3/w640-h464/IMG_20200720_192353.jpg" width="640" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE16YukvyF0Q9EKOQXYZki2DkbN8CxdebXpEWFXtA14Oo2RqV6GYWxvnYruEyDZGsxNHsamihGPmj6ect8uSlXiEfEA7WTDqFCUvC8UNyGO6KBzozzM0KgT4YR90ggQA-bYfLjlJthoYnR/s1600/little_poland.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1158" data-original-width="1600" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjE16YukvyF0Q9EKOQXYZki2DkbN8CxdebXpEWFXtA14Oo2RqV6GYWxvnYruEyDZGsxNHsamihGPmj6ect8uSlXiEfEA7WTDqFCUvC8UNyGO6KBzozzM0KgT4YR90ggQA-bYfLjlJthoYnR/w640-h464/little_poland.jpg" width="640" /></a>
</div><br />
<p style="text-align: justify;">Źródła:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://www.villagepreservation.org/2019/09/21/friends-greenwich-village-fantasy-vs-reality" target="_blank">https://www.villagepreservation.org/2019/09/21/friends-greenwich-village-fantasy-vs-reality</a></li><li><a href="https://www.cheatsheet.com/entertainment/what-the-friends-apartment-would-be-worth.html" target="_blank">https://www.cheatsheet.com/entertainment/what-the-friends-apartment-would-be-worth.html</a></li><li><a href="https://www.fancypantshomes.com/movie-homes/carrie-bradshaw-apartment-sex-and-the-city-then-and-now" target="_blank">https://www.fancypantshomes.com/movie-homes/carrie-bdshaw-apartment-sex-and-the-city-then-and-now</a></li></ul><div><br /></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br />patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-23100471678136402592020-10-03T06:02:00.004+02:002020-11-10T23:19:48.731+01:00M jak Subway<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7p_gqL2YRnQcBiUCb7CMxND1HBZKfNHUSLmyTYHu-tAm_rrEAXdV9Xbfl-8QVuGxYwE1_6UR4IU-HYF2R_a_d0S_DDr3plhI6XHAF2iVlgJEP08izQ8gBKss0J5flmybuN5_Yd9zIAwd/s1600/DSC_6142.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1164" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7p_gqL2YRnQcBiUCb7CMxND1HBZKfNHUSLmyTYHu-tAm_rrEAXdV9Xbfl-8QVuGxYwE1_6UR4IU-HYF2R_a_d0S_DDr3plhI6XHAF2iVlgJEP08izQ8gBKss0J5flmybuN5_Yd9zIAwd/w466-h640/DSC_6142.JPG" width="466" /></a></div><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Na pomysł wybudowania kolei miejskiej jako pierwsi wpadli Anglicy. Potem Francuzi od nich zgapili i jeszcze zdołali przekonać większą część świata, by nazwać ją metrem. Owo powszechnie używane francuskie słowo to zgrabny skrót od <i>le Métropolitain</i>, które wywodzi się od <i>La Compagnie du chemin de fer métropolitain de Paris</i> (fr. spółka metropolitalnej kolei żelaznej w Paryżu). Londyńczycy niemal od początku określali swój wynalazek mianem <i>Underground</i> (ang. podziemie), jednak wraz ze wzrostem jego popularności, nowo powstające systemy kolei miejskiej na świecie zyskiwały niekiedy jeszcze inne nazwy. Nowojorczycy na przykład, niejako na przekór Anglikom i Francuzom, zdecydowali się na słowo <i>Subway</i>, którym Brytyjczycy zwyczajowo określają przejścia podziemne, zaś współcześnie przywołuje ono na myśl sieć barów kanapkowych. Może więc powinniśmy być wdzięczni paryżanom za <i>metro</i>? Jest łatwe do wypowiedzenia, nie wymaga tłumaczenia na inne języki, a przede wszystkim nie kojarzy się z ciemnymi zakamarkami ani fast foodem.</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;"><span></span></p><a name="more"></a><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span>W sobotnie popołudnie po raz pierwszy od pół roku zdecydowałem się na przejażdżkę nowojorskim metrem. Transport publiczny wciąż postrzegany jest tu jako prawdopodobne źródło zakażenia, więc zaplanowałem podróż tak, by była możliwie krótka i bez przesiadek. Jako cel obrałem Upper West Side. Jest dostatecznie blisko, by w półtorej godziny wrócić stamtąd na piechotę, a zarazem dostatecznie daleko, by zobaczyć coś nowego.</div><p></p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Schodzę do podziemia na Szóstej Alei, gdzie kursują linie pomarańczowe. Doładowuję kartę, sprawdzam na miejscu rozkład jazdy i już widzę mój pierwszy błąd. Linie B i D nie zatrzymują się na tym przystanku. Czyli jednak czeka mnie przesiadka. Muszę w tym celu pojechać linią F lub M do Herald Square. Pocieszam się, że wyszedłszy z wprawy, łatwo jest przegapić taki szczegół, ponieważ wszystkie te cztery linie są pomarańczowe. </p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Na peronie spotykam raptem parę osób. Nie wszyscy noszą maseczki, ale przynajmniej stoją w wyznaczonych miejscach, zachowując dystans. Zanosi się na spokojną podróż. Dwadzieścia minut później, gdy pociąg wciąż nie nadjeżdża, zaczynam się mocno niecierpliwić. W tunelu jest gorąco, a do tego zgromadził się już taki tłum, że o zachowaniu odległości nie może być mowy. Dla odprężenia obserwuję pokaźnych rozmiarów szczura biegającego po torach. </p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Gdy wysiadam na stacji Herald Square, uświadamiam sobie, że znacznie szybciej dotarłbym tam pieszo. Skupiam się jednak na czekającym mnie zadaniu. Nawigowanie w tunelach nowojorskiego metra to nie lada wyzwanie. Zamiast intuicyjnego oznakowania, trzeba wpatrywać się w tablice wypisane jednakową białą czcionką na czarnym tle, informujące w formie wypracowań, że tutaj zatrzymuje się linia taka w kierunku takim, ale tylko od poniedziałku do piątku w godzinach szczytu, bo w pozostałych porach staje tu wyłącznie linia ekspresowa, a w nocy to w ogóle trzeba się udać na inny peron. Czuję się tam, jakbym poszukiwał co najmniej jakiejś sekretnej komnaty, a tablice informacyjne w tunelach nosiły treści typu: Strudzony wędrowcze, aby znaleźć szkarłatny szlak ku krainie wiecznej szczęśliwości, obejdź trzykrotnie płaczącą wierzbę i podążaj za dźwiękiem pohukującej sowy.</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Zdaję sobie sprawę, że nowojorskie metro jest największym na świecie (pod względem liczby czynnych stacji), więc nie sposób zapanować nad nim tak, jak udaje się to w innych miastach, ale czy naprawdę nie dałoby się go czytelniej oznakować? Aby zrozumieć schemat tutejszego metra, trzeba zwracać uwagę na kolory, litery, cyfry, a nawet figury geometryczne. Dla przykładu szóstka wpisana w zielone koło (czyli linia lokalna) to nie to samo, co szóstka wpisana w zielony romb (linia ekspresowa). Lecz nawet gdy opanujemy to wszystko i będziemy trzymać rękę na pulsie, czy raczej na planie metra w smartfonie, to na końcu i tak wylądujemy w tunelach, gdzie zamiast czytelnego oznakowania dostaniemy powieść w odcinkach.</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq8yjiccOZYnj1yl8lh4TC4GaGvVPdzihCfHkOc5uj9NyNEd11btW0K2jgrc8z0wL4ljkhux-a3bDU-ZcAYCZOgj7EpQ0f3O56Rx1qlUHpmgVg9mWdgByK_5ZiOGwgYO_iIZUvGQyLZACZ/s1600/DSC_6164.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1047" data-original-width="1600" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq8yjiccOZYnj1yl8lh4TC4GaGvVPdzihCfHkOc5uj9NyNEd11btW0K2jgrc8z0wL4ljkhux-a3bDU-ZcAYCZOgj7EpQ0f3O56Rx1qlUHpmgVg9mWdgByK_5ZiOGwgYO_iIZUvGQyLZACZ/w640-h418/DSC_6164.JPG" width="640" /></a></p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Wsiadam. Trafia mi się stary skład, w którym próżno szukać wyświetlaczy lub choćby tablic rozkładowych. Aby śledzić, gdzie jestem, muszę spozierać przez szyby na nazwy przystanków wypisane ne peronach. Spozieram więc. Teoretycznie mógłbym słuchać komunikatów głosowych, ale dźwięk dobywający się ze zdezelowanych głośników jest zbyt mocno zniekształcony, by dało się zrozumieć wypowiadane słowa. Gdy pociąg zatrzymuje się pod Columbus Circle, odliczam, ile stacji mi pozostało. Chcę wysiąść na 85. ulicy, nieopodal Muzeum Historii Naturalnej. Obecnie znajduję się przy 59., więc mam przed sobą jeszcze kilka minut jazdy.</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Podróż trwa dłużej niż sądziłem. Za oknami nic tylko ciemność podziemnego tunelu. Pociąg porusza się w jednostajnym tempie, jakby w ogóle nie miał ochoty się zatrzymać. W końcu zwalnia. Wreszcie! Drzwi otwierają się z łoskotem. Na peronie widnieje napis "Ulica 125". Wyrwany z letargu, wybiegam pośpiesznie z wagonu. Musiałem nieopatrznie wsiąść do pociągu ekspresowego zamiast lokalnego, dlatego zamiast na Upper West Side, wylądowałem w samym sercu Harlemu. Co robić?!</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Na szczęście po drugiej stronie peronu zatrzymują się pociągi w przeciwną stronę. W Nowym Jorku to nie jest takie oczywiste. Wiele stacji metra jest jednokierunkowych, co znaczy, że aby zawrócić, trzeba najpierw wyjść na powierzchnię, znaleźć odpowiednie zejście na pociąg w drugą stronę i skasować kolejny bilet. </p><p dir="ltr" style="text-align: justify;">Tym razem uważnie sprawdzam, do jakiego składu zamierzam wsiąść – lokalny, w stronę Downtown. Dość już błędów jak na jedną przejażdżkę. Gdy odkrywam, że mój obecny pociąg przykładnie się wlecze i przystaje co chwilę, mogę wreszcie odetchnąć z ulgą. W głowie zaś układam już sobie plan powrotu do domu na piechotę. Podejrzewam, że nawet jeśli będę się snuł krętymi ścieżkami Central Parku, to i tak nie zajmie mi to więcej czasu niż moja dzisiejsza podróż metrem. Na dodatek mam do opisania kolejną historię z cyklu: Jak się dałem sfrajerować.</p><p dir="ltr" style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3NjaHgjJXkThpayBNW_LRQq4liGLsH-g_Z3zIj9B7uYDmrT89Q5H2PJ4jttsTp4E_KAHLkNgShrqCt_uEjdcSa7lVHKTKnVka-vy86lIO-gh-ZviPl9reKjgOTL7xVPoC_EvXesscRzgV/s1600/DSC_5938.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3NjaHgjJXkThpayBNW_LRQq4liGLsH-g_Z3zIj9B7uYDmrT89Q5H2PJ4jttsTp4E_KAHLkNgShrqCt_uEjdcSa7lVHKTKnVka-vy86lIO-gh-ZviPl9reKjgOTL7xVPoC_EvXesscRzgV/w640-h424/DSC_5938.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAgvg-fLz5l-zuBzEnUElVBPkfQoKJXpxblmaEdEeaYNJMwetnw6BHc_lWy2CJ9tw4a3MLhMT2T80Kw9ibKoueL1may7ql0AxS8_52U0h-JbLALjHMlI5NyBmfyob40kEv4NHN6SMnAcL8/s1600/DSC_5987.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAgvg-fLz5l-zuBzEnUElVBPkfQoKJXpxblmaEdEeaYNJMwetnw6BHc_lWy2CJ9tw4a3MLhMT2T80Kw9ibKoueL1may7ql0AxS8_52U0h-JbLALjHMlI5NyBmfyob40kEv4NHN6SMnAcL8/w640-h424/DSC_5987.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijVkWA4PyvUiar6-xXI4MkimnJTmPsPh9WrEXQT3svmfTxc_bg_Hi9hLFJg2_1phjbEwJWn86FSyICu-e4tG70ObQNnEHYX5KhWSYnGt4JxplyP7fFrbfUAgDaMPOmLMr8Fd5scQMSyeTf/s1600/DSC_5949.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1097" data-original-width="1600" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijVkWA4PyvUiar6-xXI4MkimnJTmPsPh9WrEXQT3svmfTxc_bg_Hi9hLFJg2_1phjbEwJWn86FSyICu-e4tG70ObQNnEHYX5KhWSYnGt4JxplyP7fFrbfUAgDaMPOmLMr8Fd5scQMSyeTf/w640-h438/DSC_5949.JPG" width="640" /></a></div><br />patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-56575622704048807972020-09-25T15:22:00.001+02:002020-10-18T02:18:06.107+02:00O bieganiu, smażeniu i skali Fahrenheita<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1BZjpLX_urTs-1Tbt1kKBugXOn4IqMj_P4OQbkZhVybFv_Ex2gKGKuPq8TeorLwWfYrcCgdQopivi-ZAUJpUgDVrNkJJTbVIbvi_wJPC2nxVuJfYHHbB0JTvp_0If9j9UiOlQALoPhrOT/s1600/DSC_5537.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1BZjpLX_urTs-1Tbt1kKBugXOn4IqMj_P4OQbkZhVybFv_Ex2gKGKuPq8TeorLwWfYrcCgdQopivi-ZAUJpUgDVrNkJJTbVIbvi_wJPC2nxVuJfYHHbB0JTvp_0If9j9UiOlQALoPhrOT/w640-h424/DSC_5537.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Teoretycznie rzecz biorąc, bieganie jest tak nieskomplikowaną formą aktywności fizycznej, że można je uprawiać w każdych warunkach. Kiedyś na przykład biegałem z wypożyczanym psem. To był dobry układ. On miał swoją porcję ruchu, a ja – towarzystwo. Któregoś dnia nieco przeholowaliśmy z dystansem. Po powrocie do domu pies spędził resztę dnia leżąc przy kominku i nie wykazując krzty zainteresowania czymkolwiek. Nazajutrz co prawda doszedł do siebie, ale jego właściciele nie chcieli mi go już więcej wypożyczać. Kilka lat później spotkałem na swojej biegowej trasie koleżankę z pracy. Usiłując dotrzymać jej tempa, zrozumiałem, jak czuł się tamten pies. Dzisiaj zdecydowanie wolę biegać sam.</p><div dir="auto"><div style="text-align: justify;"><span><a name="more"></a></span><span><a name='more'></a></span>Na Manhattanie wybór miejsc do biegania jest dość skromny. Naturalnym celem wydaje się być Central Park, ale skoro moje mieszkanie oddalone jest od niego o dobrych kilkadziesiąt przecznic, to perspektywa joggingu po ulicach z obowiązkowym przystawaniem na niemal każdym skrzyżowaniu jest mało nęcąca. Warto przy okazji wspomnieć, że słynny nowojorski "kraciasty" układ urbanistyczny złożony z długich, równoległych alei gęsto poprzecinanych prostopadłymi ulicami ma równie wiele zalet co wad. Jedno jest pewne, w tak przewidywalnym systemie trudno się zgubić. Bez trudu zorientujemy się, gdzie jest północ, a gdzie zachód lub oszacujemy, ile mamy jeszcze do przejścia. Osoby z wyobraźnią przestrzenną wezmą też pod uwagę, czy opłaca się iść Broadway'em, który wyłamując się od ogólnego porządku, biegnie samotnie pod skosem. Dla mnie problemy zaczynają się wtedy, kiedy usiłuję sobie przypomnieć, czy kafejka, którą mijałem tydzień temu i obiecałem sobie do niej zajrzeć, była przy 27. czy 28. ulicy, bliżej Trzeciej Alei czy Lexington, itd. Nie mówiąc już o tym, że gdy mam do pokonania, dajmy na to, czterdzieści przecznic, to włącza mi się w głowie matematyk, który interpretuje to jako 40 przejść przez jezdnię następujących średnio co minutę, z czego około 20 razy najpewniej natrafię na czerwone światło. Dla wygody obieram więc często spontaniczną trasę wytyczaną przez sygnalizację świetlną, czyli czasem przed siebie, a czasem w bok. Idę tam, gdzie akurat zapali się zielone (czy raczej białe, jak widać na zdjęciu poniżej). Skutek tego taki, że moje wyobrażenie o tym, gdzie się aktualnie znajduję bywa cokolwiek mętne.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnXOEC4aSBXNakHrOYns1ODo7RHo9gYPdIGG5e_FQQGstJKWveN7VFztCfl6t3BdIV7Y2rsOqPJjrv4orHa4M0roZVGdj0kONL4dKZ98z0pI-uY19Fhg_GnHew2SMieAtN2s4Wvwo0zGs5/s1600/green_light.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1505" height="459" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnXOEC4aSBXNakHrOYns1ODo7RHo9gYPdIGG5e_FQQGstJKWveN7VFztCfl6t3BdIV7Y2rsOqPJjrv4orHa4M0roZVGdj0kONL4dKZ98z0pI-uY19Fhg_GnHew2SMieAtN2s4Wvwo0zGs5/w431-h459/green_light.jpg" width="431" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Rzucam okiem na mapę i wiem już, że najbliższa trasa biegowa ciągnie się wzdłuż East River. Chwilę potem Wikipedia podpowiada mi, że East River – wbrew swojej nazwie – nie jest wcale rzeką, lecz słonowodną cieśniną wytyczającą granicę pomiędzy Manhattanem a Long Island. Gdy tłumaczę sobie w głowie na polski, że Wschodnia Rzeka oddziela mnie od Długiej Wyspy, dochodzę do wniosku, że Amerykanie wykazują niekiedy wyjątkowo mało finezji w kwestii nazewnictwa. Tak czy owak, trasa wzdłuż wschodniego skraju wyspy jak najbardziej do biegania się nadaje, a rozciągająca się z niej panorama nowojorskich wieżowców robi niemałe wrażenie. Trzeba się tylko pilnować, by nie spoglądać na zachód, gdzie przebiega mało ciekawa wizualnie trasa szybkiego ruchu FDR (inicjały Franklina Delano Roosevelta), po której notabene toczył się pościg w filmie "Die Hard 3".</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTg0li9ehFtzJqiOopFFFkQzd0tWb3cpqLiGkbZw2os1uKJt9hfbg_9qDEoPyv9vpcbg5R9aGVra5uDWBYQvOhvCe-ZCrdZYyMHxEucnnfsBMlidCPwqipIqtCbvVNodziNEUGEQsvU3Wg/s1600/DSC_5505.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="983" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTg0li9ehFtzJqiOopFFFkQzd0tWb3cpqLiGkbZw2os1uKJt9hfbg_9qDEoPyv9vpcbg5R9aGVra5uDWBYQvOhvCe-ZCrdZYyMHxEucnnfsBMlidCPwqipIqtCbvVNodziNEUGEQsvU3Wg/w640-h394/DSC_5505.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Całe to moje wcześniejsze wymądrzanie na temat orientacji w terenie nie na wiele się zdało, gdy w letni, upalny dzień – chcąc uniknąć gorąca – wyszedłem pobiegać przed południem. Dopiero na nabrzeżu uświadomiłem sobie, że właśnie o tej porze dnia moja trasa jest idealnie wystawiona na działanie promieni słonecznych, od których rozgrzewa się niczym podwawelska na grillu. Głupio mi było zawracać, więc zacisnąłem zęby i ruszyłem przed siebie. Zasapany, zlany potem i kompletnie zniechęcony do dalszego wysiłku odnalazłem wreszcie schronienie kilka kilometrów dalej, w cieniu Williamsburg Bridge. No cóż, jak mawiają Amerykanie, <i>mistakes are lessons to learn inside out </i>(błędy to lekcje odrabiane na odwrót).</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Popołudniami, gdy słońce skrywa się już za budynkami, ścieżka wzdłuż East River wypełnia się biegaczami do tego stopnia, że zwykli spacerowicze mogą się czuć na niej niepożądani. Nic dziwnego, że chętnie decydują się usiąść na jednej z ławek. Niektórzy spośród nich mają już nawet swoje stałe miejsca. Dzięki temu z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę przewidzieć, gdzie spotkam wędkarzy, a gdzie grillujących. Imprezowicze odtwarzający głośną, latynoską muzykę najpewniej usadowią się gdzieś na wysokości Lower East Side, zaś opary palonej marihuany unosić się będą bliżej Peter Cooper Village. I tak ciągnąć się będzie ten mikroświat aż do okolic Manhattan Bridge, gdzie ścieżka się urywa. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_SP6klZrQBY6Uv90d2UgjgTABQywxb2Q2s9wwjO2Pif7qvrvy_EnHd6tzUEFpayn98NuoaqCaJ9uH7SQCCNGZGsbQYBJoeV3dH61TwgId01T-pAvyZf6RrS9AtbeVDC-4oC3MnWzfUWSA/s1600/DSC_5542.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1039" data-original-width="1600" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_SP6klZrQBY6Uv90d2UgjgTABQywxb2Q2s9wwjO2Pif7qvrvy_EnHd6tzUEFpayn98NuoaqCaJ9uH7SQCCNGZGsbQYBJoeV3dH61TwgId01T-pAvyZf6RrS9AtbeVDC-4oC3MnWzfUWSA/w640-h416/DSC_5542.JPG" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxjkxW19xtpZO2vk_2cL7fb8N7cf2GzyJL7VfMHfiRzkjeBv3SaguzcvRvsbCF2vpt0F-3aYfcHAeT1Hd9u5rMzB9C8AC1y-tJ8IVQqOCYjoJKpnNUlDW0b-8H1Slp9qQPPtQ7PxJO4wS/s1600/DSC_5545.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsxjkxW19xtpZO2vk_2cL7fb8N7cf2GzyJL7VfMHfiRzkjeBv3SaguzcvRvsbCF2vpt0F-3aYfcHAeT1Hd9u5rMzB9C8AC1y-tJ8IVQqOCYjoJKpnNUlDW0b-8H1Slp9qQPPtQ7PxJO4wS/w640-h424/DSC_5545.JPG" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na północnym skraju. Od przystanku promu do siedziby ONZ prowadzi szeroki deptak, na którym królują spacerowicze. Niektórzy spośród nich przemierzają go w tę i z powrotem, co rusz kontrolując na smartfonie liczbę pokonanych kroków. Zabawnie to wygląda, wziąwszy pod uwagę, że odcinek ten liczy sobie co najwyżej pięć przecznic, więc ledwo się człowiek dobrze rozpędzi, już musi zawracać. Ale przynajmniej nie trzeba stawać na światłach. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdy telefon melduje mi, że przebiegłem pięć mil, zastanawiam się, czy to dużo czy mało. Jednostki miar w Ameryce to temat na dwugodzinny wykład. Nie zgadzam się jednak z tymi, którzy z góry zakładają, że tutejszy system jest nie do pojęcia. Przeciwnie, wolę skoczyć na głęboką wodę i zanurzyć się po szyję w milach, jardach, stopach, calach, funtach, pintach, uncjach i stopniach Fahreheita. Nawet jeśli z początku nic mi one nie mówią. Dziś na przykład mają być 72 stopnie ciepła. Zamiast przeliczać uparcie na skalę Celsjusza, wolę wyjść na zewnątrz i przekonać się na własnej skórze, co to znaczy. Ostatnio na przykład odkryłem, że przy 60 stopniach lepiej założyć kurtkę. Po cichu liczę na to, że gdy kilka razy zmarznę, to życie samo nauczy mnie Fahrenheitów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powiązane wpisy:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://europabistro.blogspot.com/2020/10/zmierz-sie-z-ameryka.html" target="_blank">Zmierz się z Ameryką</a></li></ul><div><br /></div></div></div><div dir="auto"></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com3New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-42968532698999674522020-09-18T15:29:00.001+02:002020-09-18T15:29:40.943+02:00Eksperyment<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGZV1rQJFRUWUApUphcTPRaLOvwNseZdFaxD0GksU35l0H6epfToDdZL3m_btVoqgULD0EuHjikNFY1Ko6Jz39oJM7W2IVNx63L74Gw5Cz8Q1nyLupHUSfF9eg5AP6WjRyCqxQtaqPRVPF/s1600/DSC_6027.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGZV1rQJFRUWUApUphcTPRaLOvwNseZdFaxD0GksU35l0H6epfToDdZL3m_btVoqgULD0EuHjikNFY1Ko6Jz39oJM7W2IVNx63L74Gw5Cz8Q1nyLupHUSfF9eg5AP6WjRyCqxQtaqPRVPF/w640-h426/DSC_6027.JPG" width="640" /></a></div><p style="text-align: justify;">Lubię patrzeć na Times Square z oddali. Rzucać na niego łapczywe spojrzenia, przekraczając Broadway gdzieś na wysokości 50. ulicy albo dyskretnie zerkać spomiędzy budynków okalających Bryant Park, obserwując jak mieniące się kolorami światła rozbłyskują w ich fasadach. Rok temu, będąc po raz pierwszy w Nowym Jorku, postępowałem znacznie mniej rozważnie. Kierowany nieposkromioną ciekawością, z rozmysłem wlazłem w sam środek rzeczonego placu. Nie ma się zresztą o co obwiniać, każdy turysta w tym mieście musi to kiedyś przeżyć. Poczuć bliskość łokci innych przechodniów, powąchać sos kapiący komuś z hotdoga i oberwać po nogach czyjąś torbą z zakupami. Taka jest kolej rzeczy. <span></span></p><a name='more'></a><p></p><div dir="auto" style="text-align: justify;">Tamtej jesieni wiele bym dał, by przenieść się do czasów, kiedy turystyka nie była tak powszechnym zjawiskiem, a miejsca warte odwiedzenia nie były upstrzone straganami z tandetą. Rok 2020 zupełnie niespodziewanie podarował nam taką możliwość, choć niestety w formie efektu ubocznego. Prawdę mówiąc, w mojej wyobraźni sposobem na osiągnięcie celu miał być raczej wehikuł czasu aniżeli globalny kryzys sanitarny. W obecnej sytuacji możemy co najwyżej odnieść wrażenie uczestnictwa w szeroko zakrojonym eksperymencie, w którym jedno ze stawianych pytań brzmi: jak wyglądałby świat bez turystów? </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Obserwację rozpocząłem od powrotu na wspomniany Times Square. Wyniki badań wprost wyrwały mnie z butów. Nie tylko nie ma potrzeby omijania placu szerokim łukiem, ale wręcz można tam teraz całkiem swobodnie spacerować. Dochodzi do tego, że pokonuję niekiedy Times Square wyłącznie po to, żeby sobie skrócić drogę. Co więcej, plac ten zaczął mi się naprawdę podobać. Nadal oczywiście bije po oczach kolorowymi ekranami, z których przeważająca większość wyświetla banalne treści reklamowe. Wciąż jest też tam więcej ludzi niż gdzie indziej, a ilość odbieranych bodźców przy dłuższym zetknięciu przyprawić może o ból głowy. Niemniej, poziom zagęszczenia osób pozostaje w granicach zdrowego rozsądku, co sprawia, że odbiór tego miejsca ma zupełnie inny charakter. Co najmniej tak, jakbyśmy robili zakupy w supermarkecie bez konieczności zmagania się ze zniecierpliwionym klientem wjeżdżającym nam wózkiem w tyłek, ilekroć kolejka przed kasami posunie się o krok do przodu. Albo jakby współpasażer w tramwaju nie zerkał nam przez ramię na ekran smartfona. Takiego kalibru zmianę percepcji mam na myśli. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwB9O7O6CnLsmUpESulY1FKXM2n6po6Sso_AoMSx0UClJ8y5sHYEltQ6KTAGUBGnoPoDHquidVPmfXHYNzoqqaL80AUvrTWlMc9bzbr1JC_np5nuF5dLnzmfPTj_U9_qbXzBpHGKIJfcn2/s1600/DSC_6044.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwB9O7O6CnLsmUpESulY1FKXM2n6po6Sso_AoMSx0UClJ8y5sHYEltQ6KTAGUBGnoPoDHquidVPmfXHYNzoqqaL80AUvrTWlMc9bzbr1JC_np5nuF5dLnzmfPTj_U9_qbXzBpHGKIJfcn2/w640-h424/DSC_6044.JPG" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEityfYoo_X_tGA8crixdi363gghxYu6skL_ps7XM-jlLMtsTpDebwhiLZzNJYdktaVZwqlYClLZFrPX7b2xw1Eq52WvZA6Efrr8D6B8edBnqROWkGaZFdaoti_WO21G6lQ3f0FyxbouTltg/s1600/DSC_6049.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEityfYoo_X_tGA8crixdi363gghxYu6skL_ps7XM-jlLMtsTpDebwhiLZzNJYdktaVZwqlYClLZFrPX7b2xw1Eq52WvZA6Efrr8D6B8edBnqROWkGaZFdaoti_WO21G6lQ3f0FyxbouTltg/w640-h424/DSC_6049.JPG" width="640" /></a></div><br /><div dir="auto" style="text-align: justify;">Brak turystów pociąga za sobą wiele innych konsekwencji. W opustoszałych sklepach z pamiątkami można do woli buszować wśród pocztówek, magnesów i breloków bez obaw, że – przeciskając się pomiędzy klientami – nieopatrznie strącimy z półki korkociąg z Donaldem Trumpem albo miniaturę Statuy Wolności <i>made in China</i>. Z drugiej strony, gdy wyjdziemy już ze sklepu i natkniemy się na grupkę osób posuwających się ulicą w żółwim tempie, zagarniając przy tym całą szerokość chodnika i blokując nam swobodne przejście, nie możemy już przekląć pod nosem, jacy ci turyści są nierozgarnięci. Trzeba pogodzić się z myślą, że postawa, z jaką mamy do czynienia to nie żaden najazd prowincjonalnych intruzów nienawykłych do wielkiego miasta, jak niektórzy chcieliby ich widzieć, lecz zwykła samolubność prezentowana przez "swoich". Milionowe metropolie są bowiem doskonałą wylęgarnią codziennych egoizmów. W anonimowym tłumie wciąż nowych twarzy nie spotkam przecież tych samych ludzi, którym wczoraj zastąpiłem drogę, kaszlnąłem w twarz albo rzuciłem wulgarny komentarz, gdy nie ustąpili mi miejsca, więc po co zawracać sobie głowę grzecznościami? </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Poznana we Francji doktorantka, która urodziła się i wychowała w Nowym Jorku, powiedziała mi kiedyś, że nie pojmuje, dlaczego Francuzi wciąż ją przepraszają za najmniejsze szturchnięcia. I to nawet wtedy, kiedy w rzeczywistości to ona zawiniła. Zapytałem ją przekornie, co powiedziałby nowojorczyk, gdyby na przykład nadepnęła mu na stopę w zatłoczonym metrze. Z rozbrajającą szczerością odparła, że pewnie "Fuck you!" Dziś wiem na sto procent, że żartowała, choć faktycznie coś jest na rzeczy. Wprawdzie nowojorczycy są na ogół bardzo uprzejmi, lecz z całą pewnością nie przepraszają z częstotliwością, do jakiej przywykłem na południu Francji. Bez wątpienia są za to bardziej wyluzowani. Pewnego razu, gdy wszedłem do kawiarni, pracownicy stojący za barem powitali mnie radosnymi okrzykami, zupełnie jakby zorganizowali przyjęcie niespodziankę na moją cześć. Pozostałe osoby, które wchodziły do lokalu po mnie, również nie rozumiały, skąd bierze się ten niespodziewany wybuch entuzjazmu na ich widok, ale mieszanka zaskoczenia i rozbawienia malująca się na ich twarzach była bezcenna. Z kolei w markecie moje zakupy kasował kiedyś chłopak robiący jednocześnie beatbox (imitowanie perkusji za pomocą dźwięków wydawanych ustami) do improwizowanego rapu wykonywanego przez jego kolegę z kasy obok. Szło im to tak sprawnie, że nie zdziwiłbym się, gdyby ich nagrania krążyły już gdzieś w Sieci. Nie zliczę też, ile razy spotkałem na ulicach ludzi śpiewających na głos lub spacerujących tanecznym krokiem. Nie mam na myśli wyłącznie młodych, rozbawionych imprezowiczów w piątkowe wieczory, ale ludzi w średnim wieku widywanych w środku dnia. Tytuł mistrzowski przyznać jednak muszę urzędniczce, u której załatwiałem nowy dokument tożsamości. Gdy podszedłem do kontuaru, przywitała mnie słowami: "Co mogę dla Ciebie zrobić, Kochanie?" </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Można by pomyśleć, że gdy mamy dla siebie więcej przestrzeni, bardziej chce nam się starać, a przynajmniej – mniej nam się nie chce starać. I od razu w myślach słyszę "Grabaża" śpiewającego "Tak jak teraz jest, chciałbym, aby było zawsze" z piosenki Pidżamy Porno. Nie wiem, ile spośród zachowań, jakie zdołałem zaobserwować w ostatnim czasie, wynika z faktu, że żyjemy obecnie w mniejszym zagęszczeniu. Do ostatecznych wniosków potrzebna jest mi jeszcze grupa kontrolna. Na szczęście nie muszę się w tym celu specjalnie wysilać. Turyści sami powrócą do Nowego Jorku i to pewnie szybciej, niż się spodziewam. Tymczasem mój eksperyment trwa w najlepsze.</div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-29632533847175824062020-09-12T03:42:00.009+02:002020-09-18T14:08:08.915+02:00Upadek?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoW_NnrhmBksZgazfrgLNx7_ezfRHQnocgXIgQ2wVVadqa-8vdokConUqbDDLJT1X82yVtGafC9qi2w1yfsXrc-1jAi7WFwoqyi7xcWns6Wu-AWlJrE6j9GTl_jvlMC_JXtln4cfxkVj4L/s1600/flatiron.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1178" height="625" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoW_NnrhmBksZgazfrgLNx7_ezfRHQnocgXIgQ2wVVadqa-8vdokConUqbDDLJT1X82yVtGafC9qi2w1yfsXrc-1jAi7WFwoqyi7xcWns6Wu-AWlJrE6j9GTl_jvlMC_JXtln4cfxkVj4L/w461-h625/flatiron.jpg" width="461" /></a></div><p style="text-align: justify;">Nadszedł wrzesień, choć wcale go o to nie prosiłem. Skojarzenie z końcem wakacji jest we mnie tak silne, że nawet dziś, wiele lat po maturze, na samą myśl o pierwszym września odczuwam ciężar przeładowanego tornistra na plecach. Argument o ponownym spotkaniu kolegów z klasy zawsze wydawał mi się naciągany. W każdym razie niewart aż takiego poświęcenia. Dopiero na pierwszym roku studiów usłyszałem piosenkę "Wake me up when September ends" i poczułem, że wreszcie ktoś mnie rozumie. Potrzebowałem jeszcze kolejnych kilku lat (dobra, kilkunastu, kogo chcę oszukać?) i przeprowadzki na drugą półkulę, by dostrzec, że przesypiając wrzesień, mogę stracić najlepszy miesiąc w roku.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Amerykańscy uczniowie nie mają jednego, wspólnego dla wszystkich pięćdziesięciu stanów okresu przerwy wakacyjnej. Trochę jak w przypadku ferii zimowych w Polsce – jedni zaczynają je wcześniej, inni później. Dla wygody przyjmuje się jednak, że ramy czasowe letnich urlopów wyznaczają dwa święta państwowe – <i>Memorial Day </i>(przypadający w ostatni poniedziałek maja) i <i>Labor Day</i> (w pierwszy poniedziałek września). Oba są świętami ruchomymi, co niezorientowanym sprawiać może trochę kłopotu, ale ma tę zaletę, że w każdym roku zapewniają one Amerykanom dwa długie weekendy, a te w USA należą do rzadkości. Europejczyków dziwić może tutejsza tradycja obchodzenia Święta Pracy we wrześniu, ale patrząc z perspektywy Nowego Jorku, przyznać muszę, że odroczenie "weekendu majowego" na koniec lata wcale nie jest pozbawione sensu. Dlaczego? Za odpowiedź starczyłoby samo stwierdzenie, że we wrześniu gorące słońce wreszcie spuszcza z tonu. </p><div dir="auto"><div style="text-align: justify;">Nie dowierzałem, gdy ktoś powiedział mi, że pod względem szerokości geograficznej Nowy Jork plasuje się gdzieś w okolicach środkowych Włoch. A jednak! Dodaj do tego bliskość oceanu i ilość wylanego betonu na metr kwadratowy, a zrozumiesz, dlaczego lato jest tutaj tak nieznośne. Na szczęście tegoroczne upały w końcu odeszły w niepamięć. Dni są nadal ciepłe, ale pot nie leje się już tak obficie. Do tego nocą można wyłączyć klimatyzację i otworzyć okna. Znów chce się żyć, i to jak na nowojorczyka przystało.</div></div><div dir="auto"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wczesnym popołudniem siadam na ławce w Madison Square Park. Wybieram taką z widokiem na Flatiron Building. Na pewno go kojarzysz. To ten, co przypomina wielkie żelazko. Pokazują go czasem w filmach, żeby było wiadomo, że akcja toczy się w Nowym Jorku. Zastanawiałem się kiedyś, dlaczego akurat tak nazwano ten budynek. Słowo <i>flatiron</i> (wymawiane "flat-ajrn" po amerykańsku lub "flat-a-jen" po brytyjsku) ma dziś kilka znaczeń, choć pierwotnie określało właśnie starodawne żelazko, pamiętające jeszcze czasy sprzed elektryfikacji. Według Wikipedii, wieżowiec miał pierwotnie nosić nazwę Fuller Building, ale ze względu na trójkątny kształ działki u zbiegu Piątej Alei i Broadway'u, na której go wybudowano, już sto lat temu skojarzył się komuś z żelazkiem i tak zostało. To zresztą bodaj najłagodniejsza z kpin, jakie wygłoszono pod jego adresem. New York Times określił go swego czasu mianem "potworności", a rzeźbiarz William Ordway Partridge miał wręcz powiedzieć, że wzniesienie tego budynku to "zniewaga dla naszego miasta, skandaliczny występek wobec artystycznego zmysłu i zagrożenie dla życia". Mnie tam się w każdym razie podoba. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zdejmuję wieczko od kubka i wypijam pierwszy łyk kawy – najprawdziwsze espresso z włoskiej kawiarni nieopodal. Wiem, że zabrzmi to snobistycznie, ale w Nowym Jorku naprawdę trudno o dobrą kawę. Można oczywiście od czasu do czasu skusić się na to ich ogromne, rozwodnione americano, choć bardziej nadaje się ono do popijania przy śniadaniu albo do sączenia przez pół godziny nad klawiaturą, niż do sprawienia sobie chwili przyjemności. Istotą problemu nie jest jednak ilość, lecz jakość. Tutejsza mała czarna powinna się raczej nazywać "mała kwaśna" ze względu na swój ciężki do zniesienia smak. Aż trudno to pojąć. W każdej dzielnicy znajdziesz świetnie zaprojektowane, przytulnie urządzone kawiarnie. Niemal wszystkie stoliki są w nich zajęte. Ludzie siedzą, sącząc ten kawowy kwas, i nikt się nawet nie skrzywi. Albo z nimi jest coś nie tak, albo ze mną! Przecież muszą czuć niesmak w ustach. Chyba że niwelują go cukrem. </div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2nmIrn6kOlYFi5EuRiMKMdQOYpx4lHZeu5AbHO98J5_lTdcukqwJ19ztU1xopC6bn4vLFly1E8dK19Ds31rdz1nMbr-V093lOjs-HxJ_HEfbpHmMvX8xqWKW6ujxS0B0P9AWRWxtTzRu7/s1600/kawa1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1311" height="625" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2nmIrn6kOlYFi5EuRiMKMdQOYpx4lHZeu5AbHO98J5_lTdcukqwJ19ztU1xopC6bn4vLFly1E8dK19Ds31rdz1nMbr-V093lOjs-HxJ_HEfbpHmMvX8xqWKW6ujxS0B0P9AWRWxtTzRu7/w513-h625/kawa1.jpg" width="513" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Zupełnie niespodziewanie przyszła mi kiedyś z odsieczą pani z banku, emigrantka z Albanii. Nawiasem mówiąc, pukała się w czoło, gdy powiedziałem jej, że porzuciłem południe Francji, by zamieszkać w Nowym Jorku. Jej galopująca szczerość odsłoniła zresztą przede mną całą gamę poglądów na świat, których znajomość na nic mi się nie zda. Istotne jest to, że pośród gonitwy zdań wypowiedziała jedno, które padło na podatny grunt. Zapytała, czy nie mam wrażenia, że tutejsza kawa jest okropnie kwaśna. Tak – wykrzyknąłem – zgadzam się w stu procentach! Cóż za ulga. Czyli to nie je oszałałem, to świat oszalał, a przynajmniej jedno miasto. Tak czy owak, mimo niespodziewanie odnalezionej nici porozumienia, do rozgadanej pani z banku już więcej nie wróciłem. Gdy potrzebuję konsultacji, umawiam się na spotkanie z jej kolegą. On co prawda też jest gadułą, ale za to mamy więcej wspólnych tematów.</div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUP29DAjZp3-3Z6hnGD8_OjbIccbGsxZsmP22wrHBkXQfF_rEcFt8guI5hbGpIH5m3v0BZUtKGCU_LLFEbHkihiyfRvxL_QtDVtdFXpXYoQdyA2GoD1uhXR48Ras1COtpKqdBdIO-CdCQ6/s2048/kawa_6feet.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1701" data-original-width="2048" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUP29DAjZp3-3Z6hnGD8_OjbIccbGsxZsmP22wrHBkXQfF_rEcFt8guI5hbGpIH5m3v0BZUtKGCU_LLFEbHkihiyfRvxL_QtDVtdFXpXYoQdyA2GoD1uhXR48Ras1COtpKqdBdIO-CdCQ6/w500-h416/kawa_6feet.jpg" width="500" /></a></div><br /><div dir="auto" style="text-align: justify;">Pomimo wzmożonych poszukiwań moja lista ulubionych miejsc, gdzie serwowana jest kawa bez kwaśnego posmaku, wciąż pozostaje niepokojąco krótka. Co zaskakujące, jedno z nich znajduje się na czwartym piętrze budynku, w którym pracuję (a raczej pracowałem, gdy jeszcze można było chodzić do biura). Dowiedziałem się kiedyś, że szefowie wpadli na pomysł zakupu ekspresu z prawdziwego zdarzenia tuż po tym, jak pojechali w delegację do Mediolanu i odkryli, że z kawą, którą dotychczas pili, jest coś mocno nie tak. <i>Grazie mille, caro Milano!</i> Gdyby to ode mnie zależało, wysłałbym tam całe zastępy Amerykanów na degustację. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Tymczasem w moim niewielkim papierowym kubku widać już dno. Na szczęście w torbie mam jeszcze nowojorskiego pączka. Czasem trzeba się rozpieszczać. Zwłaszcza, że przy 19ej, a więc zaledwie pięć przecznic stąd, mieści się rewelacyjna pączkarnia. Nie żadne sieciówkowe Dunkin' Donuts, które wyrasta niemal na każdym rogu ulicy, lecz pączkowa manufaktura pełną gębą, że się tak wyrażę. Niestety, z każdym kolejnym kęsem coraz dobitniej dociera do mnie, że wpadłem właśnie w językową pułapkę. Wprawdzie polski <i>pączek</i> i amerykański <i>doughnut</i> wedle słownika znaczą to samo, jednak moje kubki smakowe mają zgoła odmienny pogląd na tę sprawę. Nawet wizualne różnice pomiędzy nimi są dość znaczne. Tutejsze pączki przypominają raczej słodkie obwarzanki w kolorowej polewie, aniżeli nasze rodzime lukrowane wypieki z owocowym nadzieniem. Mam nadzieję, że jakiś wytrawny pączkożerca wyjaśni mi kiedyś to wszystko i wskaże wspólnego pączkowego praprzodka obu tych gatunków. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpkSZF2VzUGcs4dK2oc8kcIzQ8trHbStIYcN5apwkt8lDqQUSveaMnGf80xK5Ek1v9ywlMEK6SrS8F_gKdJjy32akO2ZdyVkOWD7nEjZNsGlS6_sfhUxz9FYi4tW2OMLkMrbHI6HSNK-RY/s1600/paczki_us.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1579" data-original-width="1600" height="494" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpkSZF2VzUGcs4dK2oc8kcIzQ8trHbStIYcN5apwkt8lDqQUSveaMnGf80xK5Ek1v9ywlMEK6SrS8F_gKdJjy32akO2ZdyVkOWD7nEjZNsGlS6_sfhUxz9FYi4tW2OMLkMrbHI6HSNK-RY/w500-h494/paczki_us.jpg" width="500" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh82D6HxzYxGq3kUxNQXaeXk1GNmQWJcoc_d0n-0kW8vqTBYMiNbAB_51CL4ukH3wCdigsRhxvzOEv4mUt9Frx2Ltlshj4-MJksu8_q7bvsKNVeHIbrUQac1ZF2JIfWLtmzZK_oaYWGTCcg/s1600/paczki_pl.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1589" data-original-width="1600" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh82D6HxzYxGq3kUxNQXaeXk1GNmQWJcoc_d0n-0kW8vqTBYMiNbAB_51CL4ukH3wCdigsRhxvzOEv4mUt9Frx2Ltlshj4-MJksu8_q7bvsKNVeHIbrUQac1ZF2JIfWLtmzZK_oaYWGTCcg/w500-h498/paczki_pl.jpg" width="500" /></a></div><br /><div dir="auto" style="text-align: justify;">Pora ruszyć tyłek. Jeszcze tylko kilka taktów i idę – przekonuję sam siebie, wsłuchując się w spontaniczny minikoncert jazzowej kapeli, która ulokowała się przy fontannie. Przyjemnie grają. Już ich nawet kojarzę z widzenia. Nie wiem, czy występują tu dla frajdy, czy raczej podreperowują swój budżet obciążony okołopandemicznym zakazem regularnego koncertowania, ale zdecydowanie nadają charakter temu miejscu. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Na odchodne rzucam okiem na ogłoszeniowy ekran LCD. Czytam, że władze miasta wyraziły zgodę na ponowne otwarcie The Met (skrót od <i>The Metropolitan Museum of Art</i>). Wygląda na to, że tej jesieni doczekamy się przynajmniej częściowego wskrzeszenia życia kulturalnego w Nowym Jorku. Już nie mogę się doczekać. The Met mieści się dobrych sześćdziesiąt przecznic od mojego mieszkania, ale jeśli przyjemna pogoda się utrzyma, warto wybrać się tam nawet piechotą. Zresztą nie tylko tam. Od kilku dni spacerowanie po mieście znów jest przyjemnością. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Amerykańskie słowo określające jesień czyli <i>Fall –</i> niczym jakiś upadek, spadek czy inne formy zmierzania w stronę parteru – kompletnie nie oddaje obecnej aury. Zaraz pewnie ktoś mi przypomni, że nasz polski listopad wziął się od słów <i>liść opadł</i>, więc w naszym języku również przebija tendencja ku dołowi. Tak, ja też pamiętam tę lekcję ze szkoły. Moja polonistka w podstawówce tłukła to uczniom do głów co roku z takim entuzjazmem, jakby opowiadała najlepszy dowcip. Na szczęście do listopada jeszcze daleko. Tymczasem mamy wrzesień. Najlepszy miesiąc w roku, by być w Nowym Jorku. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Źródła:</div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Flatiron_Building" target="_blank">https://en.wikipedia.org/wiki/Flatiron_Building</a></li><li><a href="http://www.warburgrealty.com/nabes/history-of-the-flatiron-building/" target="_blank">http://www.warburgrealty.com/nabes/history-of-the-flatiron-building/</a></li></ul></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com13New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-23988289285634967012020-09-06T00:50:00.002+02:002020-09-06T03:06:05.849+02:00Nowojorskie pandemonium<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicfuhj6vOftFrrUGqvzrhzEnaztRlV9S1tyHwH_Nwc7v-ASS5nMqHl23aBCJc1aOqbDjjLswA6o63Kkev6pXNaLgyatLxC73uo2xP_N5tB7JqKWygntmdiHeIdf2A6mji473TrrE-ud1re/s1832/be_prepared_to_stop.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1832" data-original-width="1600" height="625" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicfuhj6vOftFrrUGqvzrhzEnaztRlV9S1tyHwH_Nwc7v-ASS5nMqHl23aBCJc1aOqbDjjLswA6o63Kkev6pXNaLgyatLxC73uo2xP_N5tB7JqKWygntmdiHeIdf2A6mji473TrrE-ud1re/w545-h625/be_prepared_to_stop.jpg" width="545" /></a></div><p style="text-align: justify;">Broadway miejscami zamknięto dla ruchu kołowego, by zapewnić więcej miejsca pieszym, choć i tak prawie nikt tam nie chadza. Plakaty reklamowe zastąpiono powtarzanymi do znudzenia zaleceniami, by pozostać w domach. Na ekranach wyświetlane są wskazówki, jak postępować w razie ewentualnego zakażenia. Chwilę potem czytamy zaś, że przeciążone napływem chorych szpitale rekrutują pomocniczy personel medyczny spośród studentów i emerytów. Tego typu bodźce skutecznie działają na wyobraźnię. Poczucie zagrożenia, jakie spadło na Nowy Jork tej wiosny jest trudne do opisania.</p><div dir="auto"><div dir="auto"><span><a name='more'></a></span><div dir="auto" style="text-align: justify;">Po pustych ulicach kursują puste autobusy. New York Times publikuje zdjęcia wagonów metra, którym prawie nikt nie jeździ, bo i tak nie ma dokąd. Od połowy marca pozamykane są biura, punkty usługowe i większość sklepów. Jedynie przyroda budzi się do życia, lecz nikt zdaje się tego nie dostrzegać. Zamknięci w domach usiłujemy pracować zdalnie, spotykać się zdalnie i żyć zdalnie. <span face="">Spacer po niezbędne zakupy staje się atrakcją dnia. K</span>rążą dowcipy, że domownicy kłócą się o to, komu dziś przysługuje prawo wyniesienia śmieci. Pomimo sesji fitnessu z wirtualnymi trenerami na YouTube, spragnione dotychczasowej aktywności ciało stopniowo przybiera na wadze. Wszyscy to w jakimś stopniu znamy. Pandemia nie dotknęła przecież tylko Nowego Jorku, choć z podawanych w mediach statystyk wynika, że właśnie to miasto szczególnie sobie upodobała.</div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na początku kwietnia po raz pierwszy zakładam maseczkę na twarz, by wyjść na ulicę. Pokonuję dystans kilku przecznic, nie spotykając prawie nikogo. Nieliczni przechodnie – jeśli tylko chodnik na to pozwala – mijają się w odległościach przekraczających nawet zalecane przez władze 6 stóp (ok. 1,8m). Mimo zasłoniętych nosów i ust, z samych tylko spojrzeń widać, że dominującą zazwyczaj uprzejmość zastąpiły strach i niechęć wobec mijanych osób. Wcale się nie cieszę, że cię widzę – zdają się mówić niektóre spojrzenia. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Przechodząc przez jezdnię, uświadamiam sobie, że ruch kołowy praktycznie zamarł. Gdzie się podziały roje żółtych taksówek? Jedynie karetki dowożące pacjentów do szpitali przy Pierwszej Alei kursują regularnie. Nie potrzebują już nawet sygnałów dźwiękowych, by swobodnie się przemieszczać po ulicach. "Jestem duchem zamieszkałym w mieście duchów" – śpiewa Mick Jagger w najnowszej, skomponowanej na tę okazję, piosence Stonesów. </div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div dir="auto" style="text-align: justify;">Najbliższy <i>Trader Joe's</i> (popularna sieć marketów spożywczych), po którym jeszcze kilka dni temu snułem się pośród opustoszałych półek w poszukiwaniu składników na obiad, dziś jest już nieczynny. Jak dowiaduję się ze strony internetowej firmy, jego załoga właśnie została wysłana na kwarantannę, po tym jak u jednego z kasjerów zdiagnozowano COVID-19. Lista sklepów, które zmagają się z identyczną sytuacją, jest zresztą całkiem pokaźna. Wygląda na to, że pora zacząć zaopatrywać się gdzie indziej. Do wyboru mam kilka mniej uczęszczanych marketów, w których ceny produktów są często dwukrotnie wyższe. Nic dziwnego, że mało kto tam kupuje. Za namową znajomych decyduję się ostatecznie na zakupy online. Są praktycznie tak samo drogie, ale przynajmniej nie trzeba dźwigać toreb ze sklepu. Rzecz jasna mnóstwo ludzi wpada jednocześnie na ten sam pomysł. Niestety sklepy internetowe nie są na to przygotowane. Towary błyskawicznie znikają z wirtualnych półek. Co gorsza, nawet te produkty, które mam już w koszyku niespodziewanie wyparowują. Największym problemem okazuje się jednak dostawa, ponieważ sklepom brakuje doręczycieli. Wprowadzam więc w życie prosty trik: trzymam zakupy w koszyku aż do północy, bowiem wraz z rozpoczęciem nowego dnia pojawia się pula terminów dostaw na pojutrze. Oczywiście inni klienci postępują dokładnie tak samo, więc wszystkie dostępne terminy znikają w przeciągu kilku minut. Kto nie zdąży na czas wprowadzić danych dostawy i zapłacić, musi na następną okazję poczekać 24 godziny. Dwa dni później otrzymuję SMS z informacją, że moje zamówienie jest właśnie realizowane. W sklepowym magazynie brakuje kilku zakupionych przeze mnie towarów, dlatego system proponuje mi ich zamienniki. Zgodnie z zapewnieniem sprzedawcy większość z nich jest faktycznie zbliżona do tego, co zamawiałem, jednak niektóre propozycje odstają dość znacząco. Ogromna torba razowej mąki (w miejsce mąki, która nie miała być ani duża, ani tym bardziej razowa) wystarcza mi na kolejnych kilka miesięcy. Nie mam też co liczyć na najświeższe, skrupulatnie wyselekcjonowane warzywa. Choć sklep z założenia oferuje towary delikatesowe, przeciążeni zadaniami pracownicy zapełniają torby zakupowe, nie zwracając uwagi na to, że niektóre produkty nadają się już raczej do wyrzucenia. Mimo wszystko sprzedaż internetowa ma się bardzo dobrze. Kurierzy i doręczyciele stają się najczęściej spotykanymi osobami na ulicach. Ogromna część z nich to latynosi i czarnoskórzy. Nieprzypadkowo to pośród nich odnotowuje się najwięcej przypadków nowych zachorowań. Zamknięci w mieszkaniach nowojorczycy czują wobec nich dług wdzięczności równie mocno jak wobec pracowników służby zdrowia. W mieście pojawiają się spontaniczne wyrazy podziękowania rozwieszane na słupach, przyklejane do szyb i wyświetlane na ekranach ogłoszeniowych. Co wieczór, o 19:00 z okien mieszkań rozlegają się oklaski. Ludzie wiwatują, niektórzy grają na instrumentach, śpiewają lub zwyczajnie tłuką w garnki. Z biegiem czasu ogrom pozytywnej energii ustępuje miejsca rutynie, lecz i tak zwyczaj jest masowo podtrzymywany przez kilka tygodni.</div><div dir="auto" style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Decyzja Prezydenta Trumpa o wstrzymaniu imigracji wywołuje niemały zgrzyt. Z jednej strony oklaskujemy licznych obcokrajowców podejmujących ryzyko zachorowania na COVID-19, ponieważ ci – często z braku lepszej możliwości – zasilają szeregi tzw. <i>essential workers</i> (pracowników wykonujących niezbędne prace), z drugiej zaś odwracamy się do nich plecami, komplikując im i tak już niełatwą sytuację wizową. Stany Zjednoczone stają się krajem, do którego swobodny dostęp mają wyłącznie Amerykanie. Imigrantom wolno w kraju pozostać lub z niego wyjechać. W tym drugim przypadku jednak bez gwarancji, że zdołają wrócić, a wobec posiadaczy popularnych wiz pracowniczych typu H – z zapewnieniem, że wrócić nie będą mogli. Tego typu zmiany pociągają za sobą poważne konsekwencje. Amerykański urząd imigracyjny, zwany w skrócie USCIS (ang. <i>United States Citizenship and Immigration Services</i>), boryka się z problemami finansowymi, ponieważ jego funkcjonowanie zasilane jest z opłat wnoszonych przez petentów. Zatrzymanie imigracji oznacza dla urzędu pozbawienie funduszy, co odbija się zarówno na jego pracownikach, jak i tych, którzy potrzebują świadczonych przez nich usług. Procedury wydawania pozwoleń na pracę czy przedłużenia pobytu ciągną się w nieskończoność. Ze względu na rosnące długi nad urzędem wisi ryzyko wstrzymania pracy i wysłania większości załogi na przymusowe urlopy. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jeszcze silniejszą falę rozgoryczenia wywołuje zabójstwo George'a Floyda z rąk policji w Minneapolis 25 maja. Wskutek tego wydarzenia mieszkańcy Nowego Jorku, podobnie jak wielu innych miast, masowo wychodzą na ulice, po raz pierwszy łamiąc zakazy zgromadzeń i społecznego dystansu. Podczas gdy serwisy informacyjne donoszą o zamieszkach wywoływanych w różnych częściach świata przez osoby dotknięte związanym z pandemią kryzysem finansowym lub oburzone na skalę restrykcji sanitarnych, coraz więcej Amerykanów znacznie bardziej wściekłych jest na brutalność policji, zwłaszcza wobec czarnoskórych. Gdziekolwiek spojrzeć, przybywa zarówno manifestantów, jak i służb porządkowych. Niektórzy ze zgromadzonych wykorzystują okazję, by wybijać szyby i plądrować sklepy. Nisko nad głowami ludzi przelatują śmigłowce (trudno odróżnić te policyjne od telewizyjnych). Wokół posterunków policji ustawiane są barykady, a właściciele sklepów zabijają witryny deskami. Nowy Jork z miasta duchów przeradza się w prowizoryczną twierdzę. Zanika też zwyczaj codziennego wiwatowania. Znów górę bierze atmosfera niepokoju.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dopiero z nadejściem lata pojawiają się pierwsze przejawy optymizmu. Dyskusje na temat systemowego rasizmu, policjantów strzelających z broni palnej do podejrzanych czy uciążliwości restrykcji sanitarnych co prawda nie gasną. Wprost przeciwnie, zaplanowane na jesień wybory prezydenckie w USA nadają tym sprawom silny wydźwięk polityczny. Nie zmienia to jednak faktu, że liczba zachorowań w Nowym Jorku wreszcie spada, a pandemia przenosi się na południe kraju. Władze stanowe przytomnie spowalniają zaplanowane na lipiec stopniowe odmrażanie gospodarki. Wyciągając wnioski z błędów popełnionych na południu USA, nie zezwalają na otwarcie lokali gastronomicznych. Dla wielu restauratorów i właścicieli kawiarni oznacza to jednak bankructwo. Raporty o galopującym bezrobociu powtarzane są w mediach od dłuższego czasu, lecz dopiero masowo plajtujące sklepy i bary dają wyobrażenie o skali zjawiska. O szczęściu mogą mówić ci, którzy dysponują możliwością wystawienia stolików na tarasie lub którym władze miejskie pozwalają zagospodarować część chodnika. W pierwszej połowie lipca z wielkim hukiem rusza w Nowym Jorku aktywność plenerowa. Mieszkańcy wprawdzie nadal zakrywają twarze podczas spacerów, zakupów czy w trakcie przemieszczania się komunikacją publiczną, jednak zyskują możliwość zdjęcia maseczki i zajęcia miejsca przy jednym z wyrastających jak grzyby po deszczu restauracyjnych stolików. Miasto wreszcie znów tętni życiem, zwłaszcza w weekendowe wieczory. New York Times donosi, że rosnąca frekwencja pasażerów w metrze – wbrew wcześniejszym obawom – nie przyczynia się do zwiększenia liczby zakażeń koronawirusem. Eksperci ze zdziwieniem stwierdzają, że pomimo postępującego łagodzenia restrykcji, liczba nowych przypadków w stanie Nowy Jork utrzymuje się na stałym poziomie. Chwilę później gaszą jednak entuzjazm, przypominając, że nadejście jesieni zakończy radosne plenerowe życie, ustępując miejsca znacznie swobodniej szerzącym się w chłodne, deszczowe dni infekcjom. Nikt natomiast nie jest w stanie pokusić się o stawianie szczegółowych prognoz, jaka jesień nas czeka. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div></div></div></div>patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com3New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-39387343176536359372020-09-01T03:26:00.003+02:002020-09-01T14:19:14.959+02:00Czym Nowy Jork nie jest?<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhDyiYcyGKk72AHm3fMkyFeY7M4SYpmLBGaBxMJJRVF8LtWABe69CyqIFGwEBbUvdn2LapNEFJqskDjBhTSLIHZZfjZ5wT2vsNvYc8qFYxohV45MmFsBllPc2mvairPxQGwKhYf3o16Fl5/s1690/quote.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1690" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhDyiYcyGKk72AHm3fMkyFeY7M4SYpmLBGaBxMJJRVF8LtWABe69CyqIFGwEBbUvdn2LapNEFJqskDjBhTSLIHZZfjZ5wT2vsNvYc8qFYxohV45MmFsBllPc2mvairPxQGwKhYf3o16Fl5/s640/quote.jpg" width="606" /></a></div>
<br />
Od kilku tygodni zamieszczam na <a href="https://www.instagram.com/europabistro/" target="_blank">instagramowym profilu Europa Bistro</a> zdjęcia przeróżnych detali, które przykuwają moją uwagę podczas spacerów ulicami Nowego Jorku. Wraz z nimi rośnie we mnie chęć, by opatrzyć je kilkoma zdaniami komentarza, a stąd już niedaleka droga do reaktywacji bloga. Nie wiem, czy wystarczy mi zapału, by to zrobić, ale jeśli kiedykolwiek miałbym zająć się opowiadaniem o tym, co w Nowym Jorku mnie zachwyca, muszę najpierw – dla własnego poczucia uczciwości – przyznać głośno i wyraźnie: Życie w tym mieście nie jest usłane różami. Uprzedzam więc, że nie będzie to tekst tryskający entuzjazmem.
<br />
<br />
<a name='more'></a>
<div style="text-align: justify;">
Nowy Jork ma niewiele wspólnego z bajeczną metropolią, jakiej obraz maluje nam wyobraźnia podsycana przez amerykańskie filmy i seriale. W rzeczywistości jawi mi się on raczej jako mieszanka wszystkiego ze wszystkim, a każdy składnik tej chaotycznej mikstury występuje w nadmiarze. Dysponując taką mnogością elementów, można oczywiście wybrać i przypudrować tylko te spośród nich, które chcemy zaserwować odbiorcom jako "swoją prawdę". Ale jeśli zapomnimy dodać, że oprócz drapaczy chmur, żółtych taksówek, wiewiórek w Central Parku i innych miłych dla oka widoków, panuje tu banalna, uporczywa szara rzeczywistość, to przyczynimy się jedynie do gremialnego nadmuchiwania balonika, który pęknie z wielkim hukiem, i to raczej prędzej niż później.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">Oglądając Nowy Jork wyłącznie na szklanym ekranie, nigdy nie odczujemy, jak bardzo jest on męczący. Tłok, zgiełk, wycie syren i klaksonów, odgłosy prac remontowych, tysiące kolorowych detali bijących po oczach ze sklepowych witryn, budynki przytłaczające swym ogromem, a do tego wysoka wilgotność powietrza, która szczególnie daje się we znaki w upalne letnie dni – do tych wszystkich bodźców musi przyzwyczaić się nasz mózg, abyśmy mogli tu przetrwać. W moim przypadku proces adaptacji trwa już dobrych kilka miesięcy i wciąż nie mam pewności, czy się zakończył.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">Słyszałem kiedyś taką anegdotę: Turysta w amerykańskiej restauracji pyta kelnera, jak duże jest danie, które właśnie zamówił, na co ten odpowiada: "Za duże, nie do zjedzenia." Trudno o lepszą metaforę tego miasta. Jest ono stanowczo za duże, a przez to nie do zjedzenia. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">A skoro o jedzeniu mowa, to weźmy na tapet popularne przekonanie, że Nowy Jork to świat w pigułce. Jak nietrudno zgadnąć, najszybciej przekona się o tym nasz żołądek. Gdy mamy apetyt na kuchnię polską, japońską czy senegalską, wystarczy wstukać jej nazwę do wyszukiwarki internetowej wraz z odpowiednimi słowami kluczowymi, by odkryć, że całkiem niedaleko mieści się lokal, który ją serwuje. Nie gwarantuję wprawdzie, że będzie nam smakować tak, jak to sobie wymarzyliśmy, ponieważ receptury stosowane od pokoleń w Europie, Azji czy Afryce, uległy po tej stronie globu tak zwanej amerykanizacji (to takie słowo-wytrych, które na własny użytek utożsamiam z procesem stopniowej degradacji). Owa amerykanizacja szczególnie boleśnie odbiła się na produktach spożywczych dostępnych w sklepach. Tutejsze pieczywo nie smakuje bowiem jak pieczywo, ser jak ser, a kawa jak kawa. Trzeba się czasem nieźle nagimnastykować (i wydać całkiem sporo pieniędzy), by odnaleźć żywność, która przystaje do europejskich standardów. Muszę jednak przyznać, że sytuacja nie jest beznadziejna. Bardzo wielu nowojorczyków jest świadomych tego co je, dlatego z myślą o nich powstały sklepy oferujące zdrową, mniej przetworzoną żywność. Nie spodziewajmy się więc widywać na ulicach stereotypowych Amerykanów z nadwagą. Dużo częściej zobaczymy za to wysportowane sylwetki osób uprawiających przeróżne formy plenerowej aktywności fizycznej. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">Pamiętacie serial "Seks w wielkim mieście"? Nie należałem co prawda do grona jego zagorzałych wielbicieli, ale skoro zyskał miano kultowego, to warto przynajmniej kojarzyć kilka odniesień. W jednym z odcinków Carrie Bradshaw stwierdziła, że nowojorska ulica przypomina jej wybieg na pokazie mody. No cóż, nie przeczę, że są w tym mieście liczne miejsca pachnące luksusem, lecz jak na moje oko nawet mieszkańcy Manhattanu zdecydowanie częściej przedkładają wygodę nad szykowność. Rzekłbym wręcz, że panuje tu – nomen omen – wolna amerykanka. Zupełnie nieoczekiwanie przypomniał mi się napis na murze w jednym z łódzkich przejść podziemnych głoszący, że ŁKS ubiera się nieadekwatnie do pogody. No cóż, jak życie pokazuje, nie tylko ŁKS... Co nie zmienia faktu, że jest w tej swobodzie wyglądu pewna rzecz wyśmienita – Twój wizerunek to Twoja sprawa i nikomu nic do tego. Zero szeptów za plecami, ukradkowych zdjęć telefonem czy wytykania kogoś palcami. "Nieważne, jak bardzo odstajesz, i tak jesteś normalny wedle nowojorskich standardów" – to już nie łódzka ulica, ale hasło wyświetlane na jednym z ekranów ogłoszeniowych, jakie mijałem, spacerując Drugą Aleją. Prawda, że piękne?</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">Na koniec kilka słów o nowojorczykach, jakich wolelibyśmy nie spotkać na swojej drodze. Wiecie, jak wyglądają amerykańskie karaluchy? Bardzo podobnie do znanych nam prusaków, ale są od nich trzy razy większe. Spacerując wieczorami, niekiedy lepiej patrzeć pod nogi. Dla karaluchów nie ma bowiem większego znaczenia, czy snują się wąskimi zaułkami czy Piątą Aleją. Wiele z nich nawet specjalnie nie stara się kryć przed ludźmi, za to chętnie lgną do ich mieszkań w poszukiwaniu resztek jedzenia. Dobrze, że chociaż szczury preferują parki lub tunele metra, a myszy chętniej buszują wśród worków ze śmieciami, więc – w przeciwieństwie do tych niezbyt przyjemnych owadów – nie spotykamy ich w drodze do łazienki. Ale czy należy mieć im wszystkim za złe, że ciągną do Nowego Jorku? Niby dlaczego tylko ludzie chcieliby wcielić w życie swój legendarny "American dream"?</div>
<br />
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com14New York, NY, USA40.7127753 -74.005972812.402541463821152 -109.1622228 69.023009136178842 -38.849722799999995tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-60565532355646832722019-06-09T13:11:00.000+02:002019-12-05T15:04:32.128+01:00Uśmiechnij się, jesteś w Kanadzie!<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU92rIlBPgQ03W0hpTccsTvcxzSesLSeOOBteyIPuTf7lZlNgRMooWRchXy-Ku6bRoGeqxcemUjgGO2mTiyL4ei5s7TK_OE4gIX2Vo5atTqgxsuVPblxt4LPSDher3yceLws7nRtzs9yCF/s1600/IMG_20190510_180623.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1541" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU92rIlBPgQ03W0hpTccsTvcxzSesLSeOOBteyIPuTf7lZlNgRMooWRchXy-Ku6bRoGeqxcemUjgGO2mTiyL4ei5s7TK_OE4gIX2Vo5atTqgxsuVPblxt4LPSDher3yceLws7nRtzs9yCF/s640/IMG_20190510_180623.jpg" width="616" /></a></div>
<br />
Co cię sprowadza do najlepszego kraju na świecie? – rzuca na starcie
rozbawiony recepcjonista. Wiesz, że facet żartuje. Gdyby powiedział to z
holywoodzkim patosem w głosie, któryś z gości najpewniej zabiłby go
śmiechem. Z drugiej strony czujesz podskórnie, że chyba jednak wierzy w
to, co mówi. Bo właściwie dlaczego nie? Jeśli faktycznie istnieje jakiś
najlepszy kraj na świecie, to może właśnie jest nim Kanada?
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kanadyjczycy uchodzą za pogodnych, otwartych i wyluzowanych. Głosują na liberałów, ufają imigrantom, nie czepiają się mniejszości i wolą palić trawę na
legalu. Na czele ich kraju stoi premier, który jest mądry, wykształcony i "wyględny", a do tego świetnie wypada w mediach, dzięki czemu ma już
status celebryty. Spece od wizerunku musieli całymi latami budować ten
lukierkowy obrazek kraju spod znaku klonowego liścia, więc nie mam
złudzeń, że tygodniowy pobyt w Kanadzie pozwoli mi przebić się przez
fasadę ogranych stereotypów. Co nie zmienia faktu, że i tak warto spróbować.<br />
<br />
Dla porządku wspomnę, że aktualny cel mojej wyprawy czyli Montréal leży w prowincji Québec
zwanej niekiedy wyspą frankofonów na anglojęzycznym oceanie. Zapędy
wszystkich tych, którzy dla uproszczenia pragnęliby określać Québec
mianem małej Francji w Ameryce zazwyczaj gaszone są argumentem, że powierzchnia
owej kanadyjskiej prowincji przewyższa powierzchnię Francji niemal
trzykrotnie. Zresztą w ogóle trudno cokolwiek w relacjach
francusko-angielskich uprościć, a Kanada bynajmniej nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Weźmy na przykład język. Nie jest tajemnicą, że Francuzi na punkcie
swej ojczystej mowy mają sporego fioła. Na dodatek bardzo chętnie
naśmiewają się ze wszystkich tych, których wymowa odbiega o tej jedynie
słusznej czyli ich własnej. Niejednokrotnie usłyszymy na przykład, że
Szwajcarzy i Belgowie mówią jakoś dziwnie, a więc po prostu źle. Mało
tego, nawet w swoim własnym gronie Francuzi bez trudu wskazać mogą
podejrzanych odmieńców, bo przecież północ kraju zasadniczo mówi źle, Prowansja
też mówi źle, a mieszkańcy Marsylii to już w ogóle chodzące pośmiewisko.
Nic to jednak, bowiem najgorzej, najbardziej prowincjonalnie i
kompletnie nie po francusku mówią Kanadyjczycy. Ich język jest do tego
stopnia niefrancuski, że dla bezpieczeństwa nadano mu osobną nazwę <i>québécois</i> (wym. kebekła) czyli po prostu język mieszkańców prowincji Québec<span class="gmail-m_8493105707943851778m_5292017872225476285gmail-m_-6826759085961609163gmail-">.
I tak, jeśli wybierzemy się we Francji do kina na film wyprodukowany w
tym właśnie regionie Ameryki, na afiszu przeczytamy, że film jest w
języku </span>québécois<span class="gmail-m_8493105707943851778m_5292017872225476285gmail-m_-6826759085961609163gmail-">.
Podobnie sprawa ma się z literaturą. Ba, tu jest nawet jeszcze
zabawniej, ponieważ książki zagraniczne tłumaczone są niezależnie na
język francuski (dla odbiorców z Europy) i na </span><span class="gmail-m_8493105707943851778m_5292017872225476285gmail-m_-6826759085961609163gmail-">québécois (dla
Kanadyjczyków). Niestety, ze zrozumieniem tego drugiego na poziomie
literackim raczej miałbym problemy, dlatego póki co nie próbowałem się z
nim mierzyć. Cieszy mnie natomiast, że Kanadyjczycy (w przeciwieństwie
do ich kuzynów z Europy) bez trudu rozumieją mój koślawy francuski,
dlatego ani razu podczas całego pobytu w Montr</span><span class="gmail-m_8493105707943851778m_5292017872225476285gmail-m_-6826759085961609163gmail-">éalu
nie zaznałem tak typowego u Francuzów krzywego wyrazu twarzy, niosącego komunikat: "nie mam pojęcia, o czym do mnie
mówisz". I to się nazywa miła odmiana. </span><br />
<br />
Kolejny
z moich ulubionych tematów to oczywiście jedzenie. Sporo pisałem już o
nim dwa lata temu podczas <a href="http://europabistro.blogspot.com/2017/09/mialo-byc-o-kanadzie.html" target="_blank">poprzedniej wyprawy do Kanady</a>, więc nie ma
sensu się powtarzać. W wielkim skrócie: jakość żywności to jedna z
rzeczy, które w Północnej Ameryce najbardziej mnie drażnią. Pod względem
kulinariów jest więc w Montréalu zdecydowanie bardziej
angielsko niż francusko. Tłusto, kalorycznie i niezdrowo – taki obrazek
maluje się przynajmniej na pierwszy rzut oka. Szczęśliwie jest też drugie dno, tylko
trzeba zechcieć po nie sięgnąć. W mieście sporo jest bowiem miejsc z
gustem – zarówno pod względem wystroju, jak i wartości odżywczych.
Uczciwiej byłoby więc powiedzieć, że o ile we Francji spożycie
zalecanego przez tutejsze Ministerstwo Zdrowia zestawu "pięciu owoców
lub warzyw dziennie" jest dziecinnie proste, o tyle w Kanadzie lepiej
mieć na uwadze, co ląduje na naszym talerzu. W przeciwnym razie
pozostanie mi powtórzyć za moim włoskim kolegą, że najzdrowszym co w
Montréalu skonsumował był... alkohol.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhLrmh2S0x3hz1G48ZHa7eCBXesTiExhwpTL0mV7eX2DXv-HC9RJvjow9EgYZtkRnotsQDTyp4O9XM0g_9yyRJfTX16n5jixVUj6Ih-46qxcUZzeMuj4wlKsCkH9K8kd8T-9XcOTyeEt8Y/s1600/IMG_20190510_174343.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1260" data-original-width="1600" height="504" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhLrmh2S0x3hz1G48ZHa7eCBXesTiExhwpTL0mV7eX2DXv-HC9RJvjow9EgYZtkRnotsQDTyp4O9XM0g_9yyRJfTX16n5jixVUj6Ih-46qxcUZzeMuj4wlKsCkH9K8kd8T-9XcOTyeEt8Y/s640/IMG_20190510_174343.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Pozostając w temacie spożywczym dodam, że skosztowałem wreszcie legendarnej kawy z Tima Hortonsa i odtąd wiem już na pewno, że jest to napój przebrzydły. To zresztą właśnie paskudny smak tej
kawy czyni ową sieć legendarną. Ludzie z całego świata zaglądają do
nich, by przekonać się, czy kawa jest faktycznie tak niesmaczna, jak się
o niej mówi. Otóż, owszem, jest. Już sama ilość tego rozwodnionego
świństwa potrafi człowieka przytłoczyć. Gdy poprosiłem ekspedientkę o
małe americano, z rozbrajającą szczerością odpowiedziała mi, że małych
nie serwują, dlatego proponuje mi średnie. Prawdę mówiąc, nawet nie
miałem siły dopytywać, jaki jest sens nazywać coś wariantem "medium",
skoro nie ma w menu nic mniejszego niż rozmiar średni. Taka już widać
polityka firmy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXhGibaEGabBqpUYyitHW-AYggj3bxOABW0q17UZE2LlNTWjOhZBCViPNMnXroQn_iUQWSmsiqLyhcKgXztpaKYDXfgxlQ2Zpt_1J1alwZfrmJSWFd9RKTA5kPRe4cFFNXXR5rKLIhjyAR/s1600/IMG_20190511_152757.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1378" data-original-width="1600" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXhGibaEGabBqpUYyitHW-AYggj3bxOABW0q17UZE2LlNTWjOhZBCViPNMnXroQn_iUQWSmsiqLyhcKgXztpaKYDXfgxlQ2Zpt_1J1alwZfrmJSWFd9RKTA5kPRe4cFFNXXR5rKLIhjyAR/s640/IMG_20190511_152757.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Polityką tej, jak i wielu innych firm
gastronomicznych w Kanadzie jest też zatrudnianie kelnerek i kelnerów
za psie pieniądze. Ogólnie przyjęte jest bowiem, że to klienci opłacają
ich usługi w formie napiwków. Standardowa stawka napiwku wynosi 15%
wartości rachunku. Zejście poniżej tego pułapu odczytywane jest jako
wyraz niezadowolenia z obsługi. Na szczęście klienci nie muszą sami
martwić się o arytmetykę, ponieważ 15-procentowy narzut dodać można
jednym przyciskiem w praktycznie każdym terminalu kart płatniczych.
Zdolność szybkiego liczenia procentów lepiej zachować na inną
okazję: niemal wszystkie ceny, jakie zobaczymy w sklepach, w punktach
usługowych czy w restauracyjnych kartach dań są podane bez uwzględnienia
podatków. A te są aż dwa – jeden pobiera prowincja, a drugi federacja.
Stawki rzecz jasna obowiązują różne na poszczególne towary, dlatego nie
można ufać żadnej etykiecie cenowej, ponieważ dopiero przy kasie okazuje
się, ile mamy faktycznie do zapłacenia, co uważam za wyjątkowo podłe
świństwo. Koleżanka spod Toronto tłumaczy mi, że teoretycznie w całym
kraju te same towary powinny być na półkach w jednakowej cenie, a
ponieważ prowincje mają prawo same decydować o wysokości lokalnego
podatku i niekiedy bardzo się w tych kwestiach między sobą różnią,
przyjęte jest, że wartości na etykietach podawane są netto. Argument ten
jednak nie przekonuje ani jej, ani mnie. Jej również taka praktyka
wydaje się nadużyciem, lecz jest to nadużycie, do którego przywykła,
więc zwyczajnie przestała zwracać na nie uwagę.<br />
<br />
Do
koleżanki spod Toronto wrócę jeszcze za chwilę, a tymczasem pora zmienić
nieco ton wypowiedzi, która niepostrzeżenie nabrała przesadnie
negatywnego wydźwięku jak na opowieść o najlepszym kraju na świecie. Co
więcej, wciąż jeszcze nie padło to, co paść powinno już w pierwszym
akapicie: Montréal to naprawdę świetne miasto, po
którym bardzo przyjemnie się spaceruje. Wysiadłszy w centrum, mamy do
zobaczenia zarówno nowoczesną dzielnicę biznesową z rzędem drapaczy
chmur, jak i nieco spokojniejszą część staromiejską z ratuszem, katedrą i
kilkoma ulicami obfitującymi w kamienice w stylu art deco. W zasięgu
dotarcia piechotą jest też dzielnica ze sztuką nowoczesną pełna
pierwszorzędnych murali i studenckich knajpek. Nieopodal niej piętrzy
się wzgórze Mont Royal, od którego wzięła się zresztą nazwa miasta. Po
drugiej stronie zaś znajduje się stary port, którego rzekoma uroda
wydaje mi się z kolei cokolwiek przereklamowana. Ot, typowy deptak
nad brzegiem rzeki z lunaparkiem i rzędem restauracji. Wystarczy jeden
spacer wzdłuż wybrzeża i mogę spokojnie skręcić w inne rejony,
gdzie najprawdopodobniej natrafię na ulicę dedykowaną którejś lub
któremuś z męczenników. Podobnie do tego, co zapamiętałem z <a href="http://europabistro.blogspot.com/2017/10/un-canadien-quebecois-francais.html" target="_blank">wycieczki do Quebec City</a>, również w Montréal<span class="">u </span>lista
ulic w centrum miasta
przypomina litanię do wszystkich świętych. Główny deptak oddany pod
patronat świętej Katarzyny przecinają ulice św. Dominika, św, Wawrzyńca,
św. Elżbiety, św. Marka,
itd.<br />
<br />
Dla dopełnienia obrazu dodam, że
napotykani przeze mnie Kanadyjczycy może niekoniecznie okazywali się
święci, ale z całą pewnością byli bardzo pogodni i wyluzowani, z czym
momentami miewałem nawet problem. Jakoś trudno mi się przestawić na tryb
funkcjonowania, w którym sprzedawcy zwracają się do mnie słowami: <i>Cześć! Jak się masz?</i>
Albo w którym kompletnie obcy ludzie w kawiarni potrafią zasypać
człowieka gradem pytań lub opowiadać osobiste historie ze swojego życia.
I tu znów przychodzi z pomocą koleżanka spod Toronto, która doskonale
zdaje sobie sprawę, że Kanadyjczycy mają etykietę "agresywnie
pomocnych". Wie, że niektórzy z jej rodaków chcą być tak bardzo cool, że
aż wywołują swym zachowaniem irytację u osób nienawykłych do tego typu
postaw. Ona sama z kolei uważa, że to bardzo fajnie być na przykład
rozpieszczaną przez sprzedawców odzieży, którzy pomogą, doradzą i
przyniosą wszystko, o co ich poprosisz, a potem zapytają, czy się
podoba. Ja bym zaś z takiego sklepu raczej uciekał, ile sił w nogach.
Zdecydowanie bardziej wolę sprzedawców pozostawiających mi dużą dozę
swobody. W jej mniemaniu natomiasta tak bierny i wycofany rodzaj obsługi kwalifikuje się
jako grubiaństwo i brak zainteresowania klientem.<br />
<br />
Gdziekolwiek tę Kanadę ugryźć, tam jakieś nowe,
niezbadane obszary, a czasu na eksplorację tak niewiele. Upycham do
walizki buteleczki z syropem klonowym, bo przecież nie przywiozę na
pamiątkę kija hokejowego, a nic bardziej oryginalnego nie przychodzi mi
do głowy. Pozostaję więc w sferze kanadyjskich stereotypów z poczuciem,
że ledwie zadrapałem powierzchnię. Wcinam hotelowe bajgle z masłem
orzechowym i trochę się cieszę, że jutro na śniadanie wreszcie zjem coś
innego. I że kawa będzie dobra. I że wokół nie będzie tylu plastikowych
opakowań co tutaj. Za to ja nie będę już w najlepszym kraju na świecie, o
którym wciąż wiem za mało.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyFdNtJJJUIm65L_AWncg63hV8DSf42_xbU-qA2jx4EfsuqyDm1JJSI0HcsbT-nRrVmaGEJZSgkyUhCp_EAQsH7aEYtgLh8d3DqzPqn1493upvW6jZEzhHS8IQH4qcfsWhqsHgfGKTGqKi/s1600/IMG_20190517_133440-0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyFdNtJJJUIm65L_AWncg63hV8DSf42_xbU-qA2jx4EfsuqyDm1JJSI0HcsbT-nRrVmaGEJZSgkyUhCp_EAQsH7aEYtgLh8d3DqzPqn1493upvW6jZEzhHS8IQH4qcfsWhqsHgfGKTGqKi/s640/IMG_20190517_133440-0.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimixTr9QmaUuVMjsYOWRfzJZ_uPT-fra4MxP24zpV6Maae6ZcdCe_SqRDy59R0o4njMchjW45MsKv1Cab6waVqIzHVpVpBlKimJ8deu2_GfFhPLyxhGRnOpUddzmJYkZYxOvGo0n3Tw8aC/s1600/IMG_20190517_133440-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1295" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimixTr9QmaUuVMjsYOWRfzJZ_uPT-fra4MxP24zpV6Maae6ZcdCe_SqRDy59R0o4njMchjW45MsKv1Cab6waVqIzHVpVpBlKimJ8deu2_GfFhPLyxhGRnOpUddzmJYkZYxOvGo0n3Tw8aC/s640/IMG_20190517_133440-1.jpg" width="516" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIj-YypYFA-z5hl3sUeCdNo1INlJqOJabe2nk1SsMUHehiIePCcgYiRIWf2077dBJKeKAkZll-5Ivuka12oDDtyY3t-ESzq7j-1yBMBs6Afoxaie3eC8Y0rMOX0i-ko9FrFp7QxGugQbLj/s1600/IMG_20190517_133440-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIj-YypYFA-z5hl3sUeCdNo1INlJqOJabe2nk1SsMUHehiIePCcgYiRIWf2077dBJKeKAkZll-5Ivuka12oDDtyY3t-ESzq7j-1yBMBs6Afoxaie3eC8Y0rMOX0i-ko9FrFp7QxGugQbLj/s640/IMG_20190517_133440-2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaZgSrc1I7j6GY_ZnYcvNtO-GSmkjAZ3HgVOk10qHtjx_uB6McD2TvyHTq1Mr_xBB7Zj4Uy9oP_1ATgeSNjjXlVLHzYRjRzBgCJmMkpW0q1pqHu6iswbAfa6QDB-SgcyK5FfBmVz_I4Nvi/s1600/IMG_20190517_133440-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1322" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaZgSrc1I7j6GY_ZnYcvNtO-GSmkjAZ3HgVOk10qHtjx_uB6McD2TvyHTq1Mr_xBB7Zj4Uy9oP_1ATgeSNjjXlVLHzYRjRzBgCJmMkpW0q1pqHu6iswbAfa6QDB-SgcyK5FfBmVz_I4Nvi/s640/IMG_20190517_133440-3.jpg" width="528" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8qesTkQChwqDSh7zfWPb0SOLC3Zf3yq8lnoBeSz-mhbViYApghjAAQlEMc_NWVWVmn4z0XrarhpOcbbqADRTJuGGd4FuW0EbW2Z6yDzH6GWZLeXBeJIdsqbturiDRlXVEeI7MolSvS5XY/s1600/IMG_20190517_133440-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1204" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8qesTkQChwqDSh7zfWPb0SOLC3Zf3yq8lnoBeSz-mhbViYApghjAAQlEMc_NWVWVmn4z0XrarhpOcbbqADRTJuGGd4FuW0EbW2Z6yDzH6GWZLeXBeJIdsqbturiDRlXVEeI7MolSvS5XY/s640/IMG_20190517_133440-4.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTXZrWN2MZNR8I0CO6aDeKP9jJcVTBzXFUJEE-7eMdqse_V6Af-vDqITazZwd-amSPco6KNnplZe-WeshFe5Vp7aTlR1tJgV_dCtgTZpWZglOSnTIwboe2j9GEG6IgwiU7DeTgkRcZ5YX0/s1600/IMG_20190517_133440-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1302" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTXZrWN2MZNR8I0CO6aDeKP9jJcVTBzXFUJEE-7eMdqse_V6Af-vDqITazZwd-amSPco6KNnplZe-WeshFe5Vp7aTlR1tJgV_dCtgTZpWZglOSnTIwboe2j9GEG6IgwiU7DeTgkRcZ5YX0/s640/IMG_20190517_133440-5.jpg" width="520" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihpNarY1NfBGT3r-fU3spbxe9onZWZdBR-HfbRuRG0ATL_rakF8M9d5YCc_W05JlzIKe5fy_Z7r6ZrhrFC7CPSWI9lkh4jJ8opP90JbzuowLPAAEqZF4iPVqFaEXIzzinIXdN4Z8sxDACc/s1600/IMG_20190517_133440-6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1192" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihpNarY1NfBGT3r-fU3spbxe9onZWZdBR-HfbRuRG0ATL_rakF8M9d5YCc_W05JlzIKe5fy_Z7r6ZrhrFC7CPSWI9lkh4jJ8opP90JbzuowLPAAEqZF4iPVqFaEXIzzinIXdN4Z8sxDACc/s640/IMG_20190517_133440-6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmMRnXluO-ROGMhaMXIT8HZigTo39CMQMNB0_anvNTrrzxvDAKqPQnZXJdbInL7lRLyZvtANwkQczPMLveOoRm3_WtQ_kZh2mOF3XIaGci1c7gby2p0BUGslMbxQbe4IQwfTJQNO_ELH1O/s1600/IMG_20190517_133440-8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1193" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmMRnXluO-ROGMhaMXIT8HZigTo39CMQMNB0_anvNTrrzxvDAKqPQnZXJdbInL7lRLyZvtANwkQczPMLveOoRm3_WtQ_kZh2mOF3XIaGci1c7gby2p0BUGslMbxQbe4IQwfTJQNO_ELH1O/s640/IMG_20190517_133440-8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHddaqBilEZ0YfI7bwe8JrJupFA2ktC6GWvAmKdPUFKspAP78p9jBSm8tss6uSf3N1KX0SEYroP4xMqD_kiwKgy-6zXfom_R7tda2i31SMSMODs98IQdmSQJjQIypMly7ijLGHSXAAWu5g/s1600/IMG_20190517_133440-9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1326" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHddaqBilEZ0YfI7bwe8JrJupFA2ktC6GWvAmKdPUFKspAP78p9jBSm8tss6uSf3N1KX0SEYroP4xMqD_kiwKgy-6zXfom_R7tda2i31SMSMODs98IQdmSQJjQIypMly7ijLGHSXAAWu5g/s640/IMG_20190517_133440-9.jpg" width="530" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxg-DUuGri0YTdHNJe3fm3LTWU4vFqBUoH3-qgpj2Zjv236SXyfGSfTp7470UNpEXyA2CbdvfMEEMdWule_8FK8q8_tQqrnzG8CeClc3CWXOlZxqlzjquaEmwD-Yf7_Gmz8hXLuq1ulRg/s1600/IMG_20190517_133440-10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1183" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxg-DUuGri0YTdHNJe3fm3LTWU4vFqBUoH3-qgpj2Zjv236SXyfGSfTp7470UNpEXyA2CbdvfMEEMdWule_8FK8q8_tQqrnzG8CeClc3CWXOlZxqlzjquaEmwD-Yf7_Gmz8hXLuq1ulRg/s640/IMG_20190517_133440-10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBbjxIpCUSG_W-gYNeq6-o5fyX5sDmsqRSrQIuXBD3GFHVmpxSlK0aaxC1eTODy3ZWUIFmG7n76v2VXviAKeS69Y8D1ZyvthoHG90CNjsu2lCl9m985d0rS3Y2Zk_7uatKSLkCxmHSrPjq/s1600/IMG_20190517_133440-11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBbjxIpCUSG_W-gYNeq6-o5fyX5sDmsqRSrQIuXBD3GFHVmpxSlK0aaxC1eTODy3ZWUIFmG7n76v2VXviAKeS69Y8D1ZyvthoHG90CNjsu2lCl9m985d0rS3Y2Zk_7uatKSLkCxmHSrPjq/s640/IMG_20190517_133440-11.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGNphCaT0LO69kUZJbcevzU3ar4FnKeLwjULza1HTXSHKahHRozjCHsaZCudz5Sd8pX2QH8KSnE_IQwl53fWyExRFyKWdCLmQszX7CuDCi5UE4atABPGhcTiJf2BvI7xPp8dFwTb1DDABp/s1600/IMG_20190517_133440-13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1356" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGNphCaT0LO69kUZJbcevzU3ar4FnKeLwjULza1HTXSHKahHRozjCHsaZCudz5Sd8pX2QH8KSnE_IQwl53fWyExRFyKWdCLmQszX7CuDCi5UE4atABPGhcTiJf2BvI7xPp8dFwTb1DDABp/s640/IMG_20190517_133440-13.jpg" width="542" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQi_LX1qq-eTLrl4iAy6QM2wbN9rbAnAHmtYiy-YbKYvtfT4DHK38l_wrXlPGrx7A5jCVfp_-7_MfBCQqlzxd9D9OtdNu40_wi1jF_jXFZ2JbojLspthGdFDlTKoycxUL8EFJeWdP1j4og/s1600/IMG_20190517_133440-14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1181" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQi_LX1qq-eTLrl4iAy6QM2wbN9rbAnAHmtYiy-YbKYvtfT4DHK38l_wrXlPGrx7A5jCVfp_-7_MfBCQqlzxd9D9OtdNu40_wi1jF_jXFZ2JbojLspthGdFDlTKoycxUL8EFJeWdP1j4og/s640/IMG_20190517_133440-14.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs5aMKB0WwkwWCp7NeXNjvp-ElaDZu2rhdEvH1Y24GcV3FcrkVxam51DILoUQNbGaGLzhqcBMZJubIg4V-BIqLbV6yb0ojaVIQwAwtaqrqzHcXwzxLVxrg5nLD-NBvBI_ouhihw-Vg89Rr/s1600/IMG_20190517_133440-15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1147" data-original-width="1600" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs5aMKB0WwkwWCp7NeXNjvp-ElaDZu2rhdEvH1Y24GcV3FcrkVxam51DILoUQNbGaGLzhqcBMZJubIg4V-BIqLbV6yb0ojaVIQwAwtaqrqzHcXwzxLVxrg5nLD-NBvBI_ouhihw-Vg89Rr/s640/IMG_20190517_133440-15.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt0VaIR_kJOJnWx67lx_Zx5mBYxJ6QvXPI4y0N1v6aNKiHlyQZnl9mFQu5RAfb-1HDRtTtEzL71wtr9scUyacBr5u_wQ3iwXR_8mhul1ckd08gwh-9c6D9DOSfSwjzy-oAerpMCfV4AWMF/s1600/IMG_20190517_133440-16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt0VaIR_kJOJnWx67lx_Zx5mBYxJ6QvXPI4y0N1v6aNKiHlyQZnl9mFQu5RAfb-1HDRtTtEzL71wtr9scUyacBr5u_wQ3iwXR_8mhul1ckd08gwh-9c6D9DOSfSwjzy-oAerpMCfV4AWMF/s640/IMG_20190517_133440-16.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxvbBSxoBuZNW4r5Rbse9CRioLxY-x3SjdFPQSCXgsMFDdnKoVfL6Cz6C_abKSh2jzTrvhh7gybsrXITnI0pMb3jSj0CAAK59VQ5smUCW1BLwmAmWmuy138Oe-ykW07sb079airnOMY4-T/s1600/IMG_20190517_133440-17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1168" data-original-width="1600" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxvbBSxoBuZNW4r5Rbse9CRioLxY-x3SjdFPQSCXgsMFDdnKoVfL6Cz6C_abKSh2jzTrvhh7gybsrXITnI0pMb3jSj0CAAK59VQ5smUCW1BLwmAmWmuy138Oe-ykW07sb079airnOMY4-T/s640/IMG_20190517_133440-17.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdwPUzeRUixmdD8m2dLMY66WWCQvluf3Z2ZLc_dNQattNWXJgwzSxTVmDAoeJ33RZkYa0Evi-s0lSGDt7sla1TPo8J7OSwG-fcVTYGugnM_vUVqqxbbh-Dk4PbZNO1GPMHty3C3lB0eQph/s1600/IMG_20190517_133440-18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1213" data-original-width="1600" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdwPUzeRUixmdD8m2dLMY66WWCQvluf3Z2ZLc_dNQattNWXJgwzSxTVmDAoeJ33RZkYa0Evi-s0lSGDt7sla1TPo8J7OSwG-fcVTYGugnM_vUVqqxbbh-Dk4PbZNO1GPMHty3C3lB0eQph/s640/IMG_20190517_133440-18.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSIlL_MlRMC2bRj5t3hpFhoJStG2rkuJmCED-Z67nTBuCa2dNlDp2FxWibAp6J5hE9sX_E7zOkvDvzMengKp0SKbV2-7JPPvcxVL2hb0WdoxUuWrOYN48t9rA9jnrsCTBsliCt-F5juLLs/s1600/IMG_20190517_133440-20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1302" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSIlL_MlRMC2bRj5t3hpFhoJStG2rkuJmCED-Z67nTBuCa2dNlDp2FxWibAp6J5hE9sX_E7zOkvDvzMengKp0SKbV2-7JPPvcxVL2hb0WdoxUuWrOYN48t9rA9jnrsCTBsliCt-F5juLLs/s640/IMG_20190517_133440-20.jpg" width="520" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7x5wIcQQoSHlp6r8X-8CPqmZT_di-u34sG1gdWKtWKqNzcob24KK-AY-oPeUiSaGfUVFP0Gr55GuRgDLv2MelKfTwPCYpVT1V3G2g1hNkxohez6AWXC1eK4kSZmEKV46AYXJONNxzyGx0/s1600/IMG_20190517_133440-21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1180" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7x5wIcQQoSHlp6r8X-8CPqmZT_di-u34sG1gdWKtWKqNzcob24KK-AY-oPeUiSaGfUVFP0Gr55GuRgDLv2MelKfTwPCYpVT1V3G2g1hNkxohez6AWXC1eK4kSZmEKV46AYXJONNxzyGx0/s640/IMG_20190517_133440-21.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj77EK1gkU9M_8diqVHmJfntIIHUyP6fH7V_kMT9fR8toGBnLhVwsEjo4LTgWPIYq4zZerJW_8MCUzNj8K9WFqvN5Qy2gu7TcV0yK3AOsauKGKznfdHL3we2GuB4kkha1Z-fiXPHMFoCmBf/s1600/IMG_20190517_133440-22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj77EK1gkU9M_8diqVHmJfntIIHUyP6fH7V_kMT9fR8toGBnLhVwsEjo4LTgWPIYq4zZerJW_8MCUzNj8K9WFqvN5Qy2gu7TcV0yK3AOsauKGKznfdHL3we2GuB4kkha1Z-fiXPHMFoCmBf/s640/IMG_20190517_133440-22.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihfxHSRtB92lQiObO4taH_IasQ9NgABg9oPGYwtwAwkFpHyGUcBuWB_KXh2Ei_37ctmc8XiKRsPvR7bLDlr1vUEvAUV481ZDPXzAqdCsMZBrosdMZKA1IvKSTwLJNA-4v0ceBeh6Fb9aZ6/s1600/IMG_20190517_133440-23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1148" data-original-width="1600" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihfxHSRtB92lQiObO4taH_IasQ9NgABg9oPGYwtwAwkFpHyGUcBuWB_KXh2Ei_37ctmc8XiKRsPvR7bLDlr1vUEvAUV481ZDPXzAqdCsMZBrosdMZKA1IvKSTwLJNA-4v0ceBeh6Fb9aZ6/s640/IMG_20190517_133440-23.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMRLQlHJt85gw_-0sqeUEgGNhuJ6AZVyqZb1isbL7DOd2t64tbSySNZQE6L3kOoFddYL15OqFJMNZVF7J6oAlDLgR6UNTK6bopEFlojvjuOT5J4Ip4s7dAbMu0fgOmhZ1h0CE_oDZWTYWI/s1600/IMG_20190517_133440-24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1247" data-original-width="1600" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMRLQlHJt85gw_-0sqeUEgGNhuJ6AZVyqZb1isbL7DOd2t64tbSySNZQE6L3kOoFddYL15OqFJMNZVF7J6oAlDLgR6UNTK6bopEFlojvjuOT5J4Ip4s7dAbMu0fgOmhZ1h0CE_oDZWTYWI/s640/IMG_20190517_133440-24.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV-dsdtThpW7DmCshchomlP3_m9ctW8IRBHJlFdqZ_laQy0AdM3WlMOtsxn0Z642Lqz4IoWsToQV7gqMgVGzKoHNbrW8HQ65tEvGZ1AH7n6IfQWKzqVAE61yPxJ8gANN_fkn-Vscn1nFC4/s1600/IMG_20190517_133440-25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV-dsdtThpW7DmCshchomlP3_m9ctW8IRBHJlFdqZ_laQy0AdM3WlMOtsxn0Z642Lqz4IoWsToQV7gqMgVGzKoHNbrW8HQ65tEvGZ1AH7n6IfQWKzqVAE61yPxJ8gANN_fkn-Vscn1nFC4/s640/IMG_20190517_133440-25.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnkoANDtdr28FxwTbg4dv5jn9BYP1VKldd_QuGBh6L5OQ3cYqaC6GdJ6vq5NDCe6w7hvucbN6Ljd3y3aPCHMdkX8ILLvRTT9S8wyEPADJgz2nTJrWFFrveAAyl9iVxgXjFqxjYWa4uqTkB/s1600/IMG_20190517_133440-26.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnkoANDtdr28FxwTbg4dv5jn9BYP1VKldd_QuGBh6L5OQ3cYqaC6GdJ6vq5NDCe6w7hvucbN6Ljd3y3aPCHMdkX8ILLvRTT9S8wyEPADJgz2nTJrWFFrveAAyl9iVxgXjFqxjYWa4uqTkB/s640/IMG_20190517_133440-26.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij0_ijVmAhqe9j3ULOyz0WS8VDkLmO2Da8RsMSuo5mXdnnZx0qrvBfKumkc_pZ8np158pp62TCfu8kNbEP4oiM3KDrcRcL5BmwKVdpajYati_uuD2lcml_pcCYy7MpU2yyGPQWN5Q_NRcr/s1600/IMG_20190517_133440-27.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij0_ijVmAhqe9j3ULOyz0WS8VDkLmO2Da8RsMSuo5mXdnnZx0qrvBfKumkc_pZ8np158pp62TCfu8kNbEP4oiM3KDrcRcL5BmwKVdpajYati_uuD2lcml_pcCYy7MpU2yyGPQWN5Q_NRcr/s640/IMG_20190517_133440-27.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwfLrb0cRQoswBgMDx-YosZAr1FxGXs56TDi6SR64jfDuCS8VOReOodjS0YPqAcv6NolTW59MjAjC84IPEec8saTQh1txBuZey-hmRhgebscLTDL37U6b6lx8FfzLEXHXRQF-oFJS2oaKV/s1600/IMG_20190517_133440-28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwfLrb0cRQoswBgMDx-YosZAr1FxGXs56TDi6SR64jfDuCS8VOReOodjS0YPqAcv6NolTW59MjAjC84IPEec8saTQh1txBuZey-hmRhgebscLTDL37U6b6lx8FfzLEXHXRQF-oFJS2oaKV/s640/IMG_20190517_133440-28.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkQuNuWnBf_WC-YUnBxj_MvxAKDmuz5894lTmHU5ujFIWaJtML_d65rFewxf2wtjYceKSbRfdUdPZ5RHgV9rs9ZMkmChhDNqS-2wulhHEic-mlG8efhEeSnTBfnatqOrXp0cacZ-SshtQx/s1600/IMG_20190517_133440-29.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkQuNuWnBf_WC-YUnBxj_MvxAKDmuz5894lTmHU5ujFIWaJtML_d65rFewxf2wtjYceKSbRfdUdPZ5RHgV9rs9ZMkmChhDNqS-2wulhHEic-mlG8efhEeSnTBfnatqOrXp0cacZ-SshtQx/s640/IMG_20190517_133440-29.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5JbHhYEXOcO_8XaACzmHXYy3IvdAn2hwFtZPUtCVgkMpiIOf6DR4PIS4Q3iwtU154VHYvw4P-WLgSRffqvRgjZOeDzegNgu1odNzy4kPExRlKrvm6z1G2c5RFIUBHfGLLMla1K5PtF0ak/s1600/IMG_20190517_133440-30.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1274" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5JbHhYEXOcO_8XaACzmHXYy3IvdAn2hwFtZPUtCVgkMpiIOf6DR4PIS4Q3iwtU154VHYvw4P-WLgSRffqvRgjZOeDzegNgu1odNzy4kPExRlKrvm6z1G2c5RFIUBHfGLLMla1K5PtF0ak/s640/IMG_20190517_133440-30.jpg" width="508" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpfd3DZaS2rCx8BBL4KDCKK2eTlwKJr7kHjJHqd1YEtCZ6SGGuz5ZDiWItrR8qV-ehAwRtm8wdfNIUdeOpEU3nXuJj4EWunrzXmxNRvVYsNfoPTNFUx5KOnwOnsRbWInVVb0RAoj3bUIlk/s1600/IMG_20190517_133440-31.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1222" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpfd3DZaS2rCx8BBL4KDCKK2eTlwKJr7kHjJHqd1YEtCZ6SGGuz5ZDiWItrR8qV-ehAwRtm8wdfNIUdeOpEU3nXuJj4EWunrzXmxNRvVYsNfoPTNFUx5KOnwOnsRbWInVVb0RAoj3bUIlk/s640/IMG_20190517_133440-31.jpg" width="488" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-kbkzyuh0gojk9aKf65ereZwwlUjhWg_U-REwifP4WM4RtaUcwE4LaXd0AUV0GGuWwZ6rvLZOB_anlpWLs2HP4kbHPogqK06kj92T2Of3OFMJu4uq3U8-RSzEKOgUMOs3vvgFAUM3clKs/s1600/IMG_20190517_133440-32.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-kbkzyuh0gojk9aKf65ereZwwlUjhWg_U-REwifP4WM4RtaUcwE4LaXd0AUV0GGuWwZ6rvLZOB_anlpWLs2HP4kbHPogqK06kj92T2Of3OFMJu4uq3U8-RSzEKOgUMOs3vvgFAUM3clKs/s640/IMG_20190517_133440-32.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgOxcyXHe6jLAZUrA5JD4TPtlVdRUqRBmtlhRMc73NPy7ZiQrOgIKawCGGKbTFo7L-GSdN6a_3Tcarul8_CcGfaBqjMaMj6MaKZP_2bxB03c_IlQtHPi0QZ2oD4-uyhJoDKTBB5Gi7lFYb/s1600/IMG_20190517_133440-33.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgOxcyXHe6jLAZUrA5JD4TPtlVdRUqRBmtlhRMc73NPy7ZiQrOgIKawCGGKbTFo7L-GSdN6a_3Tcarul8_CcGfaBqjMaMj6MaKZP_2bxB03c_IlQtHPi0QZ2oD4-uyhJoDKTBB5Gi7lFYb/s640/IMG_20190517_133440-33.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-kH1UnHl43sGy0xzuMzC-yDizfGiJfSiGuIwfA7DJfveYcVLxEAuVqGNJWt_9L1BieyhWhNWA9MbIXbxHsmg-eRVT1mZg1Edz8BtE5krQN03RBJQ3Jk7f65Raek_L60t8v7-P87VYeo6Z/s1600/IMG_20190517_133440-34.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-kH1UnHl43sGy0xzuMzC-yDizfGiJfSiGuIwfA7DJfveYcVLxEAuVqGNJWt_9L1BieyhWhNWA9MbIXbxHsmg-eRVT1mZg1Edz8BtE5krQN03RBJQ3Jk7f65Raek_L60t8v7-P87VYeo6Z/s640/IMG_20190517_133440-34.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIBXLgN9Rg7YwpUABgKxngiOWmi0A2eQ0yu09fgfcPPgkldBhz6k0JUaOBfVNca_Of8Izh7-gC8p8vttpJa3-d_WCA8HbAsFbPNiTRMfAexI2ILhjQM-Nnh1gSfbdgB-IHSXpEJ3PJLTsq/s1600/IMG_20190517_133440-35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIBXLgN9Rg7YwpUABgKxngiOWmi0A2eQ0yu09fgfcPPgkldBhz6k0JUaOBfVNca_Of8Izh7-gC8p8vttpJa3-d_WCA8HbAsFbPNiTRMfAexI2ILhjQM-Nnh1gSfbdgB-IHSXpEJ3PJLTsq/s640/IMG_20190517_133440-35.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPcQZQd5LVa5Ulv8bq_vX973enu5QImN8mMEFGbZtAg4jXPwKhqqtEGYrvMYjj3BBDNxhfkUsMurbHV_IGQk3KwCzpPy-8qc9kdahlrDVYTtR8N7gHYENiefJlzfwNYRRDm_Vi4C6WVRU4/s1600/IMG_20190517_133440-36.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1351" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPcQZQd5LVa5Ulv8bq_vX973enu5QImN8mMEFGbZtAg4jXPwKhqqtEGYrvMYjj3BBDNxhfkUsMurbHV_IGQk3KwCzpPy-8qc9kdahlrDVYTtR8N7gHYENiefJlzfwNYRRDm_Vi4C6WVRU4/s640/IMG_20190517_133440-36.jpg" width="540" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Ic9w1kc6z3a6Of1jTHsCdg7FT1sTPEtavsfYmQ438HAAJlrIvbTcsungFg9cFOBtwDZd0028NmQ8WbqW3brxIK5kPTwnozulle7OnwBktJLnoP7UTyJBJEr-Vp8rbeGlpBYqhFeWU9tO/s1600/IMG_20190517_133440-37.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Ic9w1kc6z3a6Of1jTHsCdg7FT1sTPEtavsfYmQ438HAAJlrIvbTcsungFg9cFOBtwDZd0028NmQ8WbqW3brxIK5kPTwnozulle7OnwBktJLnoP7UTyJBJEr-Vp8rbeGlpBYqhFeWU9tO/s640/IMG_20190517_133440-37.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhne7X4HrmsIcZF-iSNHvBy6_IsURU1iRdRu43IxAl2emApEepdLVGkoB7WSkNzG9o-Z-Zcfq1Wzw_wATaUsUxCVVOrBc6xxHJwTggn94FCPPIoejhE5VT9BNvfOIRPaPbgEzZE86pxRleL/s1600/IMG_20190517_133440-38.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhne7X4HrmsIcZF-iSNHvBy6_IsURU1iRdRu43IxAl2emApEepdLVGkoB7WSkNzG9o-Z-Zcfq1Wzw_wATaUsUxCVVOrBc6xxHJwTggn94FCPPIoejhE5VT9BNvfOIRPaPbgEzZE86pxRleL/s640/IMG_20190517_133440-38.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-tlOZXhjWQwdb6qgollr20NxiTtLzmsaRjh7VxfNe_EpC3YIY4HlARKTuUFBEXfX2UPg1ZNArnwsuNl_SC2nUbkzViD1QVLhsqbFypdHnwb0Ur4ih_bSRRR-GPAFwP2aV6QhzUUfbqc_b/s1600/IMG_20190517_133440-39.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1241" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-tlOZXhjWQwdb6qgollr20NxiTtLzmsaRjh7VxfNe_EpC3YIY4HlARKTuUFBEXfX2UPg1ZNArnwsuNl_SC2nUbkzViD1QVLhsqbFypdHnwb0Ur4ih_bSRRR-GPAFwP2aV6QhzUUfbqc_b/s640/IMG_20190517_133440-39.jpg" width="496" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMMQfK_Ard3m8ewny8cGq96RoqIKW07u8xVXZAwaxXD-lekApH-e0Wdk6Dej_e2oFnHmS9ENpQI2-z-W-dL9CvdIXHKs45iYOl8CKVDQug_s09x4bGlL_cU1azuol3vaXvc9VAu4Vh73hY/s1600/IMG_20190517_133440-41.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1154" data-original-width="1600" height="460" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMMQfK_Ard3m8ewny8cGq96RoqIKW07u8xVXZAwaxXD-lekApH-e0Wdk6Dej_e2oFnHmS9ENpQI2-z-W-dL9CvdIXHKs45iYOl8CKVDQug_s09x4bGlL_cU1azuol3vaXvc9VAu4Vh73hY/s640/IMG_20190517_133440-41.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_Um5kcCsq_2P05knxydEm8a5iBCZScZf82yrpTerWfFu4QvRwNOVE7q0GgXNqOGUqOYipqOzv3-R3HVHUyL5dx84HhklJq3X5RdqAsKstFXKa_EtxFwEZynVeRWBv1ZuulYM4P7rpyqh/s1600/IMG_20190517_133440-42.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1234" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm_Um5kcCsq_2P05knxydEm8a5iBCZScZf82yrpTerWfFu4QvRwNOVE7q0GgXNqOGUqOYipqOzv3-R3HVHUyL5dx84HhklJq3X5RdqAsKstFXKa_EtxFwEZynVeRWBv1ZuulYM4P7rpyqh/s640/IMG_20190517_133440-42.jpg" width="492" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu35LdxD_qN9lx2DoF5dS6mEDvCRu1BHqCglxtxi53aynckNGkrMc6jRO_r0AkEszk9ZoG65A0Mp27e91RSnOWzJ4OyvgBHrLxaKSAbiSzSSkVXeYoN6FISFY3bIpN_xIUP9TYSs_9fRJQ/s1600/IMG_20190517_133440-43.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1220" data-original-width="1600" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu35LdxD_qN9lx2DoF5dS6mEDvCRu1BHqCglxtxi53aynckNGkrMc6jRO_r0AkEszk9ZoG65A0Mp27e91RSnOWzJ4OyvgBHrLxaKSAbiSzSSkVXeYoN6FISFY3bIpN_xIUP9TYSs_9fRJQ/s640/IMG_20190517_133440-43.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3wM3v-m2MJzJiWDbQvy3nHlE04L443o-eHM58xKWkgblpF9o6VVflQuyTZ1KPowXtl-Lo3f6OzvpzRJvs9hEsP1p6m3UGFBDjsoeB7ZjRCWWUYfUDii8Q8OrA8wpwLUKRLs2hB30npPwy/s1600/IMG_20190517_133440-44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3wM3v-m2MJzJiWDbQvy3nHlE04L443o-eHM58xKWkgblpF9o6VVflQuyTZ1KPowXtl-Lo3f6OzvpzRJvs9hEsP1p6m3UGFBDjsoeB7ZjRCWWUYfUDii8Q8OrA8wpwLUKRLs2hB30npPwy/s640/IMG_20190517_133440-44.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1tSMKmNsyBAdwLui-34NNA9V7ghacNtc6l8rzteUm-agVMvRsUK_FIBJohKtmHkFBhy1xQIsLoaioRcqqjwGQJU8mwDbxrkigb-AT0FGS08MFODLHOAWXJiGFoidkuSmVo5H4hbxy60p/s1600/IMG_20190517_133440-45.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp1tSMKmNsyBAdwLui-34NNA9V7ghacNtc6l8rzteUm-agVMvRsUK_FIBJohKtmHkFBhy1xQIsLoaioRcqqjwGQJU8mwDbxrkigb-AT0FGS08MFODLHOAWXJiGFoidkuSmVo5H4hbxy60p/s640/IMG_20190517_133440-45.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJJkzR3-uN1byu-gJSLNpczs3vFt2U3i07t3SYzfVFrppPcregQ_WxDu8tMMHqdhnIbchKwj8F0QkVTIM2bRmsSMJM6x8BTsV1lI5HYkmUOVoCtjB28mDmqb2XFP2cWYe4m-lphR0cHSFD/s1600/IMG_20190517_133440-46.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJJkzR3-uN1byu-gJSLNpczs3vFt2U3i07t3SYzfVFrppPcregQ_WxDu8tMMHqdhnIbchKwj8F0QkVTIM2bRmsSMJM6x8BTsV1lI5HYkmUOVoCtjB28mDmqb2XFP2cWYe4m-lphR0cHSFD/s640/IMG_20190517_133440-46.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHgJXb-P_Q2odpqUkOVUxyYiVKW3Aa-fpMC3nbnZnEKh7qAlEsFOuXx2AoPLhCJtU5yWgB4LOyWMfz7AJtJEyyzzPDP9_StvnD0mBK3vlYNxT8QeMbLX3G33w0d8elPvfohyiXQGTL0yo3/s1600/IMG_20190517_133440-47.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1113" data-original-width="1600" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHgJXb-P_Q2odpqUkOVUxyYiVKW3Aa-fpMC3nbnZnEKh7qAlEsFOuXx2AoPLhCJtU5yWgB4LOyWMfz7AJtJEyyzzPDP9_StvnD0mBK3vlYNxT8QeMbLX3G33w0d8elPvfohyiXQGTL0yo3/s640/IMG_20190517_133440-47.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieNLx_EYFSpWLSRf4xswK5JHWJVIaJnMa4yfI1Cn_dk4fIV_0kLSgd5FdxsgbPVbjtjoTtvOKnY2XMyMxqQUuJe4Ltr5CsYoErRSuXLboUGtdSIrhhZoReFIO4gtE6DvLLiaYWDwZ2aHtW/s1600/IMG_20190517_133440-49.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieNLx_EYFSpWLSRf4xswK5JHWJVIaJnMa4yfI1Cn_dk4fIV_0kLSgd5FdxsgbPVbjtjoTtvOKnY2XMyMxqQUuJe4Ltr5CsYoErRSuXLboUGtdSIrhhZoReFIO4gtE6DvLLiaYWDwZ2aHtW/s640/IMG_20190517_133440-49.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNi5DjGAAOMGR5CiitDuBLhY0cIpkG9m8V-rDVM2rlEW5ZdvxlFhrVl6B71LDpSw6jELU9G-BpanpGvlavXfll9TuOHlM3y_c0X1XnqbNRXSKpZ1rgQDUAKurG6gj6OGizV1fPK96vMtzo/s1600/IMG_20190517_133440-50.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1275" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNi5DjGAAOMGR5CiitDuBLhY0cIpkG9m8V-rDVM2rlEW5ZdvxlFhrVl6B71LDpSw6jELU9G-BpanpGvlavXfll9TuOHlM3y_c0X1XnqbNRXSKpZ1rgQDUAKurG6gj6OGizV1fPK96vMtzo/s640/IMG_20190517_133440-50.jpg" width="510" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB7CWbGQXSQ3el2nRqUl9ILYznWRZGNA4FdQJtWfJ-6DImYCGiCSChyoUEMjWOPXf-wViqTmf2TkqlyG5f2vhUodbfNecLL47uzwvlHrYROX5PABtfg3E7s1kJTLtuma6wniiCtPZWKfNP/s1600/IMG_20190517_133440-51.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="1600" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB7CWbGQXSQ3el2nRqUl9ILYznWRZGNA4FdQJtWfJ-6DImYCGiCSChyoUEMjWOPXf-wViqTmf2TkqlyG5f2vhUodbfNecLL47uzwvlHrYROX5PABtfg3E7s1kJTLtuma6wniiCtPZWKfNP/s640/IMG_20190517_133440-51.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9raJhK3N2Bu3hO2C0ZITSlBKsAhKfSwZVEKwIQlJFSd5BBzPMU8dmK2cyxq_u8HRDn8UDexhtg-iB22Cd_cUjBP80-pGfKEuwmZBKKoSdUSkFqHffkjljE8sn5moI8QXqMqZQo8cMmVyT/s1600/IMG_20190517_133440-52.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9raJhK3N2Bu3hO2C0ZITSlBKsAhKfSwZVEKwIQlJFSd5BBzPMU8dmK2cyxq_u8HRDn8UDexhtg-iB22Cd_cUjBP80-pGfKEuwmZBKKoSdUSkFqHffkjljE8sn5moI8QXqMqZQo8cMmVyT/s640/IMG_20190517_133440-52.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg59Gc3avd7gN9TykR5p55jWm3E-zHCi9bKZg4LnEMKqlJ-yYfl-bphmzuZ7lciYWH0DNbxIhK8mYRVhnrQZSeul4jFzNKaQdRD23gg1A2im5REDtBtBhbp32bFiYyY6qdilbKUrDT9jF2R/s1600/IMG_20190517_133440-53.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg59Gc3avd7gN9TykR5p55jWm3E-zHCi9bKZg4LnEMKqlJ-yYfl-bphmzuZ7lciYWH0DNbxIhK8mYRVhnrQZSeul4jFzNKaQdRD23gg1A2im5REDtBtBhbp32bFiYyY6qdilbKUrDT9jF2R/s640/IMG_20190517_133440-53.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXn8cD6wpLGLsBlBeEFY_OGtozr0HDlGM2_gGNyfVJnv515ZVpPbeEZhPgJzy381JbnaYY61lAlONLjCeheUX49JrkE4maoKkDlmk-s9Ww2iTOZXqO3SyIXaMJQIXaHwN4QvC7se8dfk6_/s1600/IMG_20190517_133440-54.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXn8cD6wpLGLsBlBeEFY_OGtozr0HDlGM2_gGNyfVJnv515ZVpPbeEZhPgJzy381JbnaYY61lAlONLjCeheUX49JrkE4maoKkDlmk-s9Ww2iTOZXqO3SyIXaMJQIXaHwN4QvC7se8dfk6_/s640/IMG_20190517_133440-54.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6C4f7yKJSBOIAK0_-oz9WIuesuX2ZGIsa3cAzLetG5ghZKkc9XcmLVLak9R-B-tfGt8qfwN1UXjB45NV8jqqslacfdur5ba2QoYXUtUSIFXZe1oo-7GBf1pScca-EWz9ZWEdNhcnqxin2/s1600/IMG_20190517_133440.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6C4f7yKJSBOIAK0_-oz9WIuesuX2ZGIsa3cAzLetG5ghZKkc9XcmLVLak9R-B-tfGt8qfwN1UXjB45NV8jqqslacfdur5ba2QoYXUtUSIFXZe1oo-7GBf1pScca-EWz9ZWEdNhcnqxin2/s640/IMG_20190517_133440.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-66729680882154566682019-04-12T15:56:00.000+02:002019-04-12T17:03:01.668+02:00Adriatyk pod powiekami<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5flNgRFK2IqFj0fsMYBTfT6dmtzisffnL4V-4UBu4a15BOV_lJrt0ZB70OcYO09ScLZgk5XOXlxAY4xAbUcDzxyIqTnjFri51o7syZQkiDpr-oxLN9lMad1w9-7Tv4WVhe6zJFPPkXTys/s1600/IMG_20190407_174259.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1193" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5flNgRFK2IqFj0fsMYBTfT6dmtzisffnL4V-4UBu4a15BOV_lJrt0ZB70OcYO09ScLZgk5XOXlxAY4xAbUcDzxyIqTnjFri51o7syZQkiDpr-oxLN9lMad1w9-7Tv4WVhe6zJFPPkXTys/s640/IMG_20190407_174259.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kałuże na Piazza San Marco przypominają przechodniom, że ostatniej nocy wysoka woda po raz kolejny zagarnęła cały plac dla siebie. Tego ranka kałuż jest chyba więcej niż ludzi, dlatego mimowolnie zwalniam kroku, by nacieszyć oczy widokiem opustoszałego miasta. Nogi tymczasem same prowadzą mnie w stronę najbliższego przystanku tramwaju wodnego czyli <i>vaporetto</i>. W duchu gratuluję sobie pomysłu przećwiczenia trasy poprzedniego dnia. Gdyby nie to, najpewniej błądziłbym teraz w labiryncie weneckich ulic.
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Przystankowa poczekalnia buja się w rytmie morskich fal, kierując moje myśli w stronę nieuchronnego pytania: Czy zjedzenie obfitego śniadania faktycznie było dobrym pomysłem? Dodam, że tam, dokąd zmierzam, nie prowadzi żaden most, więc od odpowiedzi nijak się nie wykpię. Co więcej, czas jest bliski. Nadciąga vaporetto.<br />
<br />
Prawa noga, lewa noga i jestem na pokładzie. Tramwajem istotnie nieco huśta, ale doznania są raczej z kategorii tych przyjemnych, więc kamień z serca. Żołądek melduje, że wszystko jest pod kontrolą, a głowa może skupić się na rozkoszowaniu podróżą. Czasu mam dość, bo łajba do najszybszych nie należy. Dobicie do kolejnego przystanku pochłania jej prawie dziesięć minut. W tym momencie łączę się w bólu z tymi, którzy wybrali tramwaj wodny jako środek transportu do oddalonego o dobrych parę kilometrów lotniska. Za dwukrotnie wyższą cenę mają co najmniej tyleżkrotnie dłuższą podróż niż jazda autobusem.<br />
<br />
Nieco przemarznięty schodzę do dolnej kabiny vaporetto, by skryć się przed porywistym wiatrem. Pomieszczenie jest już niemal pełne. Kilkoro pasażerów siedzi z nosami zatopionymi w smartfonach. Pozostali czytają lokalne gazety albo wpatrują się w ścianę. Na oko widać, że jestem jedynym turystą na pokładzie. Żadnych rozmów w obcych językach, żadnych obiektywów skierowanych w stronę okien, a do tego atmosfera raczej senna. O tej porze królują miejscowi. Kolejny rzadki widok w mieście, które każdego dnia odwiedzają tysiące gości z całego świata. Najwyraźniej szczęście mi dziś dopisuje.<br />
<br />
Czy będę hipokrytą, jeśli stwierdzę, że turystyka stoi u podstaw wszystkiego, czego w Wenecji najbardziej nie znoszę? Sklepiki z tandetnymi pamiątkami wyrastają tu dosłownie na każdym kroku, uliczni naganiacze przekrzykują się nawzajem, a handlarze z podróbkami markowych torebek zastępują przechodniom drogę. Na dodatek panuje wszechobecna drożyzna i tłumy, tłumy, tłumy! Z drugiej strony patrząc, i ja ten tłum tworzę. I ja snuję się wąskimi przesmykami, ślepo podążając za drogowskazami: do Rialto tędy, do San Marco tamtędy. Innym razem z kolei wpadam na przechodniów, którzy podobnie jak ja – zgubiwszy drogę – zatracają się w śledzeniu niebieskiego punkcika prezentującego ich lokalizację GPS, zapominając o swoim fizycznym położeniu w realnym świecie. Cóż więc z tego, że technologia uwolniła ludzi od błądzenia po omacku, skoro w zamian zamknęła nas w Wenecji wirtualnej ze swym nieśmiertelnym "za sto metrów skręć w prawo..."<br />
<br />
Pod koniec dnia, na powitalnym koktajlu spotykam młodego Kanadyjczyka z Montrealu. Skarży się, że dopiero drugi dzień jest w Wenecji, a już tęskni za domem. Uważa, że ludzie go tu nie lubią i traktują jak intruza. Nawet nie tyle jego personalnie, co raczej jego jako "kolejnego turystę". Jedz, pij, płać i spadaj, bo następni czekają w kolejce. Choć doskonale wiem, o czym mówi (bo i ja uważam, że miasto to dawno już padło ofiarą swojej popularności), uparcie nie godzę się na tak głęboki pesymizm. Uroki Wenecji doprawdy potrafią wynagrodzić wiele niedoskonałości. Trzeba się tylko pogodzić z tym, że aby móc je w spokoju podziwiać, należy nauczyć się wstawać z kurami.<br />
<br />
Nazajutrz urywam się wcześniej z zajęć, chcąc nieco pozwiedzać. Jako cel wycieczki obieram popularną księgarnię <i>Acqua Alta</i> (wł. wysoka woda). Miejscowi określają tak falę przypływu nawiedzającą miasto, od której zesztą zacząłem tę opowieść. Dodajmy, że nazwa miejsca nie jest przypadkowa. W Internecie łatwo znaleźć można zdjęcia przedstawiające ową księgarnię skąpaną w brudnej wodzie i klientów brodzących pośród przemoczonych półek. Na szczęście przez większość czasu nie trzeba tam wchodzić w kaloszach, więc bez trudu udaje mi się dotrzeć na miejsce suchą stopą. Jak się szybko orientuję, Libreria Acqua Alta to istna skarbnica perełek. Książki w większość wyglądają na używane, a ich ceny są raczej niskie. Żyć, nie umierać! Wspomnę jeszcze, że warto zwiedzić miejsce dokładnie, zaglądając do wszystkich zakamarków, bowiem niektóre z nich aż proszą się o sfotografowanie. Największą popularnością cieszą się książkowe schody z wypisaną nad nimi obietnicą ujrzenia pięknego widoku przez wszystkich, którzy zdecydują się po nich wspiąć. Wchodzę. Nie umiem oprzeć się pokusie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHdBvwcnkZdOLtKJbYxZeIJG5o6nKDmMUWjR3pHsmFpPiUIONDqGWhujuqNPH3HVdL1Y3oQbB4tTL7LNDfz7wOtFxte4mFVy7lb9zKH3L-ijBsYNMUSd9vE740y78AOYodL8W_zxecceMG/s1600/IMG_20190409_140328.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHdBvwcnkZdOLtKJbYxZeIJG5o6nKDmMUWjR3pHsmFpPiUIONDqGWhujuqNPH3HVdL1Y3oQbB4tTL7LNDfz7wOtFxte4mFVy7lb9zKH3L-ijBsYNMUSd9vE740y78AOYodL8W_zxecceMG/s640/IMG_20190409_140328.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Piękne widoki otaczają mnie zresztą przez cały dzień, a chlupoczącą, zielonkawą wodę mam wciąż przed oczyma każdego wieczoru, gdy kładę się spać. Zupełnie jakbym nocował na łodzi zacumowanej w jednym z kanałów. Czy na Ciebie też tak działa Wenecja?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjDiJOx21wFRjCP8EzYxE4F7O78mHeFJLLIDtTuWMJ6KseYXxYEpKOfCFiF7jpsZWBE6M9urO1F-S-3ZJJhORSe-dLHhKZUrNvHOFYZ8knj8DbJrGfVmBzJq6p_zktk1-9FQ7H0_2W7vEN/s1600/IMG_20190407_155820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1178" data-original-width="1600" height="470" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjDiJOx21wFRjCP8EzYxE4F7O78mHeFJLLIDtTuWMJ6KseYXxYEpKOfCFiF7jpsZWBE6M9urO1F-S-3ZJJhORSe-dLHhKZUrNvHOFYZ8knj8DbJrGfVmBzJq6p_zktk1-9FQ7H0_2W7vEN/s640/IMG_20190407_155820.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwWNFoIgS1s1WOQjfXHb6M4JQ73jB7bz2RUrSFJ7Qeb9yxKLs6pdnx8q_CV-UFcpFQW2N6NVi-0R53TIIzOclGNScioPWLoyzfpuJnOTsQmolFGe_yu-yojDmqKcOJJqiQ8mn9eBRbaD67/s1600/IMG_20190407_164857.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1539" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwWNFoIgS1s1WOQjfXHb6M4JQ73jB7bz2RUrSFJ7Qeb9yxKLs6pdnx8q_CV-UFcpFQW2N6NVi-0R53TIIzOclGNScioPWLoyzfpuJnOTsQmolFGe_yu-yojDmqKcOJJqiQ8mn9eBRbaD67/s640/IMG_20190407_164857.jpg" width="498" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO-jhhX2Sw9YUUesLOi3XgN96DUxbhZqrQDdUgrDTpphkS4b510BK4jScCJiaGd0qncPJgkJUKE-cnzWZwm0WI096rsyp8BDrM9ljx0VFJ1ruASMO1sFTN8gRrykcMipTeJOdVA_Y0UpYI/s1600/IMG_20190407_172757.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO-jhhX2Sw9YUUesLOi3XgN96DUxbhZqrQDdUgrDTpphkS4b510BK4jScCJiaGd0qncPJgkJUKE-cnzWZwm0WI096rsyp8BDrM9ljx0VFJ1ruASMO1sFTN8gRrykcMipTeJOdVA_Y0UpYI/s640/IMG_20190407_172757.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgik03ZjOkBtzrXkCmgYKG3XWvL2GDD3pwKZGsCi1fVVqEjy9-qJrQ7HJdifmUtZQULEAos3OV1E0zcP3dr-wWeMJhrYRXvucQVjVREDPtqV5OCnKtyyukRZTtNg4n-FFJvWtvBUuv7rfOX/s1600/IMG_20190407_175135.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1193" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgik03ZjOkBtzrXkCmgYKG3XWvL2GDD3pwKZGsCi1fVVqEjy9-qJrQ7HJdifmUtZQULEAos3OV1E0zcP3dr-wWeMJhrYRXvucQVjVREDPtqV5OCnKtyyukRZTtNg4n-FFJvWtvBUuv7rfOX/s640/IMG_20190407_175135.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_dIPK8vPyMYJ7MSaQ0sbLL9kIjYV_N87s8pDoCXKVKH_rjNtjc2xG9ZuPnYsvouayq_sr9SGrXgXFdU3EKdeCOhVbVj28L7PT_Kk0FnebubHzhZOPqXQE46gbILwqbVcWQzealSXKGWq2/s1600/IMG_20190408_192324.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1217" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_dIPK8vPyMYJ7MSaQ0sbLL9kIjYV_N87s8pDoCXKVKH_rjNtjc2xG9ZuPnYsvouayq_sr9SGrXgXFdU3EKdeCOhVbVj28L7PT_Kk0FnebubHzhZOPqXQE46gbILwqbVcWQzealSXKGWq2/s640/IMG_20190408_192324.jpg" width="486" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRjI4b2Lm2DerjX1W4kqjkNIglGMvxiRxdAZK10L5Q2mm6xHpZlbCMJ96Cw7rdxyqri4n8Gz-FefcLdqzu46zzsouTtyC2W7I5JzgttotVs8tbXcGTP9eLvuqnqgcJtTO3mr7ElweWe3G/s1600/IMG_20190409_072720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1568" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlRjI4b2Lm2DerjX1W4kqjkNIglGMvxiRxdAZK10L5Q2mm6xHpZlbCMJ96Cw7rdxyqri4n8Gz-FefcLdqzu46zzsouTtyC2W7I5JzgttotVs8tbXcGTP9eLvuqnqgcJtTO3mr7ElweWe3G/s640/IMG_20190409_072720.jpg" width="488" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkniSYpWIuxagktrFPUEbN1pcpzqxjgkBXTtUvwpXwMx2PKajP9al14JFr-KSKgMnDBn8MJtKDTWvYnGSesrJhCKO_KAv6W-uf44oLx8sOD67xERI-kMd49w8UWeH-RF1j5DThXfs1_3aE/s1600/IMG_20190409_073731.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkniSYpWIuxagktrFPUEbN1pcpzqxjgkBXTtUvwpXwMx2PKajP9al14JFr-KSKgMnDBn8MJtKDTWvYnGSesrJhCKO_KAv6W-uf44oLx8sOD67xERI-kMd49w8UWeH-RF1j5DThXfs1_3aE/s640/IMG_20190409_073731.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXHCCimWEmHmK4ExJTxNYzEAYrFnFmAssLy9RV5eXq-TI7BADlwJl5hKtQJGFz1oua7fdE3aYBRjFqGmQUDkikgdW7u_y5W2BHB4Mh49e24ZCMDceVoGiRfVDEX3QPWTOXOWVqd0Ag9ZAR/s1600/IMG_20190409_080840.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXHCCimWEmHmK4ExJTxNYzEAYrFnFmAssLy9RV5eXq-TI7BADlwJl5hKtQJGFz1oua7fdE3aYBRjFqGmQUDkikgdW7u_y5W2BHB4Mh49e24ZCMDceVoGiRfVDEX3QPWTOXOWVqd0Ag9ZAR/s640/IMG_20190409_080840.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcucrmXFAJHQbT5r7qIUIYyyv7JbVbw-2iF0zsFJ65NB09RjVT7HRIl-1jcKEAcOPIZwcNN3HJLELlkf0cJmGPNmJrhb61HPJtikXSFrrtzBXze0Yl0T1Nb4LgDkGdRKU2BgYzp9irYrZE/s1600/IMG_20190409_081004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcucrmXFAJHQbT5r7qIUIYyyv7JbVbw-2iF0zsFJ65NB09RjVT7HRIl-1jcKEAcOPIZwcNN3HJLELlkf0cJmGPNmJrhb61HPJtikXSFrrtzBXze0Yl0T1Nb4LgDkGdRKU2BgYzp9irYrZE/s640/IMG_20190409_081004.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdsSpO_CDTM1ZxsdouW3xyR82wg6GolGUsXfG1dh9gGC3TcDiTO_nlpbGNPcIeRuXk33NsryUN0q4lvf4s1DjfnmS7p_NuMX7gGcQh1e8-Oj9xRXcjvsmk-Vabn3sk41DtmkiL5prR2CAG/s1600/IMG_20190409_081212.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdsSpO_CDTM1ZxsdouW3xyR82wg6GolGUsXfG1dh9gGC3TcDiTO_nlpbGNPcIeRuXk33NsryUN0q4lvf4s1DjfnmS7p_NuMX7gGcQh1e8-Oj9xRXcjvsmk-Vabn3sk41DtmkiL5prR2CAG/s640/IMG_20190409_081212.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxgOAXBMEaCBDe2lp_TMei_ym_R9OQJDssqFkIUGl5j2u8DLgJKz_LWd-FihoeLbvRGwcf3OzAuXFK4MSAUzbX57eVYDGwj2ViY85KmrOj1MNU4YaU-z4jvJXh-pFu9FkMl9k__WGDUW72/s1600/IMG_20190409_081246.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxgOAXBMEaCBDe2lp_TMei_ym_R9OQJDssqFkIUGl5j2u8DLgJKz_LWd-FihoeLbvRGwcf3OzAuXFK4MSAUzbX57eVYDGwj2ViY85KmrOj1MNU4YaU-z4jvJXh-pFu9FkMl9k__WGDUW72/s640/IMG_20190409_081246.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdP-zKg2l6FBgxHpPNm87mUTq00wSeDgSEVo9efw8K5RqYyi386-4AIlaCwRxXd-P5FYoCHGm2nkOVimLctXbyZvRTXv9_eHHMBxMVuNCGzzLLdt9_sjfRKQEDG55kUdualGbPwKZLRCBl/s1600/IMG_20190409_142134.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdP-zKg2l6FBgxHpPNm87mUTq00wSeDgSEVo9efw8K5RqYyi386-4AIlaCwRxXd-P5FYoCHGm2nkOVimLctXbyZvRTXv9_eHHMBxMVuNCGzzLLdt9_sjfRKQEDG55kUdualGbPwKZLRCBl/s640/IMG_20190409_142134.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyX89Q0PPsqn35PaegFlnCdHV00rW3xOLr6MRw9hXic5TPd1ozuFmB7RAiHwlI2SPx0_iN6zIEifikqEWFvnPTzCh7kmOwG1I7_KGZJjAqE9pi4VgcmeYN-jfiPrqtorLabG4QTkdoJaqc/s1600/IMG_20190409_164106.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1182" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyX89Q0PPsqn35PaegFlnCdHV00rW3xOLr6MRw9hXic5TPd1ozuFmB7RAiHwlI2SPx0_iN6zIEifikqEWFvnPTzCh7kmOwG1I7_KGZJjAqE9pi4VgcmeYN-jfiPrqtorLabG4QTkdoJaqc/s640/IMG_20190409_164106.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5lpMmMocSNb1KD_GBWZ_9ogSSjBEhHuz9aX2ThfLovYUoqiVml3WMzqKgosp6X37CikrsWaWmrZyZdGHSUx2SZyImW5WraVq3yCnvkz-WbJZonvZrtYm65jdT3ytI11P1Z3ilBt3yUT_/s1600/IMG_20190409_170707.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5lpMmMocSNb1KD_GBWZ_9ogSSjBEhHuz9aX2ThfLovYUoqiVml3WMzqKgosp6X37CikrsWaWmrZyZdGHSUx2SZyImW5WraVq3yCnvkz-WbJZonvZrtYm65jdT3ytI11P1Z3ilBt3yUT_/s640/IMG_20190409_170707.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyJ973kv1yetHLUW4vHqkPOUgCZ8lEsExy-1HyfqYoqS4ey5MT6oRYK4UIg_wRwyXOATWXFWfdLZOeHqhReCE9iTAF9KCcCteh5YyQPz8dozkMrLkmfQEP0SIFuUBdB9IlaIQ_Nxf00u6/s1600/IMG_20190410_080627.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1195" data-original-width="1600" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyJ973kv1yetHLUW4vHqkPOUgCZ8lEsExy-1HyfqYoqS4ey5MT6oRYK4UIg_wRwyXOATWXFWfdLZOeHqhReCE9iTAF9KCcCteh5YyQPz8dozkMrLkmfQEP0SIFuUBdB9IlaIQ_Nxf00u6/s640/IMG_20190410_080627.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXDJ3Xt0BmUcXDgk1SLrjFZUfEnudrCP-bWGydYqH_kKu9fLwccamYYGk9YDmmi-BDBv5lfqRMqsHofhlKG7A4DsyZw_1-zTddGoBHhD3rqgQKEey1nslNRAtKzAIBA3trPShKHYAglLzf/s1600/IMG_20190410_081337.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1193" data-original-width="1600" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXDJ3Xt0BmUcXDgk1SLrjFZUfEnudrCP-bWGydYqH_kKu9fLwccamYYGk9YDmmi-BDBv5lfqRMqsHofhlKG7A4DsyZw_1-zTddGoBHhD3rqgQKEey1nslNRAtKzAIBA3trPShKHYAglLzf/s640/IMG_20190410_081337.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO_7-JrgLslS2_i2sgM_QiP1KmpfGiWGbrQnfq3BOhOZndWKHE3Z_sjKCZOYSgQxIOB-efeGaAwCopuwo3HQkOuJnSno8V_Vc-rz_nzfwOFiToI5peyoU94_YRHgQwdGh3H-gzjEPLCEQ6/s1600/IMG_20190410_082806.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1586" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO_7-JrgLslS2_i2sgM_QiP1KmpfGiWGbrQnfq3BOhOZndWKHE3Z_sjKCZOYSgQxIOB-efeGaAwCopuwo3HQkOuJnSno8V_Vc-rz_nzfwOFiToI5peyoU94_YRHgQwdGh3H-gzjEPLCEQ6/s640/IMG_20190410_082806.jpg" width="484" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3np2iR6EFo4wJ2kd87NGOvl1OK8Mbxx6ZvdXIampW_7n1qaoRGYVI13Hgi4dSx1GnO8exFBH1V-A6Xfjr47BSc22abwfFBIl41snDB4IaJOAF9oz7rmwKuA15juQUYqRiSqiLnwIHUlD8/s1600/IMG_20190410_131923.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1188" data-original-width="1600" height="474" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3np2iR6EFo4wJ2kd87NGOvl1OK8Mbxx6ZvdXIampW_7n1qaoRGYVI13Hgi4dSx1GnO8exFBH1V-A6Xfjr47BSc22abwfFBIl41snDB4IaJOAF9oz7rmwKuA15juQUYqRiSqiLnwIHUlD8/s640/IMG_20190410_131923.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglGdFaJez6IBad_9zhnYNDDW-0rmO4RGIdrJCOoAMc2pNSL_3pHyPlqSlJoDw-jD3C6yvf-1oNAuldYfX3QVfkVef-4IVTZtEPjNFyCqUzFKLodP1MZU4xf_rPxPLED3G1LTMGnKDbBJLX/s1600/IMG_20190410_132359.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1453" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglGdFaJez6IBad_9zhnYNDDW-0rmO4RGIdrJCOoAMc2pNSL_3pHyPlqSlJoDw-jD3C6yvf-1oNAuldYfX3QVfkVef-4IVTZtEPjNFyCqUzFKLodP1MZU4xf_rPxPLED3G1LTMGnKDbBJLX/s640/IMG_20190410_132359.jpg" width="528" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO5AnfFD319sii-3UrPRA0ossfW0mRlZ3oFpC6XGcFH3zgWsteEnPxMDyLc80yL7EBgIkskm1fZCWmOgOfHu7jmwCVyZcY6syqneKqfI4lT0-137rrZSRRwal_wWB8KoDZDTy3dx7lJGPV/s1600/IMG_20190411_115456.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO5AnfFD319sii-3UrPRA0ossfW0mRlZ3oFpC6XGcFH3zgWsteEnPxMDyLc80yL7EBgIkskm1fZCWmOgOfHu7jmwCVyZcY6syqneKqfI4lT0-137rrZSRRwal_wWB8KoDZDTy3dx7lJGPV/s640/IMG_20190411_115456.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7XelHDtRmSlD5A2tRwdFZyPdsM4JH9qUsKn20ZPYO5KW5uXDjtGpTtPcXP8gJ1w9HWWshq3ZmbM-3t20lry2SUEmTQJD7TDKfZe-HYqB8Z4T0C-i1bpkkrDVAZ-EQGQeIaTsIYRXXMJDD/s1600/IMG_20190411_120638.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1522" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7XelHDtRmSlD5A2tRwdFZyPdsM4JH9qUsKn20ZPYO5KW5uXDjtGpTtPcXP8gJ1w9HWWshq3ZmbM-3t20lry2SUEmTQJD7TDKfZe-HYqB8Z4T0C-i1bpkkrDVAZ-EQGQeIaTsIYRXXMJDD/s640/IMG_20190411_120638.jpg" width="504" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkI-UkGsni5lO6ScTC0FQV5ZM0g90qceDz7Qev2yrLXy3RD6Jm-nXZ101RssDqUbnlLQX-TA15UKbovYojUNtimZfPrzKIVzfAAN_QzLEFOmC1-AFmXsi9mWFA1lszLQLSCZsx1xLD6MXK/s1600/IMG_20190411_173205.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkI-UkGsni5lO6ScTC0FQV5ZM0g90qceDz7Qev2yrLXy3RD6Jm-nXZ101RssDqUbnlLQX-TA15UKbovYojUNtimZfPrzKIVzfAAN_QzLEFOmC1-AFmXsi9mWFA1lszLQLSCZsx1xLD6MXK/s640/IMG_20190411_173205.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-59118283229889065362018-08-19T13:21:00.001+02:002018-08-19T15:08:04.510+02:00Rumunia Rumunii nierówna<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihzyevOlJGhKBXSrN71NbXU0VEQAhxe_iUXqJ6RBh0NKV8VGiWzjsq32DCipoSoeS15RiXoWJndHQ7XCcJvkqJdrqmX2f1Qd78tXGEuaoJkt_QVoRfr5JpkPH1sHhos_OrAkXeSPB0fbBe/s1600/DSC_8586.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihzyevOlJGhKBXSrN71NbXU0VEQAhxe_iUXqJ6RBh0NKV8VGiWzjsq32DCipoSoeS15RiXoWJndHQ7XCcJvkqJdrqmX2f1Qd78tXGEuaoJkt_QVoRfr5JpkPH1sHhos_OrAkXeSPB0fbBe/s640/DSC_8586.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Wyruszywszy z bukaresztańskiego dworca o podejrzanie znajomej nazwie <i>Gara de Nord</i>, zmierzam <nobr>w stronę</nobr> Transylwanii. Pociąg toczy się w ślimaczym tempie, a temperatura w bombardowanych lipcowym słońcem wagonach nie nastraja optymistycznie. Na szczęście betonowa szarzyzna za oknem rychło ustępuje miejsca znacznie przyjemniejszym dla oka plantacjom słoneczników. A to dopiero początek wizualnych fajerwerków.
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tory wiodą przez tak malowniczą krainę, że momentami aż trudno odkleić nos od szyby. Tuż obok mnie, wartkim strumieniem płynie niewielka, acz widowiskowo wijąca się rzeka, formująca niekończące się maleńkie kaskady. W oddali dumnie pną się górskie szczyty, a wszędzie wokół nieskrępowanie panoszy się zieleń. Rumuńska prowincja bije stolicę na głowę. <br />
<br />
Wspominając chwilę wcześniej o niemożności odklejenia nosa od szyby, miałem wprawdzie na myśli sens metaforyczny, choć biorąc pod uwagę, że wagony mają już swoje lata i raczej nie lśnią czystością, również dosłowne rozumienie tych słów byłoby całkiem na miejscu. Wraz ze wzmagającym się upałem cisną się na usta dalsze niepochlebne opinie, jednak ostatecznie gryzę się w język. Jeszcze kilka lat temu podróże rodzimym PKP również pozostawiały bardzo wiele do życzenia, więc miejmy trochę zrozumienia i skupmy się na pozytywach. <br />
<br />
Po ponad pięciu przydługich godzinach jazdy mogę wreszcie rozprostować nogi na stacji w Sybinie (po rumuńsku <i>Sibiu</i>). Miasteczko w niczym nie przypomina Bukaresztu: niska zabudowa, ani śladu przygnębiającej szarzyzny, a do tego względny porządek. Kilkanaście minut marszu wystarczy, by spostrzec, że położona na szczycie niewielkiego wzgórza starówka to już istna perełka. Żegnajcie sypiące się ruiny. W Sybinie chodniki są równe, a zabytkowe kamieniczki aż się proszą o sesję fotograficzną. <br />
<br />
Liczne źródła podkreślają dostrzegalne w miasteczku germańskie wpływy i wciąż obecną tam mniejszość niemiecką, z czym zasadniczo trudno się nie zgodzić. Niemniej, skoro w gronie ulicznych zakąsek zamiast bratwurstów z frytkami niepodzielnie królują obważanki, to coś mi mówi, że kulinarnie owe niemieckie wpływy wyczerpały się co najmniej sto lat temu. Warto też wspomnieć, że większość rumuńskich obważanków (zwanych <i>covrigi</i>) przypomina raczej krakowskie bajgle niż niemieckie precle. Co ciekawe występują one w bogatszej gamie smaków niż te znane nam ze stolicy Małopolski i chyba nawet szybciej się sprzedają, bowiem o każdej porze dnia dostać można świeżutkie wypieki niczym we francuskiej bulanżerii. <br />
<br />
Jak dla mnie numerem jeden w Sybinie jest jednak... światło. Rzecz jasna nie byle jakie, byle gdzie i byle kiedy. Mam na myśli bardzo konkretne światło dostrzegalne wyłącznie wieczorową porą na <i><span class="section-info-text"><span class="widget-pane-link">Piața Mare</span></span></i> położonym w samym sercu starego miasta. Światło, które szczodrze oblewa plac ciepłą, żółtoczerwoną barwą, nadając przedmiotom ognistą poświatę. Jak nietrudno spostrzec, cieszy się ono całkiem sporą grupką wielbicieli kierujących obiektywy w stronę zachodzącego słońca. I muszę przyznać, że rozumiem ich doskonale. Pokusa jest zbyt silna. Stanowczo zbyt silna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqwuhlvr4bRHso_X6hAzzLj2hnqYw54N-EpDG4ZH3oB2n1-NJ8ssUiX-bylyQ7t1Y_VNSV3sgqZbw-GdsNNaTNH1krvsEW9cbEegcet5eqKlj2KFV-BR4kxS-bXS3krETpj1h_dtfB38Wm/s1600/DSC_8593_b.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqwuhlvr4bRHso_X6hAzzLj2hnqYw54N-EpDG4ZH3oB2n1-NJ8ssUiX-bylyQ7t1Y_VNSV3sgqZbw-GdsNNaTNH1krvsEW9cbEegcet5eqKlj2KFV-BR4kxS-bXS3krETpj1h_dtfB38Wm/s640/DSC_8593_b.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Całe dobrodziejstwo Sybina dostaję niejako w gratisie. Nie przyciągnęły mnie tu bowiem żadne atrakcje turystyczne, lokalne specjały, ani tym bardziej promienie słońca, lecz zupełnie przyziemne obowiązki służbowe. Każdego ranka porzucam więc na dobrych parę godzin zabytkową starówkę, by przykładnie płaszczyć tyłek na zajęciach w szkole letniej. W nagrodę mogę przynajmniej poczuć się młodziej, spędzając czas ze studentami. Większość z nich to Rumuni studiujący na co dzień w Bukareszcie lub Cluj-Napoce, a niejednokrotnie również za granicą.<br />
<br />
A teraz mały quiz: Ilu masz znajomych, którzy wyjechali do Anglii, Francji czy Niemiec, by zrobić tam magisterkę? Ja niewielu. Tymczasem wśród Rumunów taka opcja jest dziś całkiem popularna. Jeszcze bardziej popularne jest zaś niezadowolenie z tego, co od lat dzieje się w ich kraju – złe zarządzanie, chaos, korupcja i brak perspektyw. Moi rozmówcy wymieniają te hasła na jednym wdechu. O Rumunii mówią głównie źle, choć z wyraźną nutką nostalgii w głosie. Rozpogadzają się, gdy komplementuję lokalną żywność i transylwańską przyrodę. Ta ostatnia przyciąga ich tu zresztą znacznie silniej niż legendy o słynnym wampirze. Śmieją się, że turyści z zagranicy nie wiedzą co dobre, tracąc czas na zwiedzanie "zamku Drakuli" w Branie, choć Wład Palownik (pierwowzór literackiego bohatera) w rzeczywistości nigdy tam nie mieszkał.<br />
<br />
Opuszczając Rumunię, jestem pełen sprzecznych doznań. Czuję się, jakbym odwiedził co najmniej dwa różne kraje. W jednym z nich zobaczyłem dość przygnębione i naprędce przypudrowane <a href="http://europabistro.blogspot.fr/2018/07/bukareszt-chwilowo-nieczynny.html" target="_blank">oblicze Bukaresztu</a>, w drugim zaś – malownicze zakątki Sybina, które jakoś dziwnie nie przystawały do gorzkich słów, jakie padały z ust moich rozmówców. Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie, gdy wieczorem ci sami młodzi ludzie, na dźwięk folkowej muzyki potrafili machnąć ręką na całe zło i poderwać się do widowiskowo dynamicznego, choć nieco "pachnącego cepelią" tradycyjnego tańca. Mało tego, zdołali oni zachować przy tym swoistą naturalność, nie okazując cienia zażenowania, które niechybnie malowałoby się na naszych twarzach, gdyby jakiś szalony DJ podczas wieczornej imprezy niespodziewanie wyskoczył dajmy na to z hitami zespołu Mazowsze.<br />
<br />
Nie potrafię zrozumieć tego kraju w jeden tydzień. Zbyt zręcznie wymyka się standardom. A czym dłużej o nim myślę, tym bardziej uporczywie powraca obraz tańczących Rumunów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx8nnYl6tz4uf-j2gIJH0Z9cMb_fm3lgEkWKCo9G4yIpq9silUuEMlfAvhYr3EfzwANjRwxbDWKBYOD7Dnnvaakf1f-COzZTNCrb_OHQwvQYsDcbr9a3KLzeZhHgUZTUevDrnFEowGWsvG/s1600/DSC_8461.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1147" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx8nnYl6tz4uf-j2gIJH0Z9cMb_fm3lgEkWKCo9G4yIpq9silUuEMlfAvhYr3EfzwANjRwxbDWKBYOD7Dnnvaakf1f-COzZTNCrb_OHQwvQYsDcbr9a3KLzeZhHgUZTUevDrnFEowGWsvG/s640/DSC_8461.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif0E2UP7S_Xb7vUcARZSGd7PBKRz474663BIiM2IlyUOL9qHywy7sEoUtxg8xzvvXhrOFMBeURTjB08JLv3K7AA8E7ohI098vvWgtiN1_qyiNHjPbaUwLRpPz6PIHNc0LsVxO8iwaeSdO2/s1600/DSC_8466.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif0E2UP7S_Xb7vUcARZSGd7PBKRz474663BIiM2IlyUOL9qHywy7sEoUtxg8xzvvXhrOFMBeURTjB08JLv3K7AA8E7ohI098vvWgtiN1_qyiNHjPbaUwLRpPz6PIHNc0LsVxO8iwaeSdO2/s640/DSC_8466.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyei17bJBGO1HJCEJ5UBFOVNRR4Yq7agmWc49lnJAqEo0ElpGiX_5xC9f3Bg2nVURL3vvqYe5IsyFw-AsIkZRlW8HHrtu8xV1pppRUTmOyHfm3erezmWdko-sWsREakh0qLK6y5W29AmUF/s1600/DSC_8476.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyei17bJBGO1HJCEJ5UBFOVNRR4Yq7agmWc49lnJAqEo0ElpGiX_5xC9f3Bg2nVURL3vvqYe5IsyFw-AsIkZRlW8HHrtu8xV1pppRUTmOyHfm3erezmWdko-sWsREakh0qLK6y5W29AmUF/s640/DSC_8476.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7J8EPxQjLilTTooq6bZBG-MJdyjX8_CoQ1YPddyFwAqMYTTmevYtsAhA7WuSm3DwBEeg_NlP8bW1kelxUzm6qYYsFoZyyOzq2Nb00a7pT9oHo27dM5If72UH22fRyNu4o1b2RNIQBG5Di/s1600/DSC_8481.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7J8EPxQjLilTTooq6bZBG-MJdyjX8_CoQ1YPddyFwAqMYTTmevYtsAhA7WuSm3DwBEeg_NlP8bW1kelxUzm6qYYsFoZyyOzq2Nb00a7pT9oHo27dM5If72UH22fRyNu4o1b2RNIQBG5Di/s640/DSC_8481.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioYbC0Q5DvAr11vhClRTmhZR1QxtWnKgo3SkvL2GelY_FOFqoczlTWckTopDFkJmA-MhcFKpg58U5GgUGITOJHcFnKg4SKlA1iVakG3cubmCFx2X5NI4US94qIc27ZSNhULf1e8QRaYGUv/s1600/DSC_8486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioYbC0Q5DvAr11vhClRTmhZR1QxtWnKgo3SkvL2GelY_FOFqoczlTWckTopDFkJmA-MhcFKpg58U5GgUGITOJHcFnKg4SKlA1iVakG3cubmCFx2X5NI4US94qIc27ZSNhULf1e8QRaYGUv/s640/DSC_8486.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia39AUQHUb9MlfEW5MzdMTj_QyLHNXDnJnyiE9qgs7n0rFZ9o5KCimTBfgoZTC82jdmZEzDVhN0j2PBWVStiLNbJttWJEYooJxr9CLyeFz8V0IsbEfNIpNFeTjMIClNZu_BjIYgfsdtGa1/s1600/DSC_8489.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia39AUQHUb9MlfEW5MzdMTj_QyLHNXDnJnyiE9qgs7n0rFZ9o5KCimTBfgoZTC82jdmZEzDVhN0j2PBWVStiLNbJttWJEYooJxr9CLyeFz8V0IsbEfNIpNFeTjMIClNZu_BjIYgfsdtGa1/s640/DSC_8489.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwmuR3za14WEc4ON9FCEww15zQSoPvvB2r_1taC8VcEvYVh-zRMJW67fksDDx34BA4dB6LOPpNmc6AjifBMEHleFj0YdYmXRWOhpCdwmzOCafE27WCGuQj_g7mSx1qud_Fa_rt3w1FiGQn/s1600/DSC_8490.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwmuR3za14WEc4ON9FCEww15zQSoPvvB2r_1taC8VcEvYVh-zRMJW67fksDDx34BA4dB6LOPpNmc6AjifBMEHleFj0YdYmXRWOhpCdwmzOCafE27WCGuQj_g7mSx1qud_Fa_rt3w1FiGQn/s640/DSC_8490.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBn2Kee8EvHFwCBiruqJLfUCdZPHXO94l1AGAt8dKIIjKYBWOSt8Nwzf27aOWCraBP4KQr41RIlWdXDvWJSKgBxCWWuCi3M5Dn0-RrjusoHVleWPEf0U2xf4CfwdKtKcGhZtaFmAgeI-97/s1600/DSC_8491.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBn2Kee8EvHFwCBiruqJLfUCdZPHXO94l1AGAt8dKIIjKYBWOSt8Nwzf27aOWCraBP4KQr41RIlWdXDvWJSKgBxCWWuCi3M5Dn0-RrjusoHVleWPEf0U2xf4CfwdKtKcGhZtaFmAgeI-97/s640/DSC_8491.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitlAmOo9zlV_N9o2zvEKAzugroj1WR30nKvXDeq9_TG1cqyPYXQv54L_yWgBCtrW3ocD5epqNHKrA40DuOX_6iWVCFOjVkNkFspuJtSkIeVxzT8fBUVwVR8Y6AwRzdH3KeDh_Ky6lkRkAv/s1600/DSC_8505.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitlAmOo9zlV_N9o2zvEKAzugroj1WR30nKvXDeq9_TG1cqyPYXQv54L_yWgBCtrW3ocD5epqNHKrA40DuOX_6iWVCFOjVkNkFspuJtSkIeVxzT8fBUVwVR8Y6AwRzdH3KeDh_Ky6lkRkAv/s640/DSC_8505.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRT3xWLHfIoPG4lLeTeQ-U-vNXjRUb-5d0S80WmXnTv2Wzn70rCIlqkcuABUYIPiqbjFN4qR18L8nd0GvViCNvmTXx9N2jjhSH-HklQ1_ntDc5HydXOeQOF8BCfCdb6stM82LO-jREF4c/s1600/DSC_8506.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRT3xWLHfIoPG4lLeTeQ-U-vNXjRUb-5d0S80WmXnTv2Wzn70rCIlqkcuABUYIPiqbjFN4qR18L8nd0GvViCNvmTXx9N2jjhSH-HklQ1_ntDc5HydXOeQOF8BCfCdb6stM82LO-jREF4c/s640/DSC_8506.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAqehBDxRuBOq6RIuY9GmAl02-W7NDHgYXbVqGfeUE0JMvbs6-sa-K5Cug33a0xX8J4EsTAtbeu-KmSx-Xm4SBKOMwIC8s52K2AicRsEsdK5Zv3XTRYZ-Pxm3iirhhoBxhSSUIPgNLIOml/s1600/DSC_8510.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAqehBDxRuBOq6RIuY9GmAl02-W7NDHgYXbVqGfeUE0JMvbs6-sa-K5Cug33a0xX8J4EsTAtbeu-KmSx-Xm4SBKOMwIC8s52K2AicRsEsdK5Zv3XTRYZ-Pxm3iirhhoBxhSSUIPgNLIOml/s640/DSC_8510.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiga23duoeYEtbv_6Lhzin6NiWyTc64KEq9dQRYNsjgO80g6d4lywvHEkkbGNjX2Qto_9ySadxY2TP_LJWgYSxKMmwRhMBrc9k4OOd4rT_mmml4vqozw0kB8PerbwTjXEFLhQ_1C7GItI33/s1600/DSC_8515.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1172" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiga23duoeYEtbv_6Lhzin6NiWyTc64KEq9dQRYNsjgO80g6d4lywvHEkkbGNjX2Qto_9ySadxY2TP_LJWgYSxKMmwRhMBrc9k4OOd4rT_mmml4vqozw0kB8PerbwTjXEFLhQ_1C7GItI33/s640/DSC_8515.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlVmE7226jXm21BoKfbh7x5TOkK4IBz7IJtvG8yr9xmUnf7ZLsnP52NKibFn6i2Yi9Glnpz78sZkl1KnG8EUb8k3vku8XQbQcM9FitHMoNBi_pwje6mX9B0XaJjGcC78a7OuI_Byj9Dalz/s1600/DSC_8531.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlVmE7226jXm21BoKfbh7x5TOkK4IBz7IJtvG8yr9xmUnf7ZLsnP52NKibFn6i2Yi9Glnpz78sZkl1KnG8EUb8k3vku8XQbQcM9FitHMoNBi_pwje6mX9B0XaJjGcC78a7OuI_Byj9Dalz/s640/DSC_8531.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqXtS_lz1gBcGmszjD6-zrIGE8a6GsmGdz9seQuOXiSG_CbljH_8cehaWkS9jipi-B8x6yHk8IRPQC6gt_J4tV6dVhYPN09HIHtcEyqeH1SK6GpJxYD3YcBZ8XrJmxKa9cozTLtZoofsk-/s1600/DSC_8533.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqXtS_lz1gBcGmszjD6-zrIGE8a6GsmGdz9seQuOXiSG_CbljH_8cehaWkS9jipi-B8x6yHk8IRPQC6gt_J4tV6dVhYPN09HIHtcEyqeH1SK6GpJxYD3YcBZ8XrJmxKa9cozTLtZoofsk-/s640/DSC_8533.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD6cUz8IY55M7pg-aZOXJ4nhjUD-ljpQWJeVmvPZsOzRrq-ESMOfnPUziw1p2qzSHBfMRlLn2HSXeio48QvQcaHhNuY-yln_Av6bx5uFeIRJyuhW2f2MY4xWvwqJ00ZWv65WRJ3FI1ol6r/s1600/DSC_8537.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1094" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD6cUz8IY55M7pg-aZOXJ4nhjUD-ljpQWJeVmvPZsOzRrq-ESMOfnPUziw1p2qzSHBfMRlLn2HSXeio48QvQcaHhNuY-yln_Av6bx5uFeIRJyuhW2f2MY4xWvwqJ00ZWv65WRJ3FI1ol6r/s640/DSC_8537.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfgDuI-5tsPP1hbs4SP8aEkU4IoDpj-ZGqT4Kr2vFC3S5qHbIQie7V9PwbvXMqREXRykGpOBTWQJ_WGh4onK2b2isKuK4w4wC0uo3BrUNJh8sAFtC1wTTcxEJttXinOdVi49OZrrCdvyOl/s1600/DSC_8540.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1138" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfgDuI-5tsPP1hbs4SP8aEkU4IoDpj-ZGqT4Kr2vFC3S5qHbIQie7V9PwbvXMqREXRykGpOBTWQJ_WGh4onK2b2isKuK4w4wC0uo3BrUNJh8sAFtC1wTTcxEJttXinOdVi49OZrrCdvyOl/s640/DSC_8540.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr-NoU1EIfY_kLlV7nv2oZDvgr7jIhlmVqM8mP5SvZV-bfNBoByYCl5YD97p9WAF-N-UiPjWMhPYuRFm2OrnjNdLPsJsZL5DrEpVCfB88KeFyIAJ6qGm2I-7ZI-DtKWJmMqG2bEHFdqoyu/s1600/DSC_8543.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1165" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr-NoU1EIfY_kLlV7nv2oZDvgr7jIhlmVqM8mP5SvZV-bfNBoByYCl5YD97p9WAF-N-UiPjWMhPYuRFm2OrnjNdLPsJsZL5DrEpVCfB88KeFyIAJ6qGm2I-7ZI-DtKWJmMqG2bEHFdqoyu/s640/DSC_8543.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJLAUkyd6hSu8-c1CGwUi6yJ7vbgycGrHNKbLCVxl6dqRumUIQfQ-4zjCVWR7j5pDhDqRRks0PfFEJu9_Xe3FvMahJ-15zA59p9vFeWfjmNCxIy4xtIuFPunEcDFBAfhqMVcRXDPHrtdJV/s1600/DSC_8545.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJLAUkyd6hSu8-c1CGwUi6yJ7vbgycGrHNKbLCVxl6dqRumUIQfQ-4zjCVWR7j5pDhDqRRks0PfFEJu9_Xe3FvMahJ-15zA59p9vFeWfjmNCxIy4xtIuFPunEcDFBAfhqMVcRXDPHrtdJV/s640/DSC_8545.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKtsJeyuyZpNgnzLUQ2CHtEoLlX5sP7aY_86zeqqOzY1xY7yJd9oilzgP3J3-Vmq7OUgin3oCa2WAS7gmrugobSLKEqDbpZvf8UqkGEgJXFcXz32RjFoKTpVSOpW3NlF_33uVDKKZJAujy/s1600/DSC_8551.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKtsJeyuyZpNgnzLUQ2CHtEoLlX5sP7aY_86zeqqOzY1xY7yJd9oilzgP3J3-Vmq7OUgin3oCa2WAS7gmrugobSLKEqDbpZvf8UqkGEgJXFcXz32RjFoKTpVSOpW3NlF_33uVDKKZJAujy/s640/DSC_8551.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Y6vq0v3LFUm8_6uFsK118niXIjLwtFicmcuAoynp5Z50Eqh2DlZu-SUdHzzRNRhLA1kPuMNlR1vVixUT5eysfKtwv16xDvETarU94tH42IFT20lETIFiD38tzoV5V2R-2nvJg_fRMGOR/s1600/DSC_8554.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Y6vq0v3LFUm8_6uFsK118niXIjLwtFicmcuAoynp5Z50Eqh2DlZu-SUdHzzRNRhLA1kPuMNlR1vVixUT5eysfKtwv16xDvETarU94tH42IFT20lETIFiD38tzoV5V2R-2nvJg_fRMGOR/s640/DSC_8554.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ICv-AUlYlq20rqyYfXu1hyimx4tOu64y_fIEZtGl-SsW3ijBZKylx4dezcDN1xOF1Xbf2qO1z1VM-ZIg-yWqWet4ay4qdRxzxQHbFX39_KvFC2dffnqPOqIv9oXvb9HaO1M1Q926y4NT/s1600/DSC_8560.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1118" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ICv-AUlYlq20rqyYfXu1hyimx4tOu64y_fIEZtGl-SsW3ijBZKylx4dezcDN1xOF1Xbf2qO1z1VM-ZIg-yWqWet4ay4qdRxzxQHbFX39_KvFC2dffnqPOqIv9oXvb9HaO1M1Q926y4NT/s640/DSC_8560.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicBmTOuk38B_Zzrd6bgd8PKQnqg5cTUoPXxjCIFUb1t6ovJSncmZRWYgoTYWGaENjPmiQXHko6J1ItPQ_xQeWb3BGxf9xeVnREvNzricZPQFhlV9KQsyMPeZX6cIonTdDkbHFz1RjEA2l9/s1600/DSC_8567.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicBmTOuk38B_Zzrd6bgd8PKQnqg5cTUoPXxjCIFUb1t6ovJSncmZRWYgoTYWGaENjPmiQXHko6J1ItPQ_xQeWb3BGxf9xeVnREvNzricZPQFhlV9KQsyMPeZX6cIonTdDkbHFz1RjEA2l9/s640/DSC_8567.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx69MUHhNVn6mfEhKizu46fVxg-1OLH69bbqyk3K5hZw40yiJrT4ZPvA01HSlguV8TovIDUXUMbTzLDWm2MIChQMfucitCz7vRaPuneEwYQzpp8RrpvDzObXL3158lbQEHsvhI0Ny0ZXXU/s1600/DSC_8572.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx69MUHhNVn6mfEhKizu46fVxg-1OLH69bbqyk3K5hZw40yiJrT4ZPvA01HSlguV8TovIDUXUMbTzLDWm2MIChQMfucitCz7vRaPuneEwYQzpp8RrpvDzObXL3158lbQEHsvhI0Ny0ZXXU/s640/DSC_8572.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvIfWVRV7uZaVXXOQ6ZRYQy4pqjrRd_Xu-9ctW1jRSim7aWj54KVDjPdgOABjThC2zqbemc5aHgDrUrBG6ZqZ5E610lXF_wWArlwyhziBi-RidkKS0eL-vMDmSPrlRR5dVGg2MNzpcfm7/s1600/DSC_8580.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvIfWVRV7uZaVXXOQ6ZRYQy4pqjrRd_Xu-9ctW1jRSim7aWj54KVDjPdgOABjThC2zqbemc5aHgDrUrBG6ZqZ5E610lXF_wWArlwyhziBi-RidkKS0eL-vMDmSPrlRR5dVGg2MNzpcfm7/s640/DSC_8580.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw8Qy_RKx8eCkNxwg8-jL1TcZgsznwfgTItTAOKI996ELxL_pjvfhZZsn_QC03CIa5Cp6o10mqJruMznRgE3AV5LU0ukxIpoeXdfYIt0QG9nlhMQnbmVr-hRtcA0YLmOLbb33xXP1UVbbd/s1600/DSC_8591.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw8Qy_RKx8eCkNxwg8-jL1TcZgsznwfgTItTAOKI996ELxL_pjvfhZZsn_QC03CIa5Cp6o10mqJruMznRgE3AV5LU0ukxIpoeXdfYIt0QG9nlhMQnbmVr-hRtcA0YLmOLbb33xXP1UVbbd/s640/DSC_8591.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-50051974923447326952018-07-15T15:39:00.001+02:002019-02-03T16:13:01.751+01:00Bukareszt chwilowo nieczynny<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN8gOgP20Nul_hUtkog5xryD311UEtvhzsNNj1zg0VzCDckEoJYJo1iNZt6g-BLOSrpzmsG9BStulWJKDcW6eoBnc5tS9kCZSZM9LdQ0jOwVbVERQoWR-hx__c4MIk-NhRyO2ZBworSdAC/s1600/DSC_8324.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1085" height="451" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN8gOgP20Nul_hUtkog5xryD311UEtvhzsNNj1zg0VzCDckEoJYJo1iNZt6g-BLOSrpzmsG9BStulWJKDcW6eoBnc5tS9kCZSZM9LdQ0jOwVbVERQoWR-hx__c4MIk-NhRyO2ZBworSdAC/s640/DSC_8324.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Bukareszt jest
miastem przedziwnym. Raz wydaje mi się szary, ponury, depresyjny,
niemal postapokaliptyczny, by za chwilę stać się barwnym, żywym,
kipiącym energią i wszechobecną zielenią. <nobr>A potem</nobr> znów, jakby
chciał mi wymierzyć siarczysty policzek za niesubordynację,
odsłania przed zdumionymi oczami szkaradne architektoniczne monstra,
niekończące się rzędy nijakich domów bezwstydnie popadających w
ruinę i onieśmielające swą gigantycznością ulice.
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W Rumunii jestem po raz pierwszy, a jedyne słowo jakie znam w
miejscowym języku to <i>mulțumesc </i><span style="font-style: normal;">(wym.
mulcumesk), co znaczy</span> <i>dziękuję</i>. Powtarzam je wytrwale w myślach, by zabrzmiało naturalnie, gdy wypowiem je do urzędniczki kontrolującej mój paszport aż nadto skrupulatnie. Ta jednak okazuje się być kompletnie obojętną na uprzejmości. Z kamienną twarzą odrzuca dokument w moją stronę, jakby parzył ją w dłonie, nie odpowiadając mi ani słowem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Opuściwszy terminal
lotniska, usiłuję kupić w automacie bilet na autobus. Maszyna
krzyczy do mnie z ekranu, że usługa ta jest chwilowo
nieczynna. Wierzę jej, bo nie wiem jeszcze, że wyrażenie "chwilowo
nieczynne" stanie się niebawem moim chlebem powszednim,
uniwersalnym eufemizmem, jakim zakryć można dowolną prowizorkę, a
owa "chwilowość" żyć będzie własnym życiem gdzieś
poza ogólnie przyjętą koncepcją czasu.<br />
<br />
Gdybym miał
określić Bukareszt jednym przymiotnikiem, wybrałbym słowo <i>fasadowy</i>. Odnoszę wrażenie, że mnóstwo rzeczy w tym mieście
stara się nas oszukać, udając coś, czym nie jest. Kamienice starego miasta pokryto od zewnątrz warstwą designerskiego lukru,
by stały się przyjemniejsze dla oka i zapraszały do nowo otwartych
lokali. Owa maskarada jest na tyle skuteczna, że wieczorową porą tamtejsze uliczki wyglądają doprawdy magicznie. Niestety poranne słońce
bezlitośnie obnaża skutki wieloletnich zaniedbań, pokazując, jak
wiele pracy trzeba jeszcze włożyć, by miasto to mogło odzyskać
drzemiący w jego wnętrzu blask. <br />
<br />
Spacerując w stronę <i>Piața Unirii</i>, mijam kolorowe neony, przesadnie duże szyldy znanych zachodnich marek i
migoczące ekrany bombardujące przechodniów reklamami. Zupełnie
jakby ta komercyjna, krzycząca kolorowym szczęściem bajka usiłowała przysłonić ludziom szarość ponurych gmachów ciągnących się wzdłuż zmęczonych ulic. Przede wszystkim zaś owa migocząca fasada ma – jak sądzę – stanowić kontrast pozwalający wizualnie przełamać monstrualną bryłę majaczącego
w oddali Parlamentu. <br />
<br />
Gdy docieram do hotelu, spostrzegam, że na rozłożystej wycieraczce, tuż przed
rozsuwanymi drzwiami drzemie pies. Nie musi się obawiać,
że ktoś go będzie niepokoił. Goście i tak korzystają z bocznych
drzwi, bo główne wejście jest akurat "chwilowo nieczynne".
<br />
<br />
Prowizoryczny wizerunek miasta zdecydowanie rekompensują ludzie,
których tam spotykam. Jest mi wstyd, że Polacy używają niekiedy słowa "Rumun" jak wyzwiska. Mieszkańcy tego kraju niczym nie zasługują
na tak złą opinię. Przeciwnie, są niezwykle uprzejmi, otwarci i pomocni, a do tego całkiem dobrze mówią po angielsku. Najbardziej barwną postacią, z jaką mam do czynienia w Bukareszcie, jest pewien emerytowany nauczyciel, który widząc, że fotografuję zabytkowy gmach giełdy, bez wahania podchodzi do mnie, by opowiedzieć historię budynku, przed którym się znajdujemy. W ramach rewanżu prosi mnie, bym pomógł mu nauczyć się wymawiać niektóre polskie słowa. Mój rozmówca okazuje się bowiem być wielbicielem piosenek Czesława Niemena, Anny Jantar i zespołu Dżem. Prezentuje mi nawet swój zeszyt z tekstami utworów, a po chwili śpiewa ich fragmenty, dopytując, czy dobrze je zanotował i czy poprawnie je rozumie. Zastanawiam się, jak bardzo dostrzegalna jest moja konsternacja, gdy stojąc pośrodku bukaresztańskiej starówki, wtóruję kompletnie obcemu facetowi, śpiewającemu po polsku z dziwnym akcentem o tym, że "mimozami jesień się zaczyna..."<br />
<br />
Dalej jest już w zasadzie tylko lepiej. Lokalna żywność okazuje się niezwykle smaczna i relatywnie niedroga. Imponuje mi również, że pośród knajpek z rozbawionymi ludźmi napotykam czarującą księgarnię, która w weekendy czynna jest aż do północy. Gdy zaś zmęczone nogi prowadzą mnie do Calea Victoriei, najbardziej reprezentatywnej ulicy w mieście, czuję, że Bukareszt zaczyna mi się podobać. Jest wszakże tylko jeden warunek: Nie należy spoglądać w dal, gdzie wciąż jeszcze pozostaje ogromna część metropolii, będącej "chwilowo nieczynną".<br />
<br />
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVDC_884bjPvVRpsM86xmha9rKXfLJRRnQ9zAf-awnd0Q5bS0nKzNq2TNRFqavyOTdXb1u5eOBYCUQ5i924xrOG6tX2SWZnlS4fOAd4Gt_zkKCljNJF8-iyrhPy9zeOFpPud7bGYJ9YTKw/s1600/DSC_8321.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVDC_884bjPvVRpsM86xmha9rKXfLJRRnQ9zAf-awnd0Q5bS0nKzNq2TNRFqavyOTdXb1u5eOBYCUQ5i924xrOG6tX2SWZnlS4fOAd4Gt_zkKCljNJF8-iyrhPy9zeOFpPud7bGYJ9YTKw/s640/DSC_8321.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYyKnDz_C0OtzQ7FOhyphenhyphenWPHYizNAwRBSvxoz2YtH_aMXN5K1kYIyzNgeHAIUt5egxZXQkXC0b2V1wmlmY8fedOYohvWheBOeuMz-izyyFXdDQN5wyDk_Ofu1Yvw-FyxJpBOmdhFhBnJMjVB/s1600/DSC_8334.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYyKnDz_C0OtzQ7FOhyphenhyphenWPHYizNAwRBSvxoz2YtH_aMXN5K1kYIyzNgeHAIUt5egxZXQkXC0b2V1wmlmY8fedOYohvWheBOeuMz-izyyFXdDQN5wyDk_Ofu1Yvw-FyxJpBOmdhFhBnJMjVB/s640/DSC_8334.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGG7wg4YJOm10SZW3M-aFD5KCrQR3OVoaVoXQ1wU4o750-7jAAAJ4Qo8UWrFQ26WErC2CYtceFGgp3hw86rGeMETaNbmUox8P8tApY0S-_M7da3td5PK6pPng30VR6JZcrlnQnQxCOUTh3/s1600/DSC_8344.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGG7wg4YJOm10SZW3M-aFD5KCrQR3OVoaVoXQ1wU4o750-7jAAAJ4Qo8UWrFQ26WErC2CYtceFGgp3hw86rGeMETaNbmUox8P8tApY0S-_M7da3td5PK6pPng30VR6JZcrlnQnQxCOUTh3/s640/DSC_8344.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnTNfrMZvXKCIaVCVZJqEHuAFNA2dSfw2LeYYIAvPAxMIFS_YIqAYmzyKhSpp_qXLHlqb1KjIn5n469tLSxsYmcK8GgG-r13tlFQoYY__3bCNvIYlJm6qJfDqO-rpcYMX1QoUE00gLrBvZ/s1600/DSC_8348.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnTNfrMZvXKCIaVCVZJqEHuAFNA2dSfw2LeYYIAvPAxMIFS_YIqAYmzyKhSpp_qXLHlqb1KjIn5n469tLSxsYmcK8GgG-r13tlFQoYY__3bCNvIYlJm6qJfDqO-rpcYMX1QoUE00gLrBvZ/s640/DSC_8348.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlgVPC50tyATrQfBIM-EJnDusybQOoO8lGdJ0U3Gac4x1NAZACS_eHqyfhinx6QGfbQEPOHlj-itFyrZzVU6XzCnsvybeIRGOc-lLpiBVUOYmSCwf0vo0XnTpemHQbnz6R-8RTLJBeLfJe/s1600/DSC_8353.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlgVPC50tyATrQfBIM-EJnDusybQOoO8lGdJ0U3Gac4x1NAZACS_eHqyfhinx6QGfbQEPOHlj-itFyrZzVU6XzCnsvybeIRGOc-lLpiBVUOYmSCwf0vo0XnTpemHQbnz6R-8RTLJBeLfJe/s640/DSC_8353.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT9LQi2PdknXOLr4FFyughrOghsSxuOqwy14VUZwVVMETQG6wgBrQWYybKWFjH_Olj7s2O_3jyc6xYNvG0Ugfc-5dRXujAMoqWlrtc-TIy4HTlUMxDUTXgny3Q6480bzXpr3dPczr3Lvnf/s1600/DSC_8362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT9LQi2PdknXOLr4FFyughrOghsSxuOqwy14VUZwVVMETQG6wgBrQWYybKWFjH_Olj7s2O_3jyc6xYNvG0Ugfc-5dRXujAMoqWlrtc-TIy4HTlUMxDUTXgny3Q6480bzXpr3dPczr3Lvnf/s640/DSC_8362.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioK0d0kVXppEi8mdFTMQFXjn_vZtd9qK7WgQIdkRDXd4fMtlpm20p9CA8ltZPRAVd7iK8PzT3UWp5UhbF11cPTSZVTDc4VfrzVScFCG29g5cC9nINOEWi2Ivo7rmviTK7a4wbw38pY0CVc/s1600/DSC_8365.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioK0d0kVXppEi8mdFTMQFXjn_vZtd9qK7WgQIdkRDXd4fMtlpm20p9CA8ltZPRAVd7iK8PzT3UWp5UhbF11cPTSZVTDc4VfrzVScFCG29g5cC9nINOEWi2Ivo7rmviTK7a4wbw38pY0CVc/s640/DSC_8365.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm6dVyHFpKCaHe2-_8Uy1zaQR8FeVagR5iNMczFw0htPEpfKaSZ70Wx6q2GgAApjTpn4F6EVHwjCuZ8k-g5f3mOUyC6-dBUhT3cfRfDI7AWcS4DWAHdiPDqZ89JSVdUe8eVq3LIW72MWsm/s1600/DSC_8372.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm6dVyHFpKCaHe2-_8Uy1zaQR8FeVagR5iNMczFw0htPEpfKaSZ70Wx6q2GgAApjTpn4F6EVHwjCuZ8k-g5f3mOUyC6-dBUhT3cfRfDI7AWcS4DWAHdiPDqZ89JSVdUe8eVq3LIW72MWsm/s640/DSC_8372.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPMNFc118DFELik98GtzM7I_5ULyo1sh_1lecJm07-mJDkayR64LUFPHunrG8uxEyA_m1KF8wYd3AV6mnRHyXd_LzFiLC1G95fqP8lub1gXJVVl2g_7SC16dgAU8YN62MP0UeT8DGHxKz/s1600/DSC_8396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPMNFc118DFELik98GtzM7I_5ULyo1sh_1lecJm07-mJDkayR64LUFPHunrG8uxEyA_m1KF8wYd3AV6mnRHyXd_LzFiLC1G95fqP8lub1gXJVVl2g_7SC16dgAU8YN62MP0UeT8DGHxKz/s640/DSC_8396.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih1-8-hA8Sc7mK3TIwmVHqy2IoABdDS1TKUNqjGbZsUIsw8doZcdawJrRmsNc25cSi7P9YsKf_1rcaeXQhNMirh5TpAZYvScVMbIwNbIoxwjqtai8fJeE48kFnXzChOye41qsqQXO9VfpB/s1600/DSC_8404.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih1-8-hA8Sc7mK3TIwmVHqy2IoABdDS1TKUNqjGbZsUIsw8doZcdawJrRmsNc25cSi7P9YsKf_1rcaeXQhNMirh5TpAZYvScVMbIwNbIoxwjqtai8fJeE48kFnXzChOye41qsqQXO9VfpB/s640/DSC_8404.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisGGeKfD8-6xX-KkySS-s5jqVaemFewvGb3h1Pz9eNTs_gs9q2u1TlfI6mr7umpwPuf9lOD9hfDw0zZK-8Hgtku8mL0d394HgZCeNErAzYkpJyi0L13jJnh66sVpUfYyO7vEtrpkb_C6Lp/s1600/DSC_8413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisGGeKfD8-6xX-KkySS-s5jqVaemFewvGb3h1Pz9eNTs_gs9q2u1TlfI6mr7umpwPuf9lOD9hfDw0zZK-8Hgtku8mL0d394HgZCeNErAzYkpJyi0L13jJnh66sVpUfYyO7vEtrpkb_C6Lp/s640/DSC_8413.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG3v0unqF3F9912msuKjo-Cpo_zpv1qigQLj9OiR38q5iWh277evbdztZbaPjhM5BwtT-3IqntNvaTlcGnqwJuJOU6yxfHTrL1YP_hcrsAYepfa03RXT4hQobb8g6RcwWYsyqDh8YrfBJ4/s1600/DSC_8423.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG3v0unqF3F9912msuKjo-Cpo_zpv1qigQLj9OiR38q5iWh277evbdztZbaPjhM5BwtT-3IqntNvaTlcGnqwJuJOU6yxfHTrL1YP_hcrsAYepfa03RXT4hQobb8g6RcwWYsyqDh8YrfBJ4/s640/DSC_8423.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJa-kVRXhtjhyyKsHRlib5VZL0ZebUFPgI8lHD82DP8D8jVd0NXAcfkCdk-wtv0_Gk9gUrDt6h6tvttBSLsecIXmQSySSZh5-1Bcp8KggLx10hO2xBtnhLR8tckEwSVkO_X9GpwW0Tib_E/s1600/DSC_8435.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJa-kVRXhtjhyyKsHRlib5VZL0ZebUFPgI8lHD82DP8D8jVd0NXAcfkCdk-wtv0_Gk9gUrDt6h6tvttBSLsecIXmQSySSZh5-1Bcp8KggLx10hO2xBtnhLR8tckEwSVkO_X9GpwW0Tib_E/s640/DSC_8435.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLPXpLutv7X3rxtwfGVRDzROP72ZXmr3ipYbIk_Xi4K0mpUrHHJkB84rahiA3y7AydybI8K4TT5JIrsgneScwv8U0t8rbLgu3Y6w31uxQOLHB7cY1qnOZ3O0SDOEFaXQ1M8xDlSvJsSqhP/s1600/DSC_8438.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLPXpLutv7X3rxtwfGVRDzROP72ZXmr3ipYbIk_Xi4K0mpUrHHJkB84rahiA3y7AydybI8K4TT5JIrsgneScwv8U0t8rbLgu3Y6w31uxQOLHB7cY1qnOZ3O0SDOEFaXQ1M8xDlSvJsSqhP/s640/DSC_8438.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqyLtRYTwNttblbDh9RQ30PkupP1eqDucYEN98PzFe5PGb5LAlopgn3wxK8g0WPT4xO9oqxFIt5qodgZKRaKrow-ngiPt59k3EUiqaD69fQvFZ9nA-UBci6v4ycLhWR1WRBjdJgq6xWzIh/s1600/DSC_8446.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqyLtRYTwNttblbDh9RQ30PkupP1eqDucYEN98PzFe5PGb5LAlopgn3wxK8g0WPT4xO9oqxFIt5qodgZKRaKrow-ngiPt59k3EUiqaD69fQvFZ9nA-UBci6v4ycLhWR1WRBjdJgq6xWzIh/s640/DSC_8446.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVs6OwV8gm71UpGo3fvpD46G252A35_2R6MBmE6NKo_cIqHW7RMlw0VtcOB-wW_AOaHC_4caXhh6XZFjvoM8W2Jh4n2liZ6IlyNesqOST1cMeX5PsU3URqzCU7eO-K_Md_8NxXBX_NyUZF/s1600/DSC_8448.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVs6OwV8gm71UpGo3fvpD46G252A35_2R6MBmE6NKo_cIqHW7RMlw0VtcOB-wW_AOaHC_4caXhh6XZFjvoM8W2Jh4n2liZ6IlyNesqOST1cMeX5PsU3URqzCU7eO-K_Md_8NxXBX_NyUZF/s640/DSC_8448.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiluTHE1BfuILB6vvP57-FaaaJB4Kn8OTr2s8OShDgj54l9htCaaItMJRmg3O0ReQy4vUSN6xJoYJZD8bEOeeec64Q0diSBXxjZV9uQr7eVnMKdyKhcr3IUiDa5GMEQnoVA7n-okFYjivNN/s1600/DSC_8454.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1160" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiluTHE1BfuILB6vvP57-FaaaJB4Kn8OTr2s8OShDgj54l9htCaaItMJRmg3O0ReQy4vUSN6xJoYJZD8bEOeeec64Q0diSBXxjZV9uQr7eVnMKdyKhcr3IUiDa5GMEQnoVA7n-okFYjivNN/s640/DSC_8454.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguCEMtrODx-lG3ceK4vfqj2ZJCIlZZDEtNKRbkdyT7lYhZlFvu6Rv0RFxMLfJPMQkF5EISyMT1FOmuZvF_MXL1pC0ILm469QBhyphenhyphenQXHO1FZWo4_0hBAer6PTwvU0WMsmoLVAbA4E0wR16hi/s1600/IMG_20180707_092048.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="631" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguCEMtrODx-lG3ceK4vfqj2ZJCIlZZDEtNKRbkdyT7lYhZlFvu6Rv0RFxMLfJPMQkF5EISyMT1FOmuZvF_MXL1pC0ILm469QBhyphenhyphenQXHO1FZWo4_0hBAer6PTwvU0WMsmoLVAbA4E0wR16hi/s640/IMG_20180707_092048.jpg" width="524" /></a></div>
<br /></div>
</div>
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com2Bucharest, Romania44.4267674 26.10253839999995844.0639659 25.457091399999957 44.789568900000006 26.747985399999958tag:blogger.com,1999:blog-8300288221717161501.post-73098367361354472942017-11-15T18:27:00.000+01:002019-06-30T15:38:28.347+02:00Kraniotomia z wybudzeniem<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjKD0Pt2ngjzlWBuOeCJx8cFUU7-_miAromoA-cgAyTyW7BZoEBvxeUteGntmH9cMd_Qqki9fhg9KobVDqCIiJor7Zdkysq_TgT7-NYV6l1reiIOxyfmILsvSh8I1twFDMSpSVlFyOLTUN/s1600/20171106_095410.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjKD0Pt2ngjzlWBuOeCJx8cFUU7-_miAromoA-cgAyTyW7BZoEBvxeUteGntmH9cMd_Qqki9fhg9KobVDqCIiJor7Zdkysq_TgT7-NYV6l1reiIOxyfmILsvSh8I1twFDMSpSVlFyOLTUN/s640/20171106_095410.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Poniedziałek, godzina siódma trzydzieści rano. O spóźnieniu nie
może być mowy, więc na wszelki wypadek docieram do szpitala dwadzieścia
minut przed czasem. Z duszą na ramieniu czekam na Philippe'a w umówionym
miejscu nieopodal kafeterii, spacerując nerwowo w tę i z powrotem. Moja
dzisiejsza wizyta na bloku operacyjnym ma być znacznie dłuższa od
<a href="http://europabistro.blogspot.fr/2017/09/tremendum-et-fascinans.html" target="_blank">poprzedniej</a>, ale nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie roję sobie, że
trwać będzie aż sześć godzin, podczas których przedefiniuję moje
wyobrażenia o tym, jakie widoki są, a jakie nie są nieprzyjemne dla
oczu.
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Chirurg zjawia się punktualnie.
Wymieniamy kilka zdań na powitanie i ruszamy. Po raz kolejny rzuca mi
się w oczy jego opanowane, a zarazem nieco zawadiackie usposobienie.
Philippe bez wątpienia lubi żartować, ale nie jest przy tym wesołkowaty.
Wprost przeciwnie – gdy mówi, wydaje się raczej zdystansowany, choć z
pewnością nie jest też chłodny. Tak specyficzną kombinację cech
wypracował zapewne w ciągu kilku lat pracy z pacjentami, których stara
się wytrwale podnosić na duchu, lecz – w obliczu ograniczonych
możliwości medycyny – musi zarazem boleśnie sprowadzać na ziemię.
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kilka minut później spotykamy w windzie panią anestezjolog. To ona zajmować
się będzie "naszą" dzisiejszą pacjentką. Philippe przedstawia nas sobie,
szczegółowo wyjaśniając, kim jestem i co robię w szpitalu. Miło mi, że
dzięki niemu poznaję tyle osób, choć czuję się nieco zakłopotany, nie
mogąc dłużej pozostawać anonimowym. Jestem sam pośród obcych, którzy
szybko zaczynają mnie kojarzyć. Ja tymczasem mam rosnący mętlik w głowie
i miesza mi się chwilami, kto jest kim.
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nim udamy się na blok operacyjny, zaglądamy na moment do biura. Philippe
pokazuje mi obraz rezonansowy pacjentki, obszernie wyjaśniając, z jakim
guzem mamy do czynienia i jakie są rokowania. Następnie tłumaczy krok
po kroku, jak przebiegać będzie operacja. W jego ustach brzmi to jak
żmudna, choć rutynowa procedura. Trochę jak strojenie choinki – wiesz,
że zajmie Ci to dobrych parę godzin, ale masz swój dawno wypracowany
system, który jak co roku po prostu wcielisz w życie. Być może stłuczesz
w trakcie pracy jedną czy dwie bombki, lecz poza tym na większe
niespodzianki się nie zanosi. Rzecz w tym, że opowieść Philippe'a nie
dotyczy bożonarodzeniowego drzewka, lecz sporych rozmiarów nowotworu
umiejscowionego w płacie skroniowym pięćdziesięcioletniej kobiety.
Pacjentka zaraz po otwarciu czaszki zostanie wybudzona z narkozy, po
czym przez ponad dwie godziny będzie z nami rozmawiać i wykonywać
polecenia specjalisty monitorującego jej kognitywne zdolności.
Neurochirurg – przy użyciu stymulacji elektrycznej – wykona w tym czasie
coś w rodzaju prowizorycznej mapy interesującego go obszaru mózgu.
Wszystko to po to, by dowiedzieć się, który dokładnie fragment tkanki
można pacjentce wyciąć, chcąc uzyskać dostęp do znajdującego się poniżej
kory mózgowej glejaka, wyrządzając przy tym możliwie jak najmniej
szkody. Imponujące, nieprawdaż?
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
We Francji operacje tego typu wykonuje się z powodzeniem od kilkunastu lat.
Obszerny artykuł naukowy, z którego czerpałem wiedzę na temat <i>awake craniotomy</i>
(ang. kraniotomia z wybudzeniem czyli otwarcie czaszki przytomnego pacjenta) opublikowany
został w 2005 roku. Jak można w nim przeczytać, jeszcze w XX wieku
większość neurochirurgów nie znała pojęcia plastyczności mózgu, tj.
zdolności do przejmowania funkcji, za które pierwotnie odpowiadały
uszkodzone obszary mózgu, przez sąsiadujące z nimi zdrowe komórki
nerwowe. Nie przypuszczano więc, że funkcjonalna struktura mózgu
zaatakowanego przez nowotwór może znacząco odbiegać od tego, co
obserwujemy u ludzi zdrowych. Zważywszy zatem, że operacje resekcji guza
przeprowadzano wówczas w pełnym znieczuleniu, a więc nie bacząc na
różnice osobnicze wykształcone przez poszczególnych chorych, nierzadko
obserwowano poważne skutki uboczne ingerencji chirurgicznych. Pacjenci
niejednokrotnie budzili się po operacji częściowo sparaliżowani lub z
wymagającą długotrwałej rehabilitacji utratą mowy. W przypadku zabiegów
neurochirurgicznych na przytomnym pacjencie ryzyko powikłań jest
istotnie mniejsze, a chorzy zdecydowanie szybciej wracają do normalnego
funkcjonowania. Nic więc dziwnego, że w krótkim czasie stały się one powszechnie zalecaną praktyką. Dziś w
samym tylko szpitalu klinicznym w Nicei kraniotomię z wybudzeniem wykonuje się średnio raz na dwa tygodnie. Niestety w Polsce nadal należą one do rzadkości. Ze zdumieniem
odkryłem niedawno, że neurochirurgów, którzy podejmują się tego typu
wyzwań, prasa nad Wisłą jeszcze w 2017 roku okrzykiwała mianem
pionierów. Nie po raz pierwszy przekonałem się więc, że polska służba
zdrowia wciąż jeszcze tkwi w ubiegłym stuleciu
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wróćmy jednak do Francji, gdzie z rozmyślań po raz kolejny wyrywa mnie fakt przestąpienia progu szatni prowadzącej na blok operacyjny. Miejsce to (dosłownie i w przenośni) stanowi swoisty korytarz między światem wewnętrznym i zewnętrznym. Ostre światło, jednorazowa odzież i nieznośny zapach obficie stosowanych środków dezynfekujących to niedający się z niczym pomylić komunikat, że jestem w szpitalu. Nieco bardziej oswojony z tym uczuciem niż poprzednio, dostrzegam nawet kilka detali, które przedtem umknęły mojej uwadze. Najbardziej przydatne spośród nich dotyczą ubioru. Spostrzeżenie numer jeden: spodnie zaopatrzone są w tasiemkę do ściągania i związania w kokardkę, a więc żegnaj nieznośny problemie portek zjeżdżających z tyłka! Spostrzeżenie numer dwa: w górnej części koszuli znajduje się podłużna kieszonka na długopis lub okulary. Będzie jak znalazł, ponieważ zamierzam notować wszystkie detale, zanim te wyparują mi z pamięci.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kilka chwil później, czekając aż anestezjolog znieczuli pacjentkę, poznaję rezydenta z Korsyki (który będzie asystował Philippe'owi) oraz dwie nieopierzone studentki medycyny. Te ostatnie – podobnie jak ja – po raz pierwszy zobaczą
operację neurochirurgiczną na własne oczy. Cała nasza czwórka niecierpliwie przestępuje z nogi na nogę, spoglądając co rusz na zegarki. Philippe w tym czasie dopija poranną kawę i z uwagą monitoruje sytuację w sali operacyjnej poprzez przeszklone drzwi. Gdy patrzę, jak stoi przyklejony do szyby i cierpliwie czeka na swoją kolej, niemal słyszę, jak z hukiem legną w gruzach moje naiwne wyobrażenia. Dotychczas sądziłem, że chirurg na bloku operacyjnym jest "drugim po Bogu"; że to taki pan ważniak, który wkracza
do sali niczym król, a zgromadzeni wokół ludzie kłaniają mu się
w pas i biją pokłony. Nic z tych rzeczy! Osoby uczestniczące w operacji nie stanowią
wszakże feudalnego społeczeństwa, ale dobrze zgrany zespół. Jak w każdym zespole, również i u nich czasem coś zazgrzyta: ktoś rzuci siarczyste przekleństwo, ktoś inny głośno zachichocze, a studentkom oberwie się za nieznajomość anatomii. Przez większość czasu jednak atmosfera jest przyjazna, a wymieniane uśmiechy wyraźnie malują się na twarzach mimo zasłoniętych maseczkami ust.<br />
<br />
Gdy wchodzimy wreszcie do środka, pacjentka leży na prawym boku z ręką wyciągniętą na podpórce. Jak się dowiaduję, oprócz zdolności językowych, monitorowana będzie również jej sprawność ruchowa, dlatego niezbędne jest umożliwienie kobiecie swobodnego zginania ręki w łokciu oraz nadgarstku. Nieco onieśmielony tym, co będzie się działo, ustawiam się potulnie w kącie wraz ze studentkami, by nikomu nie wchodzić w drogę, ale już po chwili jesteśmy zapraszani, by podejść bliżej i pytać o wszystko, co nas zainteresuje. W tym czasie chirurg z pomocą rezydenta pozycjonują głowę pacjentki i usztywniają ją przy pomocy metalowego ramienia przypominającego imadło. Widok człowieka z głową przykręconą do stołu operacyjnego może przywoływać dość makabryczne skojarzenia, lecz musimy pamiętać, że kobieta niebawem będzie znów przytomna, a umożliwienie jej poruszania szyją w trakcie interwencji chirurgicznej byłoby niezwykle niebezpieczne.<br />
<br />
Jako pierwsze narzędzia w rękach Philippe'a lądują pędzel, golarka i grzebień. Wyznaczywszy precyzyjnie miejsce na lewej skroni pacjentki, przystępuje on do odkażenia, a następnie wygolenia niewielkiego fragmentu powierzchni skóry i odpowiedniego zaczesania włosów. W kolejnym kroku lekarze przykrywają jej głowę półprzezroczystą, żółtawą folią oraz wielką zieloną płachtą z małym otworem pośrodku, po czym przystępują do otwarcia pacjentki. Od tej chwili obaj mężczyźni ustawieni są do mnie plecami, a zaglądanie im przez ramię utrudnia mi dodatkowo stojący między nami stół z wysterylizowanymi narzędziami, przy którym usiadła właśnie instrumentariuszka. Jakaś kobieta dostrzega, że nasz punkt obserwacyjny przestał spełniać swoją rolę i nieoczekiwanie przychodzi nam na ratunek. Włącza duży monitor wiszący na ścianie, po czym wręcza mi pilota, dzięki któremu możemy sterować obrazem z kamery zamontowanej w lampie ponad głowami chirurgów. Ustawiwszy odpowiednie przybliżenie i ostrość, obserwujemy w powiększeniu odsłonięty fragment czaszki pacjentki, w której Philippe wykonuje kolejno serię otworów, posługując się przy tym dość przedziwną wiertarką. Dźwięki, jakie docierają do naszych uszu, kojarzą mi się raczej z zakładem naprawczym albo stolarnią aniżeli szpitalem. Gdy jednak do akcji wkracza kolejne narzędzie, które swym wysokoobrotowym gwizdem przywołuje w mojej głowie obraz wiertła dentystycznego, zaczynają boleć mnie zęby. Chwilę potem roztacza się nawet dokładnie ten sam nieznośny zapach, jaki zazwyczaj towarzyszy borowaniu, jeszcze bardziej potęgując grozę. Z zaskoczeniem odkrywam natomiast, że samo obserwowanie, jak chirurg rozpiłowuje na moich oczach czyjąś czaszkę raczej nie budzi we mnie specjalnie nieprzyjemnych skojarzeń. Z mieszanką ciekawości i przerażenia czekam na to, co ukaże się naszym oczom tuż po wyjęciu rozpiłowanej kości.<br />
<br />
Gdybym w szkole pilniej uczył się biologii, pewnie wiedziałbym, że cienka wartstwa tkanki oddzielającej mózg od czaszki, którą Philippe określa mianem <i>dura</i> (od łac. <i>dura mater</i> czyli twarda materia) to doskonale znana każdemu – przynajmniej z nazwy – opona mózgowa. Dokładniej rzecz ujmując, to zaledwie jedna z trzech sąsiadujących ze sobą membran, którymi otoczony jest mózg, ale o tym wszystkim dowiem się dopiero potem, odrabiając naprędce zaległości z anatomii. <br />
<br />
Philippe stwierdza tymczasem, że pacjentka jest gotowa do wybudzenia. Gdy rozglądam się po sali, dostrzegam istotne zmiany scenerii, jakie zachodzą wokół. Pomieszczenie przedzielone zostaje prowizorycznym parawanem z zielonego materiału zaczepionego na metalowych stojakach. Po jednej stronie bariery znajduje się chirurg, któremu ktoś właśnie przyniósł niewielki, regulowany stołek, by umożliwić mu zajęcie wygodnej pozycji dokładnie na wprost otwartej czaszki pacjentki. Po drugiej zaś instaluje się już trzyosobowy zespół odpowiedzialny za monitorowanie kognitywnych zdolności operowanej kobiety. Stojąc z boku, czuję się, jakbym obserwował dwa równoległe światy. W jednym z nich nadal panuje szpitalna atmosfera, w drugim z kolei – przypominającym wnętrze namiotu – pacjentka wyrywana jest z objęć Morfeusza.<br />
<br />
Bez względu na to, jak wielkim jesteś śpiochem i jak wiele czasu potrzeba Ci, by dojść do siebie w najbardziej leniwy z poranków, pacjentka wybudzana w trakcie operacji odzyskuje świadomość o wiele, wiele wolniej. Na początku pani doktor, na której spoczywa zadanie wybudzenia kobiety, chwyta ją za ręce i kilkukrotnie wypowiada jej imię. Gdy tej wreszcie udaje się nieśmiało podnieść powieki, padają proste pytania typu: Czy może pani otworzyć usta? Czy może pani swobodnie oddychać? Czy czuje pani jakiś ból? Czy wie, gdzie się znajduje? Aż trudno uwierzyć, że dopiero pół godziny później kobieta dochodzi do siebie na tyle, by móc z nami rozmawiać i przystąpić do wykonywania poleceń.<br />
<br />
Test, któremu jest poddawana, może przybierać różne formy w zależności od tego, gdzie umiejscowiony jest nowotwór oraz jakie umiejętności są kluczowe dla jej codziennego funkcjonowania. Jak tłumaczy mi Philippe, inne ćwiczenia wykonuje się z dziennikarzami, inne z naukowcami, a jeszcze inne z zawodowymi kierowcami. Kluczem jest zapewnienie choremu jak najszybszego powrotu do jego zawodowych obowiązków. W przypadku tej pacjentki zdecydowano się przeprowadzić najczęściej stosowane testy polegające na nazywaniu obiektów, stosowaniu skojarzeń i poruszaniu ręką. <br />
<br />
Specjalistka przeprowadzająca procedurę ustawia tablet, na którym kolejno wyświetlane są jednokolorowe zarysy obiektów przedstawiających motyla, pieczarkę, drzewo, telefon, itp. Zadanie sprowadza się wyłącznie do tego, by nazywać to, co się widzi. W tym czasie chirurg przykłada na moment niewielką, przypominającą miniaturowe widełki elektrodę do różnych obszarów kory mózgowej. Prąd o natężeniu 2mA (wielkość ustalana eksperymentalnie dla danego pacjenta) powoduje chwilowe "wyłączenie" fragmentu wielkiej sieci neuronowej, jaką stanowi mózg operowanej kobiety. Naukowcy do dziś spierają się w kwestii tego, co dokładnie dzieje się w części podkorowej mózgu podczas takiej stymulacji. Pewne jest jednak to, że chirurg otrzymuje dzięki temu bardzo dokładną informację, jaki wpływ na chorego będzie miało fizyczne wycięcie danego obszaru. Stymulacja skutkuje bowiem krótkotrwałymi ułomnościami typu opóźnienie lub nawet całkowita utrata mowy, bądź mrowienie lub niekontrolowane drgania mięśni w niektórych partiach kończyn. Niekiedy zdarza się też, że pacjentka komunikuje się z nami bez kłopotu, jednak mylnie nazywa obiekty, w kółko powtarzając na przykład, że widzi ananasa. <br />
<br />
Drugi rodzaj testu, do którego przystępujemy po krótkiej przerwie, polega na stosowaniu skojarzeń. Na górze ekranu wyświetlany jest jeden obiekt, a pod nim dwa kolejne. Zadanie polega na tym, by pokazać palcem, który z dolnych obrazków przedstawia przedmiot powiązany semantycznie z obiektem na górze ekranu. Przykładowo, pod rysunkiem okularów wyświetlane jest oko po lewej i ucho po prawej stronie. W innym przykładzie z kolei należy dopasować pomidora do ogórka, ponieważ oba są warzywami w przeciwieństwie do jabłka, które jest owocem, itd.<br />
<br />
Nie mogąc się zdecydować, którą część operacji chcę aktualnie obserwować, przemieszczam się co kilka minut między jedną a drugą stroną parawanu. Po tej, gdzie znajduje się chirurg, stopniowo przybywa niewielkich etykietek z numerkami, jakie rezydent – na polecenie Philippe'a – umieszcza kolejno na powierzchni mózgu pacjentki. Instrumentariuszka w tym czasie notuje, jaką reakcję wywołało stymulowanie obszaru oznaczonego danym numerem. W ten sposób krok po kroku powstaje swoista "żywa" mapa. Jej celem jest oznakowanie obszaru zaatakowanego przez nowotwór (a więc tego, gdzie stymulacja elektryczna nie powoduje żadnych widocznych następstw) i bezpieczne odseparowanie go od tzw. struktury elokwentnej, której usunięcie spowodowałoby poważne deficyty u chorego. Ze znacznie większym trudem przychodzi mi jednak patrzeć na to, co dzieje się po drugiej stronie parawanu. To tam bowiem maluje się grymas cierpienia na twarzy zmęczonej, przerażonej, zestresowanej pacjentki, której ledwo udaje się zmusić do prowadzenia z nami rozmowy. Po dwóch godzinach jest już kompletnie wyczerpana. Nie potrafi przypomnieć sobie, jak nazywa się jej kot, o którym jeszcze niedawno opowiadała, ani gdzie była ostatnio na wakacjach. Widok jej wycieńczonej twarzy jest tak dojmujący, że od samego patrzenia ściska mnie w żołądku, więc wracam na powrót do Philippe'a.<br />
<br />
Gdy dobiega końca etap mapowania, jest wczesne popołudnie. Chłód panujący w sali operacyjnej przeszywa mnie niemal do szpiku, a do tego umieram z głodu. Nawet nie zauważyłem, kiedy z pomieszczenia ulotniły się studentki medycyny. Nie mam też pojęcia, jakim cudem Philippe jest w stanie pracować przez tak wiele godzin bez chwili wytchnienia. Podczas gdy pacjentka jest ponownie usypiana, on przygotowuje się do wycięcia guza. Mówi, że ciąg dalszy będzie już znacznie mniej spektakularny. Dokona resekcji, a potem zamieni się rolami ze swym asystentem, który odegra pierwsze skrzypce podczas zaszywania pacjentki. Ta zaś opuści salę operacyjną za mniej więcej dwie godziny. Tydzień później będzie się już czuła całkiem nieźle, a po miesiącu powróci do normalnego funkcjonowania. Czy zapamięta coś z operacji? Najprawdopodobniej bardzo wiele. Stres co prawda zaburzy nieco jej wspomnienia, ale raczej nie będzie miała czarnej dziury. Ta zdarza się pacjentom niezwykle rzadko. Wielu z nich natomiast przypomina sobie każdy najdrobniejszy szczegół.<br />
<br />
Operacja bez wątpienia zmieni jej życie pod wieloma względami. Tak przynajmniej twierdzą ludzie, którzy operowani byli przed nią. W jakimś stopniu zmieni też zapewne moje życie. Muszę tylko najpierw uporządkować sobie w głowie, czego dokładnie właśnie byłem świadkiem.<br />
<br />
<br />
Źródła:<br />
<ul>
<li><a href="http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S147444220570140X" target="_blank">http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S147444220570140X</a></li>
<li><a href="http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1388245717308891" target="_blank">http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1388245717308891</a></li>
</ul>
</div>
</div>
patrykfihttp://www.blogger.com/profile/01145019564968893538noreply@blogger.com0