sobota, 28 maja 2016

Ronda Romantica


Myśl o tym, by odwiedzić tę niewielką andaluzyjską mieścinę pojawiła się w mojej głowie niemal natychmiast po przeczytaniu tekstu pt. "Cross the bridge of Ronda" na blogu Once Is Enough. Bardziej niesamowite jest jednak to, że ani Magda (autorka owego artykułu, którą zresztą zawczasu uprzedziłem o swoim zamiarze) ani tym bardziej ja, nie spodziewaliśmy się, że dotrę tam wprost na obchody hucznego majowego festiwalu "Ronda Romantica". Cofnijmy się jednak do chwili, kiedy to ze szczegółowej opowieści Magdy na temat Rondy na dobrą sprawę nie pamiętałem już praktycznie nic poza tym, że jest tam... most. Zdaję sobie sprawę, że nie brzmi to jak elektryzująca zapowiedź niesamowitej przygody, ale uzbrójmy się w cierpliwość.

sobota, 21 maja 2016

Miasto bez horyzontu


Kadyks (hiszp. Cádiz) najczęściej reklamuje się na dwa sposoby – jako najdłużej istniejące miasto Zachodniej Europy i jako miejsce narodzin flamenco. Pierwsza informacja to zaledwie jedna z rozważanych przez archeologów hipotez, a druga jest najprawdopodobniej wyłącznie sloganem mającym przyciągać turystów. Mnie osobiście Kadyks kojarzy się z czymś znacznie mniej spektakularnym – z brakiem horyzontu.

wtorek, 17 maja 2016

Hiszpania jest dyskryminowana



Pamiętam, jak podczas jednego z wykładów w ramach kursu pedagogicznego na studiach pani psycholog opowiadała o obliczach dyskryminacji. Wariant dyskryminacji pozytywnej od samego początku wydawał mi się czymś zupełnie niemożliwym. Już sama nazwa tego pojęcia brzmiała jak nonsensowna zbitka dwóch wzajemnie sprzecznych wyrazów. Przykład powszechnej wśród ludzi postawy wobec krajów takich jak Hiszpania dowodzi jednak, że jak najbardziej coś jest na rzeczy.

sobota, 7 maja 2016

Emigrantem zostaje się na całe życie


Dokładnie takie zdanie usłyszałem kilka dni temu w Polskim Radiu. Człowiek wciela się w rolę emigranta, gdy po raz pierwszy (choćby na krótko) wyprowadzi się za granicę. Znalazłszy się w takiej sytuacji z początku nawet nie zdajesz sobie sprawy, że powolutku przesiąkasz nowym krajem, przyswajasz sobie część jego obyczajów, osłuchujesz się z obcym językiem, a zarazem stopniowo tracisz łączność z miejscem swojego pochodzenia. Niesie to zresztą za sobą całkiem poważne konsekwencje.