czwartek, 25 czerwca 2015

Butelki zwrotne

Kilka lat temu, wracając z czeskiej Ostrawy, w drodze na dworzec wstąpiłem do supermarketu, gdzie z radością odkryłem, że zalegające w portfelu korony mogę – co do jednej – wydać na sześciopak gambrinusa. Mina zrzedła mi dopiero przy kasie, gdy na wyświetlaczu zobaczyłem kwotę nieznacznie przekraczającą moje oczekiwania (a zarazem budżet). Na nic zdały się usilne próby wytłumaczenia kasjerce, że z całą pewnością zaszło jakieś nieporozumienie, ponieważ cena na etykiecie jest zupełnie inna. W odpowiedzi usłyszałem tylko zdanie wystrzelone niczym z karabinu, które w moich uszach brzmiało jak: "Jeszcze flaszki musite doliczit!"

Podobną sytuację przeżyłem nie tak dawno na lotnisku w Dortmundzie, gdzie do niemoralnie wysokiej ceny za półlitrową butelkę wody mineralnej pani w kasie dodała jeszcze nieodłączne 25 centów kaucji za opakowanie. Tym razem na szczęście obyło się bez wycofywania transakcji, lecz i tak niczego mnie to nie nauczyło. Nadal bowiem nie mogę się przyzwyczaić do faktu, że cena napoju podana na etykiecie często dotyczy wyłącznie zawartości opakowania.

Przyglądając się zachowaniom Niemców w kwestii zwracania butelek, można dojść do wniosku, że jako Polacy jesteśmy niesamowicie rozrzutni, praktykując podejście typu "zgnieść i wyrzucić", a w najlepszym razie – zbierając nakrętki na jakiś szczytny cel. Tymczasem tutaj niejednokrotnie natknąłem się na klientów tłoczących się w osiedlowych marketach wokół automatów do zwrotu butelek. Największe oblężenie przeżywają one w soboty. Ustawiają się wtedy przed nimi kolejki osób w przeróżnym wieku, z których niemal każda trzyma w rękach torbę wypełnioną po brzegi plastikowymi opakowaniami po napojach.

Ostatnio byłem jednak świadkiem jeszcze bardziej niespotykanego dla mnie zdarzenia. Późnym wieczorem, pośrodku Neumarktu (popularny plac w centrum Kolonii) niecałkiem trzeźwa kobieta podeszła do młodego mężczyzny, prosząc o drobne, a ten dopił resztę wody i oddał jej pustą butelkę.

"Pfand" se pani tę flaszę! – dopowiedziałem w myślach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz