piątek, 12 kwietnia 2019

Adriatyk pod powiekami


Kałuże na Piazza San Marco przypominają przechodniom, że ostatniej nocy wysoka woda po raz kolejny zagarnęła cały plac dla siebie. Tego ranka kałuż jest chyba więcej niż ludzi, dlatego mimowolnie zwalniam kroku, by nacieszyć oczy widokiem opustoszałego miasta. Nogi tymczasem same prowadzą mnie w stronę najbliższego przystanku tramwaju wodnego czyli vaporetto. W duchu gratuluję sobie pomysłu przećwiczenia trasy poprzedniego dnia. Gdyby nie to, najpewniej błądziłbym teraz w labiryncie weneckich ulic.